Nowinki ze Świata!!

Wystartował Program Rozwoju Kariery Dwutorowej Olimpijczyków i Paraolimpijczyków. Do Programu zgłosili się m.in. Anna Jesień i Michał Bielczyk oraz wielu sportowców z różnych dyscyplin.

Pragniemy objąć opieką większą ilość sportowców dlatego zwracamy się do Państwa z prośbą o patronat i współprace w ramach programu co pozwoli nam na uzyskanie większego zasięgu.

Program umożliwia Olimpijczykom i Paraolimpijczykom zrealizowanie stażu zawodowego w wybranym a przedsiębiorstwie na stanowisku zgodnym z profilem wykształcenia. Celem Programu jest pomoc sportowcom w rozwoju kariery zawodowej w czasie i po zakończeniu wyczynowego uprawiania sportu. Udział w Programie jest dobrowolny i bezpłatny, jednak nie zamyka możliwości nawiązania płatnej współpracy między sportowcem a firmą w postaci np. umowy sponsoringowej czy formy zatrudnienia.

Zadaniem Fundacji jest rekrutacja Olimpijczyków i Paraolimpijczyków oraz przedsiębiorstw do Programu. Na specjalnym przygotowaniu do tego portalu internetowym przedsiębiorcy i beneficjenci Fundacji będą zamieszczać odpowiednie stanowiska na które można aplikować. Fundacja Opus Sport będzie pełnić rolę pośrednika i koordynatora działań.

Więcej można przeczytać na stronie http://opussport.eu/

Żródło: http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=8697 

"Złote Kolce" dla Adama Kszczota i Anity Włodarczyk

Adam Ksz­czot (RKS Łódź) i Anita Wło­dar­czyk (RKS Skra War­sza­wa) zo­sta­li lau­re­ata­mi "Zło­tych Kol­ców”, naj­bar­dziej pre­sti­żo­wych na­gród w pol­skiej lek­ko­atle­ty­ce. Ode­bra­li je pod­czas so­bot­niej gali 95-le­cia Pol­skie­go Związ­ku Lek­kiej Atle­ty­ki w Byd­gosz­czy.

Po raz pierwszy gala odbyła się w zupełnie innym stylu, przy stolikach i kolacji. W jednym z bydgoskich hoteli spotkało się kilka lekkoatletycznych pokoleń - powiedział PAP koordynujący imprezę Krzysztof Wolsztyński.

Kszczot, specjalizujący się w biegu na 800 metrów, w tym sezonie został mistrzem Europy w Zurychu i halowym wicemistrzem świata w Sopocie. "Złote Kolce" odebrał za niego trener Zbigniew Król, gdyż laureat przebywa obecnie w podróży poślubnej w Tajlandii. Natomiast rzucają młotem Włodarczyk, została mistrzynią kontynentu, a później w Berlinie ustanowiła rekord świata - 79,58.

- Bardzo się cieszę, że otrzymałam to wyróżnienie. Efekt mojej ciężkiej pracy, ale także mojego trenera i całego sztabu. Po raz piąty zdobyłam "Złote Kolce" i mam nadzieję, że nie po raz ostatni. Będę starała się dorównać pani Irenie Szewińskiej, znakomitej lekkoatletce i siedmiokrotnej laureatce. Za mną sezon życia, tylko jedna przegrana i oczywiście spełniło się moje marzenie - odebrałam rekord świata Niemce Betty Heidler, ale żałuję trochę, że nie stało się to w Warszawie podczas Memoriału Kamili Skolimowskiej. Moje wakacje powoli dobiegają końca, od 2 listopada zaczynam zgrupowanie, by w przyszłym roku rzucić wreszcie upragnione 80 metrów – powiedziała laureatka.

Klasyfikację dziennika "Sport" i PZLA tworzy się na podstawie punktów przyznawanych m.in. za miejsca w najważniejszych imprezach międzynarodowych i krajowych oraz za uzyskane rezultaty. Tegoroczne nagrody przyznano po raz 45. w historii. Pierwszymi laureatami w 1970 roku byli Teresa Sukniewicz i Henryk Szordykowski.

Pierwsza szóstka rankingu wśród kobiet i mężczyzn otrzymała także nagrody finansowe w wysokości od 3 do 25 tys. zł.

Podczas gali przyznano także laury królowej sportu w takich kategoriach, jak impreza, inwestycja, sponsor, niespodzianka i trener roku. Wyboru dokonywała specjalna kapituła.

