Potrzebuje pomocy, rady, wsparcia, pocieszenia ... (pieniędzy i samochodu)
Lekko ponad dwa lata temu postanowiłam wziąć się za siebie. Waga 70 kg jak na 160 cm to zdecydowanie za dużo. Na początku efekty jak u każdego początkującego - szybko i zadowalająco. W pewnym momencie STOP. Nic nie szło w dół. Wszystko wracało do stanu początkowego. Postanowiłam zakupić dietę + trening na potreningu. Znowu fajnie. 3 miesiące zadowolenia. I powrót do stanu początkowego. Potem znowu postanowiłam zakupić dietę. Okazało się to bez sensowne. Dostałam ta sama dietę - zmian niewiele mimo próśb. Zrobiłam badania tarczycy - wszystko wyszło w sam raz.
Zaczynam myśleć ze jednak geny w moim przypadku są nie do pokonania.
Zakupiłam sprzęt do domu żeby móc ćwiczyć często i z pomocą chłopaka. Od 3 miesięcy posiadamy orbitrek (staram się jeździć godzinę dziennie przy okazji oglądając jakiś serial). Treningi z ciężarami 3 razy w tygodniu. Próbowałam ćwiczeń na "redukcje" oraz na "sile", dużo powtórzeń, mało powtórzeń. Szukałam czegoś co może ruszyć wagę w dół. Albo chociaż spali tłuszcz. Najbardziej dobija mnie mój brzuch. 91 cm to całkiem sporo choć dwa lata temu zaczynałam od około 99cm. No ale 8 cm w ciągu 2 lat ... masakra.
Chciałabym prosić o jakąś rade ... co teraz ?
Mam rażenia ze skończyły mi się pomysły - wszystko juz było. Bieganie, rolki, rower, basen, siłownia, rowerek stacjonarny, orbitrek, diety ...
Pewnie coś robię źle skoro nic się nie rusza (albo rusza się tak bardzo powoli). Od końcówki 2013 roku wpisuje w profilu potreningu swoje wymiary. Może ktoś zerknie i coś podpowie ... (w profilu gdzie jest talia ja wpisuje obwód brzucha z lekko poniżej pępka na naturalnym wydechu)
Jeśli coś jest niezrozumiałe z tego co napisałam to przepraszam. Jest pozna godzina i jestem lekko podłamana a nie chce się jeszcze poddawać dlatego próbuje znaleźć tutaj pomoc ...