Nie żyje mieszkaniec Poznania, uczestnik triathlonu w Pile. Zasłabł na trasie

Dużo tego wkleił xzaar77 ,niewidzę tu kwestji arytmi która w sporcie wytrzymałościowym ma miejsce ,idąc dalej z oceną ryzyka to z nacznie większe ryzyko jest że połamiemy się na schodach ,utoniemy i pewnie przy dzwiganiu ciężarów jest także większa szansa na śmierć i to nie tylko przez przygniecenie żelastwem ale także problemy z sercem i ciśnieniem .Ja nie zrezygnuje ze sportu tym bardziej że dziś ćwiczę dla przyjemności i bardzo rekreacyjnie i jeszcze raz powtórze że ryzyko jest małe a nie stosując mocnych specyfików bardzo małe .

mareckizawada tu nie chodzi o to czy uprawiać sport czy nie . Tu chodzi czy nadmierny wysiłek fizyczny typu maraton, triatlon i tego typu sporty prowadzą do patologicznych zmian w organizmie człowieka czy nie?. Skąd pojawiają się zmiany miażdżycowe w tętnicach młodego 27 letniego wysportowanego mężczyzny przecież powinien mieć tętnice jak zdrowy niemowlak?. Statystyki śmierci nie obejmują amatorów biegających w maratonach lub triatlonie zmarłych w domu kilka dni po morderczym wysiłku a takie przypadki też się zdarzają jeden znam osobiście kobiety lat 38 która zmarła w nocy po zakończonym maratonie osoby wysportowanej,prowadzącej tzw zdrowy styl życia. Nie jestem specjalistą dlatego z ciekawością przeczytałem to co wkleił Xzaar 77 ale intuicyjnie wyczuwam że sporty typu maraton,triatlon są sportami sztucznie wykreowanymi przez firmy produkujące sprzęt , odzież i akcesoria niezbędne do uprawiania tego typu sportów. Jako historyk amator dodam że ludzkość w swojej przed industrialnej przeszłości nie podejmowała tego typu aktywności fizycznej. Ani grupy myśliwsko - zbierackie, pasterskie , wczesne osady rolnicze czy praca rzemieślnika nie wymagała tego typu aktywności fizycznej.Do przemieszczania się na duże odległości po prostu maszerowano w różnym tempie (w czasach wielkich wojen w europie XVI-XIX maszerowano w rytm werbla każda armia miała swoje tempo marszu . Wojownicy,rycerze wypracowywali głownie swą siłę i wytrzymałość w trakcie polowań,fechtunku bronią,turniejach i pracy fizycznej mało kto wie ale ze względu na szczupłość wykwalifikowanej kadry kowalsko -płatnerskiej wielu rycerzy było świetnymi kowalami szczególne w naszym kraju. Jedynie cywilizacje południowo - amerykańskie a w szczególności Inkowie mieli zawodowych biegaczy którzy roznosili wiadomości po całym rozległym imperium gdyż nie znali koni.Na koniec życzę wszystkim uprawiającym ekstremalne sporty wytrzymałościowe dużo zdrowia i wygranych zawodów oraz dużo zdrowego rozsądku by jeśli dużo trenujesz to również dużo odpoczywaj.

orzegów - skąd ten wniosek, że ten człowiek był wysportowany. A może zaczął uprawiać tę dziedzinę od niedawna?
Zresztą to nie wiele zmienia.
Pozornie zdrowi umierają nawet bez wysiłku!
Cieszmy się i używajmy życia bo zazwyczaj jest za krótkie!

Orzegów zgadzam się z tobą , i dla tego już nie gonie za poprawą wyników siłowych bo ważniejsze jest zdrowie , stawy ,nie pozrywane ścięgna które w jednej chwili może zmienić najbardziej zdrowego sportowca w kalekę .Mimo że nie biegam ,to wciąż uwarzam że to fajna forma ruchu tylko trzeba zachować umiar ,oczywiście wtedy musimy liczyć się z ograniczonym progresem , choć i tak myślę że ryzyko jest małe .

mareckizawada

orzegów - skąd ten wniosek, że ten człowiek był wysportowany. A może zaczął uprawiać tę dziedzinę od niedawna?

