Koksu, mięcha nigdy mało, także igłę wbijaj śmiało

jesscze martwię sie jedną osóbką, w sumie to dwoma. Mój umysł nie żyje

Zmieniony przez - grekar9 w dniu 2015-01-21 01:22:17

zycie pijacego janusza to dopiero jest porazka. chociaz moje mimo ze mam pasje wcale nie jest lepsze.te miesnie i sila ch... warte ale co w takim razie liczy sie w tym smutnym zyciu? kariera pieniadze pieluchy? wszystko jest nicoscia.

ja tam zero empatii

budzik 5 rano, 2 etaty w kolchozie, parka 'pociech' na wychowaniu,zrzedzaca zona, wakacje w karpaczu raz na 2 lata i nowe meble do kuchni to jest sens zycia?

chyba tak tylko ja z porytym lbem tego dostrzec nie umiem.
silownie zawsze mozna wplesc w ta szara smutna rzeczywistosc bez wczuwki bo i tak efekty beda marne.

tez innych mam w dupie.mi mojego smutku wystarczy az nadto
zreszta mna sie nikt nie przejmuje to czemu ja mam przejmowac sie kims?

dobra koniec! limit narzekania wyczerpany na dzis.trzeba troche na jutro zostawic zeby za wesolo nie bylo proba snu.

a sam się w to pchasz

mi tam jest prawie dobrze, bo zawsze mogło być gorzej

Czuje ze zadzwonię rano

i sie szefo wkoorwi

taka sytuacja. A kij mu w dupsko. Niech se tyrają. Chory jestem