Witchcraft na redukcji

Tego się najbardziej boję, że nie dam rady.... bo kawa, bo drugie śniadanie składa się u mnie z jogurtu lub twarożka i koktajl białkowy jest również na mleku.... Mam świadomość tego, że przy mojej ilości jedzenia słodyczy wymiana słodyczy na desery serowe (ser + żelatyna + owoce lub koktajl białkowy) to jedyna metoda na walkę ze słodyczoholizmem.

Dziękuję za obliczenia BTW.

To żadna metoda. Szukasz substytutów, a to nie tędy droga.
Zaplanuj sobie jeden owoc dziennie np. w ramach słodkości lub omlet z płatków owsianych na słodko. I koniec. Bez serników, jogurcików i tego typu wynalazków.

Jutro w planach treningowych mam barki i nogi.

Rozgrzewka - 5 minut orbi
Burpees 4 s x 10 powtórzeń
Brzuszki dolne upuszczanie nód w dół leżąć 4 s x 15 powtórzeń

Barki
1. Wyciskanie stojąc do góry 4 s x 12 powtorz x 8 kg
2. Arnoldki 4s x 12 powt x 4 kg
3. Podciąganie sztangi wzdłuż 4s x 12p x 10 kg
4. Wznosy barków z hantlami 4 s x 12 p x 10 kg

Nogi
1. Przysiady ze sztangą lub bagiem na karku 4 serie 12 powtórzeń x 20 kg
2. Uginanie nóg w leżeniu 4 serie 12 powtórzeń x 18 kg
3. Prostowanie nóg siedząc 4 serie 12 powtórzeń x 11-18 kg
4. Spacer farmera z hantlami 4 serie 20 kroków x 8 kg

Brzuszki w różnych form ach ok 500 powtórzeń
Na koniec interwały na bieżni 3 km w 20 minut

Zmień plany.
Nagraj filmik z przysiadu, arnoldków, wznosów z hantlami, spaceru.

A te brzuszki w takiej ilosci sama wymyśliłaś? CO to ma na celu? (poza rozwaleniem kręgosłupa)

Z nagraniami będzie trudno, nie wyobrażam sobie żebym kazała się nagrywać w pełnej siłowni - będę pośmiewiskiem. Dla mnie trening na siłowni w strefie dla pakerów, to jest stres, bo jestem jedyną kobietą i wszyscy faceci ZAWSZE się gapią. Pilnuje mnie mąż (ćwiczy na siłowni od 4 lat, zaczynał ćwiczenia pod okiem vice mistrza polski w kulturystyce w jakiejś tam kategorii) abym robiła wszystko poprawnie, miała proste plecy itp. A brzuszki w takiej ilości to chyba pozostałość po fitnessowych zajęciach dla kobiet, bo na takich zajęciach robi się ok 15 minut brzuszków.

No to nagraj się w domu, bez obciążenia lub z obciążeniem w postaci np. butelek.

Chyba nie odważę się nagrać filmików w domu. Potrzebowałabym pomocy osób trzecich, a to się wiąże z pytaniami: po co?, dlaczego? a gdzie to będzie? a na co ci?... a na koniec mąż dowie się o zdjęciach wrzuconych na sfd w bieliźnie.... chyba się tego nie podejmę... za dużo zachodu, tłumaczeń i innych rzeczy, które nie koniecznie będą dla mnie miłe :((( przepraszam

Hej zamiast tysiąca wymówek nagraj się sama, samowyzwalaczem

to jeszcze trzeba być samej w domu... nie szukam wymówek... tylko tłumaczenie się mężowi nie koniecznie będzie miłe