Kilka pytań o odżywki, wydolność i ocenę :)

Witam ;) Słowem wstępu jestem ogólnie dobrze zbudowany (17 lat, 70kg, 175cm, 14% tłuszcz), na siłownię chodziłem jakieś 2-3 lata temu przez pół roku. W piłkę grałem potem, ale od ostatniego roku nie robiłem zupełnie nic. Jedynie palić zacząłem. Więc siedziałem przed kompem, piłem i paliłem ale od ferii (02.02.2015r) rzuciłem palenie, cotygodniowe picie, opuściłem grotę i zacząłem zdrowo się odżywiać (+2.5l wody/dzień, ograniczenie cukru,soli, zrezygnowanie ze słodyczy, spożywanie dużej ilości warzyw,zbóż i owoców, chodzić na siłownię, boks i przez ferie na basen. Wyglądało to tak, że przez pierwszy tydzień ferii była siłownia i basen codziennie + bieganie co 2/3 dni, drugi to była siłownia i boks i bieganie codziennie a tydzień po to co 2-gi dzień siłownia i co 2-gi boks plus w niedziele ~3h sparingów w parterze z kolegami + bieganie po ~5-6km dzień. I mentalnie czuje się z tym super, dużo lepsze samopoczucie, pewność siebie urosła, treningów to się doczekać nie mogę, widzę w tym sens, nawet motywację do nauki mam, egzystencjalizm/nihlizm zabiłem i jest super tylko nie wiem czy moje ciało tak na to dobrze reaguje. Tzn czy nie dojdzie do jakiś przetrenowań/spaleń itp. Czy wydolnościowo na dłuższą metę dam tak radę :) Dbam o 8-9h snu

Teraz drugie pytanie czy po miesiącu tej siłowni teraz warto już bawić się w odżywki? Wcześniej jak chodziłem to nic nie brałem, teraz chcę kupić kreatynę + białko +beta-alaninę, bo bardzo polecają koledzy. Co o tym myślicie?

Czyli ile jednostek treningowych ci wychodzi tygodniowo? Bo troche malo skladnie piszesz...
Jesli do 5 tygodniowo to 8-9h snu wystarczy

Czy jest sens? Po miesiacu imo jeszcze zbyt wczesnie

3-5x siłownia w tygodniu i 3x boks ;)

Jak beda problemy z regeneracja to mozesz pomyslec o masazu, jacuzzi itp