Pierwszy temat/post w tym dziale - a to dlatego, że "zaraziłem się" na treningach MMA. Dla mnie problemem jest trochę wiek (mam 42 lata), ja wiem, że "lepiej późno, niż wcale", ale czy Waszym zdaniem obranie sobie grapplingu jako tego "głównego" kierunku w rekreacyjnej (bo o zawodach to chyba III wieku sobie mogę pomyśleć ) formie ma sens. Wcześniej paręnaście lat shotokan, później 2-letni epizod z sambo i od pół roku MMA. Późno zacząłem i późno skończę
Będę wdzięczny za wszystkie rady.