Ciągle te same argumenty.
Bokserzy sa lepsi bo tam sa wieksze pieniądze więc zawodnicy z K1 czy UFC się boją walczyc na takim poziomie. Zawodnicy K1 itp to jakies odpady którym się nie udało w boksie, itd itp.
Za to druga strona mówi = bokserom oferuje się milion dolarów za kazda wytrzymaną minutę w ringu z zawodnikami K1 czy UFC itd.
Ale sie bokserzy boją bo to tchórze - prawdziwi "fajterzy" sa w K1 itd itp.
I tak sie targają jedni zwolennicy z drugimi. A ja pytam o czy tu kuźwa mowa?
Co wy chcecie udowodnić?
Być może zawodnicy K1/UFC wygrali by z bokserami - bo od wielu lat uczą się innych technik!!!!!!!!!! (nogi, duszenia itd.)
Co w tym dziwnego?
To tak jak by ktoś powiedział bokserowi - ty jestes d.u.p.a a nie zawodnik bo jak bym z nożem do ciebie wyskoczył to bym cię zabił.
I co? Bokser od razu ma lecieć by cos udowadniać?
To tak jak by ktoś kolarzowi zarzucał, że jest dupa a nie sportowiec - bo niech wygra marato by udowodnić że jest mocny, a nie na rowerku sobie pedzi. I niech to zrobi od razu!!! Dajemy ci miliony- udowodni to teraz!! Przecież tez niby jesteś wytrzymały, tez pracują nogi itd.
Ludzie to jest chore.
Kazda dyscyplina jest mimo wszystko inna.
Równie dobrze bokserzy mogli by wołać zawodników z K1 czy UFC - no pokazcie w ringu na zasadach bokserskich kto lepszy?!!!
I co ? Prawdopodobnie by była miazga. Cały ten Sapp, Gracie i spółka by poległa. Mimo swego szaleństwa czy odwagi.
--------
Ktoś powie. No dobra, ale to w K1 jest prawdziwszy sport - bo tak sie walczy na ulicy itd. Bo gdyby byli na ulicy to wygrał by ten z K1 czy UFC, bo......... , bo....... sro tam i siamto.
A gowno prawda. Jak wyglądają bójki? Oto 95% walk na ulicy toczy się tak:
- bije sie kilku na kilku, bądź kilku na jednego. A tu techniki w parterze czy duszenia odpadają!!! Potwierdzają to sami najlepsi z K1 czy UFC: "nigdy nie złaź do parteru jak jest kilka osób". Jak juz liczy się szybkość i stójka, nie ma czasu na duszenia a parter to zabójstwo.
- na ulicy kopmpletnie nie ma regół. Można dłubać po oczach, kopac w jaja, ***nąc kamieniem, nożem, bronią. To wszystko nie ma nawet w K1 czy UFC gdzie sa niby "walki bez regół"/
- na ulicy nie ma rund, sędziów, jest tylko dziki prymitywizm, i walka na chama.
---------
W czym więc niby K1 czy UFC jest bliższy życia?
Męska walka to wg. mnie walka bokserska. Chłop na chłopa - walka z godnością.
Jak wyglądają za to walki K1 czy UFC ? Atak na nogi, czy z kolanka w głowę?! To jest poniżej godności męski walk. :) - powaznie zabrzmiało, ale tak uwazam.
Jak mamy sobie cos do wyjasnienia na ulicy (ostateczność) - to chciałbym walczyć jak facet z facetem(jak "ludzie") a nie jak małpy czy chamy ze wsi (nie urażając nikogo).
-------
Uważam więc że zawodnicy K1 czy UFC moga śmiało rzucać wezwania bokserom - "chocie walczcie z nami, jak jestescie gieroje."
Bo mają w swoich regułach wieksze sznse. Wiele lat ćwiczą coś czego bokserzy przewaznie nie ćwiczyli wcale.
Takie więc buńczuczne gadanie zawodników z K1 czy UFC - ma więc podnieśc range ich zawodów i zwiększyć ich gaże. Patrzcie - oto nas sie boją bokserzy.
Kuźwa - no bo to inna dyscyplina!!!
Jak ktoś ma dodatkową broń (duszenie, kopniecia) - to nie dziwota ze ma wieksze sznse z kim kto sie tego nie uczył.
I co to ma dowieść? Ze w K1 sa bardziej męscy czy odważni?
Jak tylko o to chodzi, to równie dobrze bokserzy moga mówić: To pokazcie odwage i mestwo w boksie. Co więcej , chcecie dobrze zarabiać -to w boksie jest wieksza kasa.
I czemy nie przechodzą? Boją się? Ano,tak - bo absurdem jest oceniać jednych pod katem drugich.
Nie można więc powiedzieć że tu albo tu sa odważniejci -lub że ten sport jest lepszy bo bardziej życiowy.
Kazdy spot ma jednak swoje reguły, i wcale nie sadze że K1 czy UFC jest bliższe życia.
Jak pokazałem wyżej - w prawdziwych bójkach często technik z K1 czy UFC nalezy wręcz unikać - a poza tym to jednak troche odczłowieczony sport. Duszenia czy kopnięcia z kolana w głowę są mało męskie, i w pewnym sensie tchórzowskie. Dla mnie to prawie to samo co kopniecie w jaja. Prawdziwi faceci powini walczyć mimo wszystko z jakimiś regułami i honorowo. A to już jest bliższe boksowi.
--------
napisałem to nie by pokazać wyższośc boksu nad K1 - sam ogladam z wielkim zaciekwieniem te zawody.
Napisałem to po to, by każdy zrozumiał - iż każdy sport MA SWOICH MISTRZÓW. I mistrz kazdego sportu zasługuje na szacunek - z tego faktu że jest najlpeszy w okreśnonych regułach. Teksty więc zawodników czy organizatorów zawodów K1 czy UFC - uważam za ponizej pasa!!! Rozumiem to, bo zalezy im na rozgłosie - by kosztem boksu wyrwać trochę kasy dla siebie. Ale jest to raczej godne politowania.
To dla mnie taka sytuacja jak by organizatorzy maratonów smiali się z mistrzów kolarstwa - iz sa cieniasami, bo boja sie biegać maratony czy na 10km - a to przeciez prawie to samo, te same mięśnie, wytrzymałośc itpd.
Ludzie, zlitujcie się, toż to żenada.
:) amen
siła w naturze....
Wyciąg z regulaminu :
Ptk.4 - "wortal" ma zawsze racje
Nie klikaj http://wortal.prv.pl