Crossfit, bieganie, boks - Gdyby mi się chciało tak jak mi się nie chce

Dzień 10

Trening
O tak. To jest to!
30 km biegu, w 3h15min (lub 3h25min jeśli liczyć przerwę na sklep).
Według garmina
Wzrost wysokości: 444m Spadek wysokości: 439m
Min. wysokość: 46m Maks. wysokość: 183m
Trasa ciężka..początek Żółtym Szlakiem Trójmiejskim. Czyli jak łatow zauważyć bieg po lesie Potem już lekka improwizacja bo wizja kolejnego podbiegu nas wcale nie cieszyła. Końcówka już po znanych okolicach.
Pit stop na sklep w okolicach 21km. Tutaj popełniłem fatalny błąd. Snickers i 2x powerade...byłem pełny i biegło się mało komfortowo jednak moc podskoczyła. O 500ml napoju za dużo. Do 21km wystarczyło około 500ml wody.
Końcówka w tempie około 6min. Średnie tętno całkowite 152 uderzenia. Jednak dość często tętno w dziwny sposób wędrowało mocno w górę (powyżej 160, blisko 170).
Ten bieg pozwala mi realnie myśleć o maratonie 12.10. Zobacze jak długo będę dochodził do siebie. Jeśli po 2-3 dniach moje nogi będą sprawne, głównie w kwestii CUN, to 12.10 start z Poznaniu A co mi tam

Dieta
Tutaj trochę gorzej. Rano 3jaja, 50g boczku, 25g oleju i jazda Nie byłem głodny na 21 km więc ten duży (bez sensu duży) snickers wleciał bo wydawało mi się, że ma to sens. Miało, energia podskoczyła, było przyjemnie mimo iż czwórki juz mocno w kość. Na przyszłość mniejsza porcja cukrów ale dwa razy na całej trasie.
A po biegu trochę mi niedobrze. Zjadłem kilka orzechów w czekoladzie i teraz dopiero zjem coś na tłusto Smacznego!

Suplementacja
Felx, Scorch 1x 3kaps, CM3 po biegu, 10g BCAA po biegu

Inne
Endomondo trochę bez sensu narysowało całą trasę. Według Endo wyszło ponad 32km....... Dane jakie tutaj podaje to dane z 310xt kolegi co ze mną biegł. Nie wiem czemu ale mój HTC zawsze gorzej rysuje trasę niż stara Motorola Następnym razem polecę z dwoma
Ale do maratonu chyba coś kupię. Kusi mnie 310xt lub 910xt bo mają fajne wyświetlacze. Może coś z serri biegowej albo z Suunto, w Suunto fajny interfejs www - kusi Zobaczymy.

Zmieniony przez - Ejdem w dniu 2014-04-19 17:31:01

Szacun za to wybieganie

To było trochę glupie...ostanie dłuższe bieganie to 21km pierwszego marca. Jednak jest doświadczenie i następnym razem inaczej się zabiorę za temat Po takim bieganiu 10km wydaje się pikuś

Fajnie ! Alez bym sobie polecial trzy dyszki.. ech. Nie dla psa kielbasa teraz, do konca lata maks 2,5 godziny wybiegania.. A moze zamiast Poznania Warszawa, z finiszem na Narodowym ? :) Jest pod koniec wrzesnia - ja bym sie pisal - na pazdziernik w Poznaniu nie mam szans w tym roku, bo mam juz zaplanowany Dublin lub Frankfurt pod koniec pazdziernika - ale dwa maratony w odstepie miesiaca - to cos czego bym sie chetnie podjal ;)

Myślałem o Poznaniu bo jest najpóźniej Kumpel, z którym prawdopodobnie będę jechać, startuje w tym co Ty - herba 10.08. Start w Poznaniu daje mu około 8 tyg na przygotowania (pewnie z tydzień będzie dochodził do siebie po tri )
Jak dla mnie to oba terminy są spoko. W Poznaniu mniej ludzi ale ponoć atmosfera jest bardzo fajna. Polski Bus jedzie tu i tu...noclegi (pewnie 2 noce) w podobnych cenach....zobaczymy Bo ten finisz na Narodowym kusi.
Jeszcze logistycznie muszę to rozegrać. Chciałem 5-6 tygodni poświęcić typowo pod maraton...odpuścić boks, ograniczyć crossa do jednego treningu w tygodniu i trochę więcej pobiegać. Wybiegania w okolicach 20km mogę robić w normalnym trybie treningowym (głównie na nich bym się skupił). W okresie tych 5-6 tygodni zrobić dwa wybiegania po 32-35km i reszta treningów raczej do 20km ale co 2-3 dni.
11.11 jest bieg na 10km w Gdyni (ostatni z całego cyklu) więc po Poznaniu akurat szansa na życiówkę
Wszystko do przemyślenia Ale...ale....pewnie gdzieś wystartuję