Za najbardziej niespodziewany sukces uznano brąz Artura Kuciapskiego (AZS AWF Warszawa) w biegu na 800 m w mistrzostwach Europy. Prym wśród szkoleniowców w 2014 roku wiódł Krzysztof Kaliszewski, opiekujący się Włodarczyk. Prezydent Bydgoszczy Rafał Burski uhonorował także srebrnego medalistę ME w skoku o tyczce Pawła Wojciechowskiego jako najlepszego sportowca województwa kujawsko-pomorskiego.

Z okazji 95-lecia PZLA w Bydgoszczy zjawili się m.in. Irena Szewińska, Marian Woronin, Bogusław Mamiński czy Grażyna Rabsztyn.

Lekkoatletyczne mistrzostwa Niemiec: niepełnosprawni będą startować z pełnosprawnymi

Od no­we­go roku w lek­ko­atle­tycz­nych mi­strzo­stwach Nie­miec star­to­wać będą także nie­peł­no­spraw­ni spor­tow­cy. Kla­sy­fi­ka­cja bę­dzie jed­nak pro­wa­dzo­na od­dziel­nie - po­sta­no­wił za­rząd związ­ku tej dys­cy­pli­ny (DLV).

To wspaniała decyzja. Możliwość startu z pełnosprawnymi zawodnikami będzie dla nas dodatkowym wyzwaniem. Ponadto taka sytuacja zbliży nas do sportu olimpijskiego - powiedział 26-letni skoczek w dal Markus Rehm, mający amputowaną prawą nogę poniżej kolana. W 2012 roku zdobył w Londynie złoty medal igrzysk paraolimpijskich.

W sierpniu nie został powołany do reprezentacji kraju na 22. lekkoatletyczne mistrzostwa Europy w Zurychu, mimo zwycięstwa w mistrzostwach kraju. Zarząd DLV stwierdził, że proteza z włókna węglowego daje mu nieuczciwą przewagę. W poniedziałek uznano, że Rehmowi należy się jednak tytuł mistrza Niemiec na 2014 rok wywalczony skokiem na odległość 8,24 m.

Zwyciężczyni maratonów w Chicago i Bostonie na dopingu

Ke­nij­ka Rita Jep­too zo­sta­ła zła­pa­na na sto­so­wa­niu nie­do­zwo­lo­nych środ­ków do­pin­gu­ją­cych. Zwy­cięż­czy­ni te­go­rocz­nych ma­ra­to­nów w Bo­sto­nie i Chi­ca­go miała po­zy­tyw­ny wynik testu wy­ko­na­ne­go pod ko­niec wrze­śnia. In­for­ma­cję podał ame­ry­kań­ski por­tal Run­Blo­gRun.

Kontrola została przeprowadzona po jednym z treningów i nie była zapowiedziana. Informację o dopingu potwierdził także kenijski związek lekkiej atletyki.

Jest nam przykro, że musimy potwierdzić otrzymanie oficjalnego pisma z IAAF o stosowaniu niedozwolonych środków przez Ritę - napisano w oświadczeniu.

33-letnia Jeptoo wygrała trzykrotnie maraton w Bostonie, a w tym roku ustanowiła rekord trasy - 2:18.57. Ponadto ma na swoim koncie triumfy w Chicago, Sztokholmie i Mediolanie.

kto by sie spodziewal...

IAAF ratyfikował rekord świata Anity Włodarczyk w rzucie młotem

W środę Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) ratyfikowało rekord świata w rzucie młotem Anity Włodarczyk. Zawodniczka Skry Warszawa 31 sierpnia podczas mityngu w Berlinie osiągnęła wynik 79,58 m.

11 listopada o godz. 11:11 już po raz 26. wystartują uczestnicy Biegu Niepodległości w Warszawie.

Start będzie mieć miejsce w okolicach skrzyżowania Al. Jana Pawła II i ul. Stawki, trasa przebiega Al. Jana Pawła II, wiaduktem nad Alejami Jerozolimskimi, ul. Chałubińskiego do Al. Niepodległości, nawrót w prawo na wysokości ul. Rakowieckiej, powrót - drugą stroną ww. ulic, meta - po drugiej stronie Al. Jana Pawła II.

Po raz pierwszy w historii imprezy honorowy patronat objął minister obrony narodowej. Wystartuje 270 żołnierzy i pracowników wojska. W gronie lekkoatletów z klubów wojskowych są m.in. Iwona Lewandowska, Olga Ochal, Mariusz Giżyński, Łukasz Parszczyński, Henryk Szost, Michał Kaczmarek oraz dyskobol Piotr Małachowski.

