Mam na imię Piotrek. Długo bujałem się po forum, czerpałem informację i chyba można powiedzieć, że z dobrymi efektami stosowałem je do własnej osoby.
Nadszedł czas, gdy chciałbym poprosić o pomoc, radę co dalej.
Od początku: w lutym tego roku okazało się, że jest tragicznie - po spojrzeniu w lustro wygląd świni, po stanięciu na wadze na wyświetlaczu informacja: ,,proszę stawać pojedynczo''.
Wyglądało to tak mniej więcej tak:
Nie mam lepszych zdjęć, bo jak się tak wygląda, to przed aparatem się ucieka jak diabeł przed święconą wodą.
Waga - tragedia, jakieś 126 kg.
Kondycja - jeszcze gorsza - paczka fajek dziennie.
Koniec tego. Rzuciłem palenie po kilkunastu latach. Na podstawie wiadomości z forum, ułożyłem sobie dietę zbilansowaną opiewającą na około 2700 kcal. Zacząłem chodzić na treningi siatki 3 razy w tygodniu. Smalec zaczął lecieć. Do końca maja waga spadła do 106 kg i stanęła. Później miesiąc urlopu - pobyt w PL u rodziców. Trochę luźniej z dietą - zrezygnowałem z węglowodanów, nie licząc kalorii przez miesiąc. Brak treningów kompensowałem rowerem. Spadło jeszcze ze 3 kilo.
Potem wpadłem do tego działu i zakochałem się w IF :) Początki były ciężkie, nie mogłem wytrzymać do 15 do jedzenia, więc ustawiłem okno na rano jadłem w godzinach 10-18. Kaloryka 2500, znowu ruszyło. We wrześniu w pracy tak się złożyło, że przez tydzień miałem tyle roboty, że nie miałem jak zjeść rano i jakoś tak naturalnie okno żywieniowe przestawiło mi się na 15/16 - 22/23 i tak trwa nadal. Potem obciąłem jeszcze 200 kcal i jakieś 3 tygodnie temu kolejne 200 kcal i wylądowałem na 2000 kcal aktualnie. Aktywności dołożyłem - zmieniłem treningi na wyższy level i dołożyłem jedno granie tygodniowo. Po treningach dodawałem stopniowo jakieś ćwiczenia z własnym ciałem (pompki, przysiady, podciągnięcia). Aktualnie waga wynosi ok. 85 kg.
W cyfrach wygląda to tak (mój błąd, że nie zrobiłem pomiarów na samym starcie, ale mogłoby cm zabraknąć... ):
data waga pas udo
10.05.2014 106 110 71
14.08.2014 97.1 97 64
6.09.2014 96.2 96 65
5.11.2014 89.5 91 61
11.12.2014 85.5 86 60
Aktualnie sylwetka wygląda tak:
Siedzi tam jakieś 20% fatu. Może trochę mniej.
Od przyszłego tygodnia będę miał karnet na full-wypas siłownię. Planuję 3 razy w tygodniu robić jakiś prosty plan dla świeżaków (kiedyś, dawno temu ćwiczyłem kilka miesięcy) i zrezygnować z dwóch treningów w siatkę.
Wyglądałoby to mniej więcej tak:
pon, środa, piątek siłownia przed pracą ~ od 8 do póki nie skończę
sobota, niedziela siatkówka od 12 do 14
A teraz pytania
1. Okno żywieniowe przenieść na rano? Otwierać po wyjściu z siłowni, treningu (wiadomo, że nie od razu, ale po przyjściu do domu)? Powiedzmy w tygodniu to od około 10/11 do 17/18 a w weekend od tej 15 do wieczora?
2. Co z kaloryką diety? Na pewno trzeba dodać kalorii, bo już czuję pewne zmęczenie, libido też mniejsze. Teraz jadłem węgle tylko po treningu w ilości do 150 gram, w nietreningowe do 50. Białko około 160 gram. Reszta z tłuszczu.
Zmieniony przez - poskramiacz_tluszczu w dniu 2014-12-14 09:03:55
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie - znajdziesz powód.