Też tak może być. A bieganie to fajna sprawa jak napisał mareckizawada tylko na maraton czy triatlon powinny porywać się ludzie którzy mają za sobą co najmniej dekadę (10 lat) wybiegania z głową jako chęć sprawdzenia się w rywalizacji z innymi a nie osoby które całe życie siedziały a po roku aktywności ruszają do boju na czołgi z przysłowiowym kozikiem w kieszeni. Cierpliwość i umiarkowanie bardzo ważne cechy które trzeba kształtować. Oczywiście to jest moja prywatna opinia nie mająca na celu nikogo obrazić a tylko zmusić na chwilę do refleksji .

Ogólnie wypadek śmiertelny w sporcie łączy się zaraz z daną dyscypliną i z dopingiem....

A jest to kompletne uproszczenie.

Na nasze zdrowie i życie wpływają właściwie trzy aspekty:

-genetyka(ma niestety/stety największy wpływ)
-środki farmakologiczne i spożywcze o radykalnym,działaniu
-choroby,urazy,nieszczęśliwe wypadki oraz ich konsekwencje

Czyli ze mam przemyslec swoj start niedzielny? Startuje w pelnym dystansie maratonu po roku od rozpoczecia biegania chociaz nie koniecznie zerwalem sie z kanapy. Zawsze bardzo duzo i szybko chodzilem, kiedys ciezko trenowalem.
Mam za soba wybieganie 30km i ogolem znam siebie. Zdarzaly mi sie lekkie arytmie od lat z powodu niedoboru elektrolitow a.wiec o to zadbam w pierwszej kolejnosci. Nie napalam sie na wyniki wiec skonczy sie na moich normalnych mozliwosciach, celem.jest ukonczenie i przezycie a nie zlamanie jakichs granic czasowych poza limitem.
Czy to zonacza ze powinienem sie wycofac czy spokojnie bez szalenstwa zrobic swoje? Pochwale sie po jak dozyje.

Amidoman ja ci osobiście odradzam start w maratonie po roku biegania. Buduj swoją formę biegową na spokojnie , zadbaj o inne cechy motoryczne jak szybkość-krótkie sprinty,siłę nie koniecznie ze sprzętem a z masą ciała jak pompki,delifinki, syzyfki,drążek,wszelkiego rodzaju skoki jednonóż i ze złączonymi nogami które wzmacniają ścięgna i stawy może być skakanka jeden z piękniejszych przyrządów do budowania kondycji, dorzuć do tego rwanie odważnika wcale nie ciężkiego wystarczy 24kg, Dbaj o gibkość ciała czyli rozciąganie bo spięty mięsień to słaby mięsień i biegaj. Po co się śpieszyć.

No ja akurat na 5 naciągnięć ,a może naderwań ,miałem właśnie 3 na sprincie ,dwugłowy uda najpopularniejsza kontuzja biegaczy krótkich , podobnie crosfit niby małe ciężary ale szarpanie ścięgień i mięśni większe niż gdy 200 kg targamy ,także każda aktywność niesie jakieś ryzyko ,a nie aktywność jeszcze większe . .
Co prawda Amidoman jeżeli dobrze rozumiem to 30 km wybiegania to nie łączny staż biegowy bo jeżeli tak , to także odradzam bo na 99,99% nic ci się nie stanie ale zwyczajnie nie dasz radę

Zmieniony przez - mareckizawada w dniu 2014-08-19 22:07:27

nie znasz dnia, godziny, sposobu ani tym bardziej przyczyny. szkoda chłopaka ale jest jedną z wielu ofiar pasji lub ambicji. ces't la vie.