1 PSK Lubliniec

Stary jak jedziesz na selekcje za niecale dwa tygodnie i nie wiesz czego sie tam mozesz spodziewac to cienko to widze.



p.s. poczytaj ten temat i podobny o GROMie

Jak jest dobrze przygotowany to wcale nie musi znać szczegolow.
Z tego co ja slyszalem to w pierwszym dniu testy na sali ( Pewnie jakieś typowe , podciaganie, koperty itp. ) A potem ciągłe pompowanie , długie marsze , mało jedzenia . I prysznice z zimnej wody na polu .
Powodzenia !!!

Kompletnie sie z toba nie zgodze. Podczas selekcji, zwlaszcza zimowej jednym z najwaznieszych elementow jest dobrze dobrany sprzet, i troche ciezko go dobrac jesli sie nie wie co bedzie potrzebne. Ale to tylko moje skromne zdanie. Rowniez polecam temat selekcji w dziale sporty ekstremalne.

Nie mogę sie z tobą nie zgodzić. Ale zakladam ze to jakie buty ma wziasc i co schować do plecaka już sobie przemyslał .

przygotowuję się już od 1,5 miecha, kładę na biegi,pompki,drążek,brzuszki,troche pływam
sprzęt też mam nie kiepski(starym surviwalowcem jestem)
a w armii to na rozpoznaniu i potem w deklach i na zmechu byłem
liczę na to że będzie też jakieś strzelanie :) i walka wręcz
poza tym przyszło do mnie zawiadomienie z tamtąd i tam stoi w piśmie co zabrać,a czego nie wolno
ale i tak co będziemy tam robili przez następne dni? pierwszy to rozumiem bieżnia i hala a potem podobno las
selekcja się trochę różni od tej gromowskiej,tak słyszałem
trochę tej liny się obawiam ,nie mam gdzie potrenować,ale ćwiczę się w innych "konkurencjach" i jestem dobrej myśli
pozdrawiam

No to wiesz wszystko. Kondycja przede wszystkim !!

Kozak18: Kolego zupełnie naturalne jest, że żołnierze (a nie żadni "operatorzy", co to za nowomowa) 1.PSK pierwsi dostają nowy sprzęt i go testują. Tak powinno być, są najbardziej doświadczonymi użytkownikami. Ich propozycje czytałem. Rozsądne. Z punktu widzenia producenta, to da się do Beryla wprowadzić część z nich. O wymiennej lufie to bym raczej zapomniał :P

A co się tyczy OICW w 2005 roku w oddziałach USA, to radzę Ci - zapomnij. 25 mm granatnik-karabinek XM29 jest na razie w sferze marzeń, z 25 mm samopowtarzalnego XM25 nie do końca wiadomo, co wyjdzie (acz kilka prototypów istnieje i jest testowana), a z 5,56 mm karabinkiem automatycznym XM8 jak na razie są same problemy i oceny zbierane podczas testów raczej są negatywne (a teraz się zastanów, tak na fali mody na G36 na jakiej bazie został stworzony XM8). I tak przykłady można mnożyć :)

Jedynym jasnym punktem jest wybór nowego karabinka przez USSOCOM, czyli amerykańskie Dowództwo Operacji Specjalnych, czyli SCAR-L (w odmianach S, CQC oraz SV), czyli FNC na dopalaczu :)

To tyle mojego,
Najlepszego na Nowy Rok!

A tak swoja droga to co ile sa te selekcje do 1-PSK? BO jesli dobrze pamietam to jakies dwa miesiace temu tez byla selekcja do 1-PSK, przynajmniej ktos tak tu pisal.

W kazdym badz razie Niedzielak czekamy na relacje.

Powodzenia

Wracając jeszcze do tematu rodzimego karabinka wz. 96 kbs Beryl chciałbym zauważyć iż już w latach 60 - tych ubiegłego wieku w magazynach Armii Radzieckiej znajdował się automat z chwytem przednim, w wersji : AK i AKS - 47. Karabinki tego typu były na stanie Wojska Polskiego. Na przełomie lat 80/90 - tych w Rosji powstał automat AK - 74 zasilany nabojem pośrednim kaliber 5,45 mm, on również posiada odmianę/wersję z przednim uchwytem. Karabinki tego typu można było dostrzec chociażby podczas akcji na Dubrowce i niedawnej w Biesłanie, w rękach szturmanów oraz bojowników. Więc nie mamy czym się zachwycać ponieważ taki układ wymyślono już przeszło czterdzieści lat temu.
Jak już napisałem w poprzednim poście obecnie trwają pracę rozwojowe nad bronią która być może wypełnić "lukę" między subkarabinkiem a karabinkiem. Istnieją również zakusy do głębszej ingerencji w mechanizm karabinka automatycznego, czyli ; przeniesienie przełącznika ognia na drugą stronę i połączenie go z bezpiecznikiem, co zdecydowanie usprawniło by prowadzenie ognia podczas użytkowania w niebezpiecznych rejonach świata i może w późniejszym biegu wydarzeń szansę na eksport.
Ale to już inna bajka ...

Cichaj, czy to jakaś prowokacja? :)

Karabinki AK oraz AKS (w naszym kraju nazywane wówczas pmK niezależnie od tego czy miały stałą kolbę czy składaną) nie posiadały żadnego chwytu przedniego, niezależnie od tego czy były produkowane (początek produkcji w PRL AK 1952, AKS 1957) w Polsce czy w ZSRR. Miały normalne, drewniane łoże. Poza tym, w latach 60. to do uzbrojenia wchodził już AKM oraz AKMS (ZSRR 1959, w PRL 1965), również pozbawione chwytu przedniego. Chwyt miały wersje rumuńskie (AIM/AIMS, czyli Pistol Mitraliera 63) oraz węgierska (AMD-65). Połowa lat 60. i tylko w tych państwach.

Jeżeli zaś chodzi o 5,45 mm karabinek AK-74, to jak sama nazwa wskazuje został przyjęty do uzbrojenia w połowie lat 70, a nie na przełomie 80/90. I również NIE posiada on przedniego chwytu, nie wiem gdzieżeś Ty widział takie kuriozum podczas akcji w Moskiwie i w Biesłanie, ale mnie się takiego czegoś zauważyć nie udało. Coś Ci się kolego kompletnie pomieszało.

A to, że chwyt przedni wymyślono lata temu to inna bajka - miały go już pierwsze pistolety maszynowe Thompson na lata przed wybuchem IIwś.