Dzień 11
Świątecznie. Pojadłem, unikałem węgli. Było i minęło

Dzień 12

Trening
Dziś już trzeba było się ruszyć. Rano kompletny brak apetytu. Zjadłem coś małego i dzida na rower. Ustawka z kolegami z dawnych lat. Bardzo rekreacyjne 40km.
Wieczorem również rekreacyjny bieg - 8km w tempie 5:30

Dieta
Dalej unikanie węgli. Raczej ich nie zjadłem....za to pojawiają się pierwsze poważne wątpliwości do LCHF.

Suplementacja
Brak

Inne
Mimo bardzo krótkiego czasu to już gonią mnie myśli, że LCHF jednak nie dla mnie. Każda wycieczka tętna w okolice 170 to już potężna zadyszka, bywa i odcinka kontaktu oraz pulsacja czaszki. Do 165 jest miło ale później robi się mało sympatycznie. Chodzę też ospały i powoli czuję się strasznie pełny. Mimo iż na LCHF powinna zejść woda, to mam wrażenie, że jestem dużo bardziej nabity w pasie. Pomijam skok wagi po świętach jednak już przed świętami zauważyłem skok centymetrów
Muszę się przespać z myślą ale jest szansa, że już jutro zakończę eksperyment z tłuszczami. Rozegram to nieco inaczej. Wrzucę w DNT menu bez węgli i bez liczenia kalorii, a dni boksu lub w dni średnio intensywne dla serducha wrzucę więcej tłuszczu kosztem węgli ale już w bilansie kalorycznym jaki mi pasował ostatnio i na którym były spadki wagi. Za to w dni CF wrócę do tłuszczu na poziomie 70g (lub mniej) ale za to więcej węgli.
Efekt końcowy będzie taki, że w DNT będę mógł zjeść tłusto jak tylko będę mieć ochotę a w pozostałe 6 dni będę jechać na sprawdzonym schemacie. Za to w dni średnie gdzie BTW bym chciał ustawić w proporcji 1:1:1 będę jeść więcej warzyw.
Z chęcią posłucham uwag bardziej doświadczonych w LCHF. Mnie osobiście martwi samopoczucie podczas wysokiego tętna.

Ejdem

11.11 jest bieg na 10km w Gdyni (ostatni z całego cyklu) więc po Poznaniu akurat szansa na życiówkę
Wszystko do przemyślenia Ale...ale....pewnie gdzieś wystartuję

Daj znac jak cos, mozna by pobiec razem po fajny czas. Planuje wprawdzie atak w ostatnim maratonie w tym roku, ale co mi tam :)

W Gdyni bede na 100% 11.11 - to moje imieniny i moj dom - tam chce leciec po 40 minut na 10 km ;) Mam do wyrownania rachunki z podbiegiem na Wisniewskiego i z Swietojanska ;)

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2014-04-21 21:27:51

Dam znać Jest to ostatni etap z Grand Prix Gdyni w biegach ulicznych Niestety w majowym nie wystartuję ale w czerwcu musze pobić PR.....bo w czerwcu już rok będzie mieć

No moj bedzie mial rok wlasnie 11.11 - ostatnio w Gdyni pobieglem 00:46:37. Nie sadze bym sie z tym rozprawil wczesniej, bo planuje raczej polowki biegac jako starty C - choc jest jeszcze dyszka w 1/4 IM w Poznaniu - ale po wodzie i rowerze, nie sadze :) Sierakowa nie licze, bo tam cross po gorkach ;)

Mnie osobiscie lepiej lezy Poznan - tam mam cala ekipe - ale koniec pazdziernika biegne Dublin lub Frankfurt maraton i sie to nie posklada :)