Jestem napuchnięta. Przyczyną są m.in. treningi.
Udziska robią swoje- teraz wizualnie mi się nie podobają, ale jestem z nich zadowolona, bo robią kawał dobrej roboty. Poza tym znajomi mi powtarzają, że "nogi to masz umięśnione jak koń". Trochę przesadzają, ale faktycznie, od zawsze miałam moc w nogach, po mamusi :)
Zbliża mi się okres, mam nadzieje, że to nie zawali mojego jutrzejszego treningu- jakoś daję radę go wykonywać, jeśli tylko ból przejdzie.
20 marca pomiar kontrolny. Nie będzie prawidłowym odzwierciedleniem przez miesiączkę. Co miesiąc mam śmieszny przyrost cm, który po 2 tygodniach maleje (akurat na 13-18 dnia każdego miesiąca redukcji mam okres). Przypomnę, że posiadam zdolność do puchnięcia...
Za 2 tygodnie skończę 5 i 6 tydzień treningu dla początkującej lejdis. Będzie też podsumowanie redukcji. Będę kontynuować do końca trening siłowy (o ile nie dostanę innych zaleceń). Martwię się tym, że prostowanie i uginanie nóg siedząc/leżąc będę musiała robić aktualnym obciążeniem, bo na mojej siłowni max to 12kg
I jeszcze pytanie o aeroby. W DNT wg. rozpiski należy je wykonać albo pozostawić dzień wolny. Czyli powinnam robić 1-3
treningi aerobowe? Czy mogę sobie odpuścić?
I co do DNT- zalecane są absy? :D
Przepraszam za taką wypowiedź, pewnie nie trzyma się składu, ale to przez pogodę i moje marudzenie przedokresowe :D