Podczytuję was już od paru miesięcy, ale dopiero teraz odważyłam się ujawnić i poprosić o pomoc i wsparcie.
(Zdjęcia i dokładne pomiary wrzucę wieczorem lub jutro.)
Wiek : 30
Waga : 64 kg
Wzrost : 171 cm
Obwód w biuście(1) :
Obwód pod biustem :
Obwód talii w najwęższym miejscu (2):
Obwód na wysokości pępka :
Obwód bioder (3):
Obwód uda w najszerszym miejscu:
Obwód łydki :
W którym miejscu najszybciej tyjesz : góra ud, biodra, brzuch w okolicach pępka, ramiona
W którym miejscu najszybciej chudniesz : klatka piersiowa
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) siłownia 3 x w tygodniu, chciałam zacząć biegać
Co lubisz jeść na śniadanie: owsiankę na wodzie z jogurtem naturalnym, bananem i świeżymi owocami
Co lubisz jeść na obiad : zupy, kasze, makrony żytni razowy, z świeżymi warzywami i mięsem
Co jako przekąskę : owoce, orzechy?
Co jako deser : mam słabość do słodyczy, staram się z nią walczyć
Ograniczenia żywieniowe: po mleku, kalafiorze/brokułach/rzodkiewce/papryce mam wzdęcia i boli mnie brzuch
Stan zdrowia: od zawsze bardzo niskie ciśnienie, bóle głowy, krzywy kręgosłup, puchnące nogi, wrażliwe jelita (tendencja do lewostronnych wzdęć)
czy regularnie miesiączkujesz: tak, aczkolwiek mam zaburzenia cyklu – kilkudniowe plamienia przed i po okresie, który jest bardzo obfity i krótki
czy bierzesz tabletki hormonalne: przyjmowałam przez kilka lat, teraz od około dwóch lat jestem „czysta”
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: tak (4 lata temu), karmiłam 1 rok (niestety dziecko nie „wyssało” zapasów tłuszczu z nóg ;) )
Preferowane formy aktywności fizycznej : trening siłowy
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : białko Trec, BCAA Olimp, Gold Omega-3 Olimp
Stosowane wcześniej diety : nigdy nie byłam na diecie
Nigdy nie lubiłam się ruszać, w podstawówce czy liceum unikałam ćwiczenia na wuefie, w bieganiu i grach zespołowych byłam beznadziejna, jedynie gimnastyka wychodziła mi dość dobrze.
Kondycję mam bardzo słaba, dlatego nie znoszę zajęć zorganizowanych typu aerobik w każdej postaci. Pokochałam trening na siłowni z „większymi” ciężarami.
Jako, że jestem matka prawie samotnie wychowującą dziecko, na siłownię mogę chodzić 3 razy w tygodniu. W domu posiadam hantle regulowane i talerze (2x2,5 kg, 4x1,25 kg, 4x0,5 kg) oraz podłużna pufę, która służy mi za płaska ławeczkę.
Ciągle uczę się akceptować swój figurę – prawie polubiłam pupę, jednak masywność łydek i chudość góry spędza mi sen w powiek.
W ciąży przytyłam 25 kg, jednak w większości była to za zatrzymana woda. 6 tygodni po porodzie bez stosowania żadnej diety czy ćwiczeń zostało mi „tylko” 6 kg na górkę. Większość z tego osadziła się na wysokości bioder oraz u góry ud, tuż pod pośladkami.
Teraz ważę 2 kg więcej niż przed ciąża, jednak chciałabym zmienić wygląd swojego ciała – dodać mu mięśni i przede wszystkim siły w górnej części i sprawić, by dół również był bardziej fit, a całość wyglądała proporcjonalnie.
Nie jestem również pewna, czy nie mam diastasis recti (na wysokości pępka i ok 1 cm w górę i w dół).
Na siłownię chodzę od paru lat, jednak jak widać ćwiczyłam nie tak jak trzeba (bałam się ciężarów, więc machałam kilkadziesiąt powtórzeń z „różowymi hantelkami”) i nie pilnowałam tego co jem (słabość do słodyczy i fast foodów). Słabość do słodkości, chociażby pod postacią świeżych czy suszonych owoców została mi niestety do dziś.
Ćwiczyłam/ćwiczę każdego dnia inna partie ciała – klatka/triceps, plecy/biceps, barki, nogi/pośladki.
Od maja zaczęłam bardziej pilnować tego co jem – staram się nie jeść słodyczy, śmieciowego jedzenia, przygotowuję sobie posiłki do pracy.
Wydaje mi się, że już widzę efekty – mniej wydęty brzuch. Niestety ciągle mam problem z puchnącymi nogami.
Wiem, że jestem krzywa – mam skoliozę, kaczy kuper, zrotowana miednice i łopatki na innej wysokości. Do tego dochodzi asymetria łydek (lewa grubsza niż prawa) i przedramion (prawe grubsze niż lewe), zespół trzaskającej łopatki i dotąd niezidentyfikowany problem z prawym nadgarstkiem.
Mam bardzo słaba górna część ciała – nie zrobię ani jednej pompki, najwięcej problemów przysparzają mi ćwiczenia na klatkę.
W planach mam wizytę u fizjoterapeuty. Chciałabym trafić na kogoś, kto naprawdę porządnie mnie obejrzy, ponaciąga itp. Itd., gdyż dotychczas trafiałam na samych dziwnych lekarzy, którzy albo zapisywali mi zabiegi typu laser albo stwierdzali, że jestem przypadkiem beznadziejnym, bo jestem krzywa i wiotka jak nimfa błotna.
Aktualne menu:
6:30 – płatki owsiane (z dodatkiem rodzynek i ziaren) na wodzie z bananem, jogurtem naturalnym lub kefirem i owocami sezonowymi
10:00 – pęczak/kasza jaglana/makaron żytni razowy z filetem z kurczaka/polędwica wieprzowa, oliwa, jajkami, warzywami i pestkami dyni
14:00 – j.w.
17:30 – pieczywo żytnie z humusem, 2 jajka
21:00 – twaróg półtłusty z jogurtem naturalnym, olejem lnianym i rzodkiewka
Dziennie wypijam ok 1,5-2 litry wody mineralnej, 2-3 kubki herbaty (melisa, pokrzywa, rooibos lub zielona) i 1-2 kubki kawy.
Wiem, że powinnam unikać oleju lnianego. Czy to samo tyczy się siemienia, które uwielbiam?
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/DT_kleine_hexe_vol.2-t1067742.html
Stary dziennik: http://www.sfd.pl/Czas_na_zmiany_i_porządnego_kopa-t1027200.html