I Bieg Niepodległości zorganizowano 12 listopada 1989 r. od Placu Zamkowego Traktem Królewskim do parku przed pałacem w Wilanowie, na dystansie 11,2 km.
Zwyciężył Jan Marchewka (33:20), przed Pawłem Tarasiukiem (33:38) i Marianem Borczem (34:25), a w klasyfikacji pań - Ewa Olas (41:08), przed Martą Kosmowską (42:59) i Renatą Sobiesiak (43:38). Na dalszych lokatach znajdujemy nazwiska znanych obecnie osób: trener Marek Jakubowski (5 m.), dr Dariusz Błachnio (40.), red. Stanisław Snopek (83.), red. Janusz Kalinowski (155.), „Ułan” Jan Niedźwiecki (207) i aktor Jacek Domański (228.). Aktor Jacek Fedorowicz zadebiutował w BN dwa lata później.
W 1989 r. do mety dotarło 316 biegaczy, w tym tylko 15 kobiet (4.74%).

Liczbę tysiąca zawodników na mecie przekroczono w roku 2003.
W 2006 r. skrócono trasę do równych 10 km, ale jej spadek (różnica wysokości pomiędzy startem a metą) przekraczał wartość dopuszczalną (10.0 m).
XX edycja Biegu (2008) przyniosła wzrost frekwencji o prawie 60%, na mecie sklasyfikowano 3832 osoby – dużo jak na wąski dobieg do parku w Wilanowie – zapadła decyzja, aby rok później biegać po szerokich arteriach w centrum miasta.

W 2009 r. start nastąpił w Al. Niepodległości przed Szkołą Główną Handlową. Bieg upamiętnił się przez „żywą” biało-czerwoną flagę Polski, Wielki symbol utworzyli zawodnicy, ubrani w białe i czerwone koszulki, którzy przed startem odśpiewali hymn narodowy (zaintonowany przez spikera red. Marka Rudzińskiego). Płaska trasa pozwalała na oficjalne uznawania wyników.
2011 – zmiana trasy na obowiązującą do 2014 r., pierwsze zwycięstwo w BN Arkadiusza Gardzielewskiego z rekordem trasy 29:26.
2013 – metę osiąga aż 10 157 biegaczy (o ponad 40% więcej niż rok wcześniej), po raz pierwszy co czwarty uczestnik jest kobietą (27.13%), rekord trasy pań czasem 33:26 ustanawia Olga Ochal.

Warto dodać, że wysokie lokaty w BN zajmowały zawodniczki odnoszące sukcesy w innych dyscyplinach sportu, m.in.:
Maria Cześnik, olimpijka z Pekinu w triathlonie, aż 5-krotnie stawała na podium w BN (2000-2011),
Paulina Boenisz, 15-krotna medalistka mistrzostw świata w pięcioboju nowoczesnym (3 m. w 2005 r.)
oraz Emilia Rybi-Zielińska wielokrotna medalistka mistrzostw Polski w wioślarstwie.

http://www.pzla.pl/index.php?_a=1&kat_id=4&_id=8755 

Anna Rogowska: mój organizm od dawna domagał się odpoczynku
Anna Ro­gow­ska zre­zy­gno­wa­ła ze star­tów w se­zo­nie ha­lo­wym. Lek­ko­atlet­ka chce się skon­cen­tro­wać na przy­go­to­wa­niach do sierp­nio­wych mi­strzostw świa­ta w Pe­ki­nie. "Mój or­ga­nizm od dawna do­ma­gał się od­po­czyn­ku" - pod­kre­śli­ła tycz­kar­ka SKLA Sopot

Brązowa medalistka igrzysk olimpijskich z Aten w 2004 roku zawsze szykowała się do dwóch sezonów - zimowego i letniego. Teraz po raz pierwszy w karierze nie ujęła w planie zawodów pod dachem.

„Wypracowanie dwóch szczytów formy nie jest takie proste. Poza tym mam za sobą wiele intensywnych sezonów i mój organizm od dawna dopominał się dłuższej przerwy. Ja to jednak bagatelizowałam, bo zawsze górę brały sportowe ambicje. Nie odpuszczałam żadnych startów, ale zdrowie zaczęło szwankować, nie było czasu na regenerację i nie wszystkie plany udawało się zrealizować. Doszłam do wniosku, że trzeba pofolgować i skoncentrować się na jednej głównej imprezie" - powiedziała PAP Rogowska.

