Dzik powraca

siema, po długiej przerwie i z działu dla zaawansowanych zdegradowałem się sam do treningów tylko w domu, w 2013 roku udało mi się wystartować z dość marnym skutkiem w zawodach UMP w Krakowie po wielu przygodach, przebytej salmonelli, uszkodzeniu stopy podczas pracy w wakacje wracam mimo że w lutym mam obronę inzyniera i zajmuję się wieloma innymi rzeczami aby po prostu dorobić na żarcie i móc robić to co lubię - nie stać mnie jednak na silownię , ale mam dużo sprzętu w domu i spokojnie na ten moment to wystarcza, oczywiscie pomaga mi mój przyjaciel i osobisty trener który zna mnie na wskroś - on też prowadził mnie do zawodów

wzrost : 175 cm
waga: ~~ 74,5 kg
klatka ~~114-115 cm
ramię (napięte) L:39,5 P:38,8 cm
noga: 53 cm (! ) (zawsze były chude ale już są tragiczne a było 62 maksymalnie

micha: węgle : 120~~130 g płatków owsianych + 390 g makaronu durum, białko : 3 jaja, 200g serka wiejskiego, 400 g mięsa (kura/swinia), 200 g sera białego , + czasem owoc i jakieś warzywa

suple : 15 g monohydratu kreatyny w dzien treningowy 10 g w dzien beztreningowy , aakg przed i po treningu ,
plan treningowy ustalony na 4 dni w tygodniu z priorytetem na klatkę :

niedziela: klatka + przód+bok barków
poniedziałek : biceps+ triceps super serie
czwartek nogi
piatek klatka lekko + plecy + tył barków

aeroby 2 - 3 x w tygodniu ok 15 minut , brzuch 2 x w tygodniu "kółko"

dziś wleciały nogi
1. wykroki 4 serie 15-12p ostatnia seria 32 kg (ale bieda)
2. hack przysiady sztanga pod sobą 4 serie 15-12p ostatnia 77kg
3.martwy na prostych 57 kg 3x10p
4. przysiady klasyczne ze sztanga na karku 47 kg 18,15,15,15p krotkie przerwy

dopiero wracam do treningow nog takze lipa jest

a macie fotkę z zawodów a co tam :) miłe wspomnienie mimo że byłem ostatni

siemanko dawno nic nie pisałem, w moim życiu szykuja się naprawdę duże zmiany - po pierwsze znalazłem stałą pracę i od 1 lipca ruszam, niestety muszę się pożegnać z Lublinem który naprawdę polubiłem. Czeka mnie co najmniej 2 miesiące mieszkania w pokoju z kuchnią z rodzicami, co nie należało do moich marzeń no ale cóż - trzeba uskładać trochę grosza zanim coś sam wynajmę i wrócę dzięki temu w pełni do treningów. Na dzień dzisiejszy powiem Wam, że cos tam sie ruszam- te 2 razy w tygodniu staram się cos zrobić ale nie ma sensu tego opisywac bo żaden to odnośnik dla mnie - raczej jedna z faz przejściowych które trwają u mnie chyba już gdzieś od stycznia...
hm co Wam jeszcze powiem - wczoraj odmówiłem wódki kumplom z czego jestem dumny i dzieki temu dziś potrenuję :)

dziś poszly plery :> dopeiro sie zjorgnalem ze chlopaki tu bez sprzetu naginaja , ale moze mnie nie wyrzucicie co :>?

plecy +tyl barkow + klatka lekko

1. wyciskanie sztangielek na skosie dodatnim (ciezar jednej sztangielki)
22kg-12p
24,5kg-10p
27kg-8p
30kg- 6p
2. drazek szeroko nachwyt
12,10,10,10,10 p
3. wioslo sztanga
40kg-15p
50kg-12p
60kg-10p
70kg-6p
pare dropow
4.wioslo sztangielka w opadzie
21kg-12p
22,25kg-10p
23,5kg-10p
25kg- 10p dolozylem tu kilka powtorzen po tej dyszce ktorych nie wlicze docelowo

szrugsy hantlami po 27 kg 4x 20p

rozpietki odwrotne hantle po 7 kg 18,3x15p

kolko 3x15p

Uwagi, fajna pompa byla napuchly mi plery jak za dawnych czasow yeah ! cale szczesie gora nie jest az tak slaba i przypomina sobie szybko to co kiedys robila, dzis waga 74,7

Jeżeli ćwiczysz w domu to nikt Cię nie wyrzuci.

W łapce cm się trzymają. ;D

Powodzenia!

Zmieniony przez - Venc1Lq w dniu 2014-11-14 21:45:12

rozkład dni treningowych mi osobiście się nie podoba
ale skoro masz trenera który to zatwierdził to się nie wpyerdalam.

