Silny bol z tylu glowy,martwy ciag

Witam wszystkich.Dzisiaj na silowni robilem martwy ciag poerwszy raz wyciskalem 5x 107kg zrobilem 4 serie bylo okej przy piatej ostatnim powtorzeniu poczulem silny bol glowy.Kolega mowil,ze troche zbladlem ale nie mialem zawrotow glowy czy ciemnosci przed oczami tylko silny bol glowy(ktory jest do teraz ale nie jest on juz tak intensywny).Mial ktos kiedys tak?Jakies rady?Wiem,ze lekarzami nie jestescie ale moze cos pomozecie.
mam 19 lat
2 lata starzu
82 kg
178cm
ektomorfik

też ostatnio to miewam. Przyszło nagle przy jednym z ostatnich powt. Teraz porządnie rozgrzewam szyję i podczas całego ćwiczenia nie szarpię głową do tyłu. Mam ją cały czas w jednej linii z szyją, torsem. Ból już nie wraca. Mam nadzieję, że ten sam ból odczuwasz.

idz do lekarza sportowego... Nie wiadomo co moglo sie stac

Czasami jeśli bardzo mocno pochylisz się do przodu,robiąc błednie martwy ciąg.....może wystąpić dyskomfort spowodowany wzrostem ciśnienia.
Ból z tyłu głowy w dolnej części często jest właśnie powodem wyższego ciśnienia...

Ciągi robisz klasyczne czy sumo ?

Czy nie robiłeś ostatnich powtórzeń zatrzymując lekko oddech ?

Zmieniony przez - W Z O R EK w dniu 2015-01-29 20:34:15

Z tym pochyleniem do przodu bardzo mozliwe bo przed ostatnim powtorzeniem zrobilem sobie przerwe bo nie dawalem juz rady i z przemeczenia moglem siepochylic.Oddech raczej zatrzymalem podobno stabilizuje sie klatka i jest mniejsza szansa na kontuzje.Martwy robie klasycznie

Na pewno powinienes zejsc z ciezarem zadbac o technike

Technika i oddech to podstawa ,zwłaszcza przy ciągach klasykiem....

Staram sie zwiekszac ciezar z tygodnia na tydzien.Tydzien temu za 105kg nie bylo zadnego problemu a dzisiaj takie cos ale jak widac 2.5kg przewazylo ostatniego powtorzenia nie chcialem juz robic ale podzedl kolega i "dawaj"i w tedy raczej na pewno pochylilem sie na przod.

Wstyd mi sie przyznam a moze nie ale obejrzalem film "WarszawskiKoks" i tam pewien pan mowil o tym ze przy cwiczeniach zlozonych typu martwy ciag czy przysiady przy wysilku przystrzymac oddech wtedy stabilizuje sie klatka i generalnie jest lepiej a przy innych cwiczeniach normalnie wydech przy wyciskaniu wdech przy opuszczaniu.

Niektórzy wstrzymują oddech podczas wysiłku,ale praktycznie zawsze powoduje to lekkie niedotlenienie mózgu a w następstwie tego zamroczenie lub nawet krótkotrwałe omdlenie....

A żródło o którym piszesz naprawdę z najwyższej półki

Zmieniony przez - W Z O R EK w dniu 2015-01-29 23:58:41

Stawiam na wzrost ciśnienia śródczaszkowego, być może również doszły inne czynniki (kawa, przedtreningówka, niskie ciśnienie atmosferyczne), do pewnego stopnia to jest fizjologia, więc raczej bym się nie martwił incydentalnym pobolewaniem.
Jeśli nie masz gdzieś tętniaka, to chwilowy wzrost ciśnienia towarzyszący ćwiczeniom, nie jest groźny, a wręcz konieczny, by dostarczyć tlen i substraty energetyczne do mózgu, serca i mięśni.
Zatrzymywanie powietrza przy maksymalnym wysiłku jest instynktowne i ma uzasadnienie w mechanice ruchu, to prawidłowe podejście.
Ciężarowców olimpijskich często "ćmi" na wysokich ciężarach i nic się nie dzieje...

Jeśli takie epizody będą się powtarzały, odwiedź lekarza i pogadajcie sobie.

byla przedtreningowka niskie cisnienie tez dzieki za rady