W przyszłym roku najważniejszymi zawodami dla 33-letniej zawodniczki będą mistrzostwa świata. W Pekinie rekordzistka Polski miała już okazję skakać – w igrzyskach w 2008 roku zajęła dziesiąte miejsce.

„Wiem, czego należy się w spodziewać. W stolicy Chin klimat jest zupełnie inny niż w Europie; cechuje go bardzo duża wilgotność. Poza tym dochodzi różnica czasu wynosząca aż siedem godzin. Nie obawiam się natomiast upałów, bo wysoka temperatura nigdy nie była dla mnie problemem. Ponadto konkurs skoku o tyczce odbędzie się wieczorem, kiedy jest znacznie chłodniej” - zaznaczyła.

Rogowska odpuściła specjalistyczne treningi, co nie znaczy, że oddała się błogiemu lenistwu.

„Będąc na odpowiednim poziomie wytrenowania nie można nagle przestać się ruszać. Poza tym takie zachowanie nie leży w mojej naturze. W tym okresie byłam z reguły na zgrupowaniu w Spale albo w Afryce Południowej, ale teraz przebywam w Sopocie, gdzie do końca grudnia mam zaplanowane roztrenowanie. Ćwiczę i staram się podtrzymać formę, aby wrócić do treningu w sposób płynny i naturalny” - wyjaśniła.

Jak przyznała, nie ma jeszcze ustalonego harmonogramu przygotowań do mistrzostw świata. Nie musi się jednak z tym spieszyć. Uważa również, że ta przerwa dobrze jej zrobi i pozwoli z zapałem podjąć kolejne wyzwanie.

„Odpoczywam od skakania i jestem przekonana, że ta pauza korzystnie wpłynie na moje podejście do treningów. Po tylu latach nieprzerwanych przygotowań byłam zmęczona obozami, wyjazdami i zawodami. Teraz nie muszę nigdzie się spieszyć, bo mistrzostwa świata są dopiero w sierpniu. Treningi zamierzamy wznowić na przełomie stycznia i lutego. Na pierwsze specjalistyczne zgrupowanie, gdzie będziemy doskonalić technikę skoku, pojedziemy w marcu. A starty zainauguruję najwcześniej na początku czerwca” - powiedziała.

Mistrzyni świata z Berlina (2009) jeszcze nie wie, czy taki system przygotowań zastosuje także przed igrzyskami olimpijskimi w Rio de Janeiro w 2016 roku.

„Zobaczymy jak sprawdzi się ten wariant. Wiem, że praca wykonana przez minione lata powinna zaprocentować w Pekinie i Brazylii. Z powodu kontuzji nie pojechałem na sierpniowe mistrzostwa Europy do Zurychu, natomiast w marcu zajęłam piąte miejsce w halowych mistrzostwach świata. Nie jest to uwłaczający wynik i wiele zawodniczek uznałoby go za wielki sukces, ale ja zawsze chcę więcej. Liczyłam, że zdołam w Sopocie wywalczyć medal. Nie zawsze plany udaje się zrealizować, ale w takich sytuacjach trzeba się podnieść i próbować dalej” - podsumowała Anna Rogowska.

Podczas piątkowej gali w Monako Robert Korzeniowski został członkiem Galerii Sław IAAF, kulomiotka Valerie Adams z Nowej Zelandii i tyczkarz Renaud Lavillenie z Francji zostali wybrani lekkoatletami roku 2014.

Pierwszą Polką w Galerii Sław została w 2012 r. Irena Szewińska.

Valerie Adams jest pierwszą przedstawicielką konkurencji rzutowych, wybraną lekkoatletką roku w 26-letniej historii głosowania. W br. zdobyła złoty medal halowych mistrzostw świata w Sopocie (po raz trzeci), przedłużyła serię konkursów bez porażki do 56. W dziesiątce nominowanej przez IAAF była Anita Włodarczyk, która w tym sezonie odzyskała rekord świata (79.58) i obroniła tytuł mistrzyni Europy. Nominowanymi do finałowej trójki, poza Adams, były Etiopka Genzebe Dibaba i Holenderka Dafne Schippers.

Renaud Lavillenie to drugi specjalistka konkurencji skokowych (w 1995 r. zwyciężył Brytyjczyk Jonathan Edwards) wybrany lekkoatletą roku. W br. w hali w Doniecku wynikiem 6.16 poprawił 21-letni rekord Ukraińca Siergieja Bubki. W 2014 r. Francuz wygrał 21 konkursów (jedynie w Sztokholmie nie zaliczył wysokości). Pozostałymi nominowanymi w finale byli Katarczyk Mutaz Essa Barshim i Kenijczyk Dennis Kimetto.