Powodzenia

mi tez sie srednio podobal ale chodzilem do roboty i musialem tak robic bo inaczej mi sie nie ukladalo z uczelnia , teraz mam wiecej pracy na kompie i siedze w domu ale nie zmieniam juz tych dni bo na dobra sprawe to co tydzien musialbym rotacje robic jakies

bardziej chodzi mi o kolejność partii.

czaje, poki co rejestruje poprawę sylwetki - udaje mi sie godzic to w ten sposob, przed świętami wrzucę fotki po cyklu na kreatynie, jak zostane na magisterke a pewnie tak sie stanie to pewnie wroce do sekcji trojboju , dzis dzien bez treningu, jutro bedzie ogien i zabijanie jesiennej depresji ...

co to byla za kategoria? klasyk?

nie, normalna kulturystyka do 75 kg, wazylem z tego co pamietam jakies 68- 69kg na odwodnieniu, moze uda mi sie cos ze soba zrobic na Prószków 2016 i fajnie jeśli będzie tam klasyk bo bardziej bym tam pasował ze swoimi nogami, nad męską sylwetka myslałem ale tam nie zaprezentuje najszerszych grzbietu a do pozowania w takim stylu nie mam pełności klatki która duzo częściej pokazuje się w męskiej niż "eksponuje" w normalnej kulturystyce, zobaczymy jak będę stał z kasą i pracą

a start w zawodach z jakich pobudek? chcec zdobycia doswiadzczenia czy jak?
ja gdybym mial startowac to chcialbym wejsc na konkretnej petardzie a doskonale wiadomo z czym to sie wiaze...

no ja mysle że wiaze sie to zwlasza z wieloma latami cwiczen robienia masy poprzeplatanej okresami redukcji, farmakologia owszem - nie unikniesz tego teraz jak chcesz byc wysoko , bo takie sa realia , ale nie zastapi to wielu lat ćwiczen, a z zawodami to było tak : na drugim roku studiow pomyslalem razem z moim przyjacielem ze moznaby wystawic mnie na jakies podrzedne zawody moze zalapie sie w top 3 i zloze wniosek o stypendium sportowe ktore bardzo by mi pomoglo ogarnac jedzenie itp - dowiedzialem sie ze sa zawody rangi Uniwersyteckich Mistrozstw Polski gdzie sa sami studenci , obczailem foty z roku 2012 i w porwnaniu do chlopakow z tatego czasu moglbym podjac z nimi walke , ocenil mnie na bierząco Marcin Piechota , którego się pytalem czy ma to sens w moim przypadku, powiedzial ze moge sprobowac jak chce a on i moj jeszcze jeden kolega pojedziemy razem do Krakowa - Marcin bardzo mi pomogl i jestem mu wdzieczny za poswiecony czas i nauke pozowania , lecz ostatecznie sluchalem sie mojego przyjaciela . A dokladna odpowiedz na pytanie brzmi : chęć udowodnienia sobie samemu że dam radę , podoało mi się pozowanie, scena - dla mnie to bardzo artystyczne - a zawsze miałem doczynienia ze sztukami pieknymi przez rysunek - jestem estetą - moze stąd też pomysl na udoskonalenie siebie , wiesz tak naprawdę jak poznałem zawodnikow i innych ludzi powody treningow sa badzo wielorakie , zazwyczaj jeśli ktos powie Ci ze chce po prostu lepiej wygladac to klamie - uwierz :) przyczyna zawsze lezy gleboko w glowie i sama chęć "lepszego wygladu" to tylko półśrodek do spelnienia innych swoich idei, albo pokonaniu problemow - dla mnie zawsze wielkim problemem byla wlasna osoba, chcialem z nia cos zrobic ... troche tak jak napoleon kiedy mówił "albo ludzie beda sie ciebie bali albo beda sie z ciebie smiali" - nie chcialem nikogo straszyc nigdy bo i po co ale fajnie miec szacunek - szacunek zwlaszcza do samego siebie - okres przygotowan do zawodow bardzo uczy pokory i ujawnia wszystkie slabosci ktore są w Twoim charakterze. Moj przyjaciel jest troche innego zdania niz ja - mowi ze w sumie nie ma w kulturystyce nic ze sztuki - bo co jest pieknego w dzwiganiu ciezarow, jedzniu na godzine i odmawianiu sobie wszystkiego, (lacznie z dziewczynami bo ciezko o laske ktora zaakceptuje taki tryb zycia chyba ze sama cos cwiczy) dla mnie pi ekny jest proces ksztaltowania sie charakteru podczas tego wszystkiego , niejednokrotnie prowadzacy do głębokiego uduchowienia sie - coś na wzor azjatyckich mnichów tylko raczej pod szyldem Naszego Boga :) postanowiłem powoli wrócić do tych swoich "medytacji" i zrobić absolutnie wszystko żeby byc lepszym pomimo organizmu szachisty (jak mawia o nim moj przyjaciel i ma rację bo nie jestem stworzony do sportu) pomimo pracy, pieniedzy dawac z siebie wszystko co mozliwe na dany moment - bo to sprawia ze jestem szczesliwy . Wyjscie na scene bylo dla mnie o tyle stresujacym przezyciem co bardzo pozytywnym - wiedzialem ze nie dam rady chlopakom ale wiedzialem ze dalem rade samemu sobie i o to w tym chodzi :)