Na początek, po wczorajszym maszerowaniu taki mały sjurprajz
-----------------------------------------------------------
Trening:
1. Przysiad - pierwsza seria nie wróżyła niczego dobrego, ale się skupiłam (!) i proszę progres jest. Po ostatnich konsultacjach dużo lepiej psychicznie się czuję w przysiadzie. Stopa nawet nie fisiowała szczególnie było pięknie
2. Skos - do upadku
3. Wykroki - ktoś mi wsiadł na ambicje, tak więc walczyłam do końca z ciężarem. Po drodze 4 gleby i sapanie jak stonka na wykopkach.
4. Wznosy - ok
5. Tric - mało siły mi zostało i wymęczyło mnie to prostowanie solidnie.
Na koniec 5 interwałów na orbim. Po ostatnim orbitrek się wyłączył sam z siebie
Odciski zmasakrowane jeszcze bardziej, zejście po schodach dramat. Dojście na parking jeszcze większy. Jeśli będzie gorzej jutro będzie off.
Zmieniony przez - Gesti w dniu 2014-02-16 17:32:18
Stop boring me and think. It's the new sexy...