Do tej pory, przez długi okres czasu trzymałem się ok. 1800-1900 kcal, przy 3-4 treningach, obejmujących trening siłowy (każda partia) a następnie do 45 min bieżni (chodzenie pod górę, bieganie, orbitrek). Efekty nie były rewelacyjne, jednakże waga powoli spadała. Niestety w te święta zaszalałem i z moich 78 kg zrobiły się 83 :)
Chciałbym porządnie zacząć nowy rok, chociaż nie jest to żadne "tandetne" postanowienie noworoczne.
Plan, który sobie "wymyśliłem", wygląda następująco:
ok. 2100 kcal dziennie
160 g Białka / 230 g Węgli / 60 g Tłuszczy
Trening:
Pn: Klatka + Biceps + 25 min. "szybkiej' bieżni
Śr: Plecy + Triceps + 25 min. "szybkiej" bieżni
Pt: Nogi + 30 min. chodzenia pod górę
Sb: Barki + Przedramię
3x w tyg. staram się ćwiczyć także brzuch
Aktualnie moja aktywność fizyczna ogranicza się do tejże siłowni oraz szkoły.
Moje pytania są następujące:
1. Czy taki rozkład treningów, również areobowych jest "w porządku"?
2. Czy kaloryczność mojej diety nie jest za mała/duża?
3. Czy takim planem treningowym mam szansę osiągnąć jakiekolwiek efekty?
Z góry dziękuję wszystkim odpowiadającym. Troszkę się rozpisałem, jednakże jest to dla mnie ważna sprawa, do tej pory nie radziłem się nikogo i plany układałem samodzielnie, co poniekąd okazało się błędem.