Podczas gali przyznane również poniższe nagrody
Virgilijus Alekna (dyskobol z Litwy) – za wybitną karierę lekkoatletyczną
Wilhem Belocian (francuski płotkarz, mistrz świata juniorów, pierwszy junior poniżej 13 s na 110m pł) i Morgan Lake (17-letnia Brytyjka, w MŚ juniorów zdobyła złote medale w 7-boju i skoku wzwyż) – wschodzące gwiazdy
Tom Tellez (USA, trener m.in. C. Lewisa, L. Burrella i M. Marsha) – za osiągnięcie trenerskie
Evie Garrett Dennis (USA) – dla kobiety działającej na rzecz lekkoatletyki
Marc Ventouillac (FRA, l’Equipe) – dla dziennikarza
Guido Muller (GER) i Lavinia Petrie (AUS) – dla najlepszych weteranów

Do Galerii Sław IAAF wprowadzono 12 słynnych lekkoatletów, są nimi:
Walerij Brumel (RUS), Glenn Davis (USA), Heike Drechsler (GER), Hicham El Guerrouj (MAR), Marita Koch (GER), Robert Korzeniowski, Janis Lusis (LAT), Bob Mathias (USA), Wilma Rudolph (USA), Shirley Strickland de la Hunty (AUS), Lasse Viren (FIN) i Cornelius Warmerdam (USA)

Żródło: pzla.pl

Robert Korzeniowski w Galerii Sław, Adams i Lavillenie lekkoatletami roku
Ro­bert Ko­rze­niow­ski, czte­ro­krot­ny mistrz olim­pij­ski i trzy­krot­ny świa­ta w cho­dzie spor­to­wym, zo­stał dru­gim pol­skim człon­kiem Ga­le­rii Sław IAAF. Ku­lo­miot­ka Va­le­rie Adams i tycz­karz Re­naud La­vil­le­nie zo­sta­li wy­bra­ni lek­ko­atle­ta­mi roku. Gala od­by­ła się w Mo­na­ko.

Od 2012 roku, w którym utworzono Hall of Fame z okazji 100-lecia IAAF, należy do niej zdobywczyni siedmiu medali olimpijskich Irena Szewińska. Wówczas do Galerii Sław wprowadzono 24 sportowców, przed rokiem następnych 12 i w tym kolejną grupę

Oprócz 46-letniego Korzeniowskiego, wyróżnieni zostali m.in. Walery Brumel, Heike Drechsler, Hicham El Guerrouj, Marita Koch, Wilma Rudolph czy Lasse Viren.

Członkiem Galerii Sław mogą być lekkoatleci, którzy przynajmniej od 10 lat nie uprawiają wyczynowo sportu, a w dorobku mają dwa lub więcej złotych medali zdobytych w igrzyskach bądź mistrzostwach świata i chociaż raz byli rekordzistami globu.

W trakcie oficjalnej gali ogłoszono także nazwiska najlepszych lekkoatletów roku. Wśród kobiet triumfowała kulomiotka Adams. 30-letnia Nowozelandka jest niepokonana od 56 zawodów, ma złoty medal igrzysk w Pekinie (2008) i Londynie (2012), jest także czterokrotną mistrzynią świata. W tym sezonie w Sopocie została po raz trzeci halową mistrzynią świata.

Wśród mężczyzn wyróżniony został Francuz Lavillenie, który w lutym w Doniecku wynikiem 6,16 m pobił 20-letni rekord globu należący do Siergieja Bubki. Jest mistrzem olimpijskim i Europy, ale brakuje mu złota mistrzostw świata.

Wśród nominowanych znalazła się także reprezentantka Polski Anita Włodarczyk (Skra Warszawa). Podopieczna Krzysztofa Kaliszewskiego poprawiła w tym sezonie rekord świata - 79,58 i wywalczyła mistrzostwo Europy. Nie znalazła się jednak w finałowej trójce.

Dziesiątki najlepszych kobiet i mężczyzn zostały wybrane przez międzynarodowy panel ekspertów. Do 16 października członkowie World Athletics Family, w skład której wchodzą m.in. dziennikarze, działacze i ambasadorowie IAAF, organizatorzy mityngów, krajowe federacje oraz zawodnicy, mogli oddawać swoje głosy. Każdy wybierał po trzech najlepszych lekkoatletów i lekkoatletki.

Przed rokiem plebiscyt wygrali sprinterzy - Jamajczyk Usain Bolt i jego rodaczka Shelly-Ann Fraser-Pryce.