Szacuny
0
Napisanych postów
320
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1387
Zgadzam się z tobą całkowicie Van. Kilka lat temu na granicy Polsko-Czeskiej mój ojczulek był światkiem śmierci swojego kolegi z jednostki, który został zastrzelony przez drugiego kolego podczas ćwiczeń. Facet wyskoczył w cywilnym przebraniu i pistoletem w ręku, żeby przestraszyć kumpla, a kumpel zamiast się przestraszyć to odruchowo wrypał w niego prawie pół magazynka z MP 5. Sami się domyślcie, jaki był widok i jak później wyglądał tamten koleś. Efekt tego był taki, że kolesiowi co strzelał dali wyrok za nieumyślne spowodowanie śmierci w zawieszeniu, bo to było nie z jego winy i zarazem wydalili z jednostki za brak doświadczenia i nieumiejętność posługiwania się bronią (a co w tych zarzutach było najlepsze, że koleś był strzelcem wyborowym szkolonym przez dwa lata przed wypadkiem. Dziwne, co nie??? Ale nikt nie protestował i tak dobrze, że nie poszedł siedzieć).
"Przypadek czy nauczka za wygłupy" - taki był tytuł artykułu na ten temat.
Takie rzeczy się działy, dzieją i będą działy, bo przecież jak jakiś palant dostanie spluwę to od razu czuje się jak jakiś Rambo!!!!!!!!!!
Pozdrawiam!!!!
"TOBIE OJCZYZNO!"
Śmierć jest tylko następnym etapem życia,
więc nie bójmy się umrzeć za to w co wierzymy.
Szacuny
52
Napisanych postów
4559
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
42829
"Facet wyskoczył w cywilnym przebraniu i pistoletem w ręku, żeby przestraszyć kumpla, a kumpel zamiast się przestraszyć to odruchowo wrypał w niego prawie pół magazynka z MP 5."
-- to chyba nie jego wina ze naczuczyli go takich odruchów? a jakby to nie był jego kumpel przebrany za cywila tylko jakis po*** z bronią która miał zamiar uzyc?
Szacuny
0
Napisanych postów
320
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
1387
O tych ćwiczeniach mogę powiedzieć jeszcze, że były to ćwiczenia sprawdzające stan każdego z uczestników na terenie zamkniętym o powierzchni około 10 km w lasach. Zostały stworzone dwie grupy ludzi jedni w mundurach i z wojskowym uzbrojeniem, a drudzy w cywilu z pistoletami. Podczas ćwiczeń nie miał paść żaden strzał oprócz tych do specjalnie umocowanych w różnych miejscach tarczy. Zadaniem umundurowanych było wytropić, obserwować, a następnie unieszkodliwić kolesi w cywilu (tak na marginesie nie myślcie sobie, że mój ojciec jest jakimś komandosem, bo wcale tak nie jest). A zadaniem kolesi w cywilu było się nie dać złapać za wszelką cenę, przez czas trwania ćwiczeń (wystarczyło, że tylko jednemu udało się uciec i zadanie mundurowców nie powiodło się). Wszystko miało trwać pięć godzin a potem dwie następne drużyny. Ale los chciał, że skończyło się po 4 godzinach z groszami i następni już się nie zdążyli pobawić.
Kermit, ale tacy ludzie muszą umieć szybko ocenić sytuacje i podjąć dobrą decyzję (ten żołnierz wiedział, że po okolicy biegają jego kumple z pistoletami). Według mnie oboje popełnili niewybaczalny błąd!!! Jednego poniosła wyobraźnia i chciał się pobawić w kowboja, co przypłacił własnym życiem, a drugiemu puściły nerwy i nacisnął na spust.
Mi się zdaje, że to wszystko daje do myślenia i można to tłumaczyć na 1000 różnych sposobów.
To jest moje zdanie na ten temat, chętnie posłucham waszego.
Pozdrawiam!!!
"TOBIE OJCZYZNO!"
Śmierć jest tylko następnym etapem życia,
więc nie bójmy się umrzeć za to w co wierzymy.
Szacuny
9
Napisanych postów
4597
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
15690
moje zdanie jest takie ze nie powinni miec ostrej amunicji i tyle
powiem tak gdyby to nie byly cwiczenia nie bylo by nad czym sie zastanawiac zachowanie jak najbardziej prawidlowe najpierw strzelac potem strzelac na koncu mozna zadac kilka pytan jednak w sytuacji cwiczen powinien miec gosciu swiadomosc ze cele sa nieruchome
z drugiej strony reakcja prawidlowa ruch zagrozenie bron napastnik odruch spust i po zabawie
Szacuny
52
Napisanych postów
4559
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
42829
gadi w sumie moze masz racje, jednak jak wyskakuje na ciebie koles i grozi ci bronią to sytuacja jest jednoznaczna, trudno zeby sie wpatrywał w twarz, no ale z kolei wiedział ze sa w okolicy jego kumple- faktycvznie duzo by mozna mówić, moim zdaniem wina była przedewszystkim tego "cywila" a ten drugi zrobił to do czego go szkolono.
Szacuny
3
Napisanych postów
154
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
3125
no ok a mam pytanie jak zostac zolniezem zawodowym do jakiej szkoly trzeba isc dodam w tym roku zdaje maturke i kariere wiaze z wojskiem poprostu podoba mi sie to ju z od dlugiego okresu kocham to i lubie bede wdzieczny za rady.
Szacuny
52
Napisanych postów
4559
Na forum
21 lat
Przeczytanych tematów
42829
gti- pl musisz isc do szkoły wosjkowej, teraz przetrwały chyab tylko oficerskie bo podchorązych mieli likwidowac, albo próbować sie dostać na ochotnika na zasdaniczą a pod koniec służby starac się o zostanie zawodowym.
Szacuny
11149
Napisanych postów
51575
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Miałem okazję służyć w 1PSK, w latach '98 - '99, na kompanii płetwonurków.
W Lublińcu zaszczepili mi nurkowanie, przeszkolenie płetwonurka przeszedłem w najlepszym ośrodku szkoleniowym w Polsce czyli OSNiP WP w Gdyni... Fajna sprawa...
"Niestety" teraz można do JW 4101 trafić tylko na kuchnię i wartę ponieważ teraz tylko tam są kierowani żołnierze z zasadniczej służby, prawie cała jednostka jest już zawodowa, dzięki temu poziom wyszkolenia wkońcu bedzie na jakimś przyzwoitym poziomie... Niedawno też zmienił się dowódca, kolejny plus ponieważ ten gość, w porównaniu do poprzednich d-ców (Kwintal, Twardykus) ma pojęcie...