Mam na imię Mariusz. Mam za sobą 2 lata amatorskiego chodzenia na siłownię, 3 lata w miarę regularnych biegów (6-13km). Ostatnie 3 lata spędzone w pracy na delegacjach co negatywnie przełożyło się na sylwetkę oraz kondycję. Z uwagi na to iż w tym momencie mam trochę wolnego czasu i nie podoba mi się mój stan fizyczny, zamierzam ćwiczyć wg systemu Lafay'a. Przeczytałem wiele tematów na tym forum związanych z tym systemem. Wielu użytkowników dużo zyskało ćwicząc, jednak większość zaprzestawała treningów średnio do dwóch miesięcy od chwili rozpoczęcia. Mam nadzieję że w moim przypadku będzie inaczej, będę musiał pokonać swojego największego wroga czyli siebie (jestem dość leniwą osobą). Założenie dziennika jest jednym ze sposobów na motywowane się. Moim celem jest poprawienie sylwetki, nabycie kaloryfera, zwiększenie wytrzymałości i ogólne poprawienie sprawności fizycznej. Jeśli chodzi o dietę to wiem że coś takiego istnieje, niestety nie mam na tyle funduszy by móc ją przestrzegać. Ogólnie staram się jeść lepiej, unikać wysoce przetworzonych produktów oraz słodyczy. Co do suplementów na chwilę obecną mam zamiar zakupić białko i spożywać je w dniach treningowych.
Test :
A - 38
B - 3
C - 6
A1 - 13
Ogólnie bardzo słabo także zacząłem od najniższego poziomu pierwszy trening przedstawiał się tak:
Trening # 1
A1 13-10
D 16-20
C1 9-8
E 10-10
F 14-18
G 16-15
K2 20-15
W pierwszym tygodniu ze względu na zakwasy opuściłem środę. W dniu dzisiejszym dołożyłem trzecią serię i wyszedł z tego taki trening
Trening # 5
Rozgrzewka
A4 = 15-17-17
A2 = 12-12-12
D = 16-22-25
C1 = 8-5-6
E = 20-17-16
F = 17-16-17
G = 26-25-30
K2 =11-11-16
Rozciąganie ćw. parzyste.
W trakcie trwania treningu byłem mocno spocony. Ćwiczenie C1 bardzo kuleje, 2 podciągnięcia może są szybkie reszta już robiona w normalnym tempie. Totalnym mordercą jest F gdzie po każdej serii muszę usiąść bo czuję że zaraz rozerwie mi udo. Następny planowany trening w środę. Pozdrawiam.