[Stara Gwardia] Lady M/ "The only limit, is the one you set yourself"

łomatkooo, tyle nadrabiania wypisek

24-26.12.2013
DNT

=================================================

27.12.2013



Trening: siłka

- rehab na bark
- push press gryfem 3x10
- unoszenie hantelek przodem - 3x10, ~5kg
- MC - dociąganie z kolan - 3x10, ~35kg
- przysiady na maszynie Smitha - 3x10: 30kg, 40kg, 50kg
- uginanie ramion ze sztangielkami - 3x10, ~6kg
- prostowanie ramion na wyciągu górnym - 3x10, 10kg

=================================================

28.12.2013



Trening: siłka

- rehab na bark
- push press gryfem 3x10
- unoszenie hantelek przodem - 3x10, 4kg
- uginanie ramion ze sztangielkami w podporze o kolano - 3x10, 6kg
- wyciskanie francuskie zza głowy siedząc oburącz - 3x10, 10kg

=================================================

29.12.2013
DNT

=================================================

30.12.2013



Trening: siłka

- rehab na bark
- push press gryfem 3x10
- unoszenie hantelek przodem - 3x10, ~5kg
- MC - dociąganie z kolan - 3x10, ~35kg
- przysiady na maszynie Smitha - 3x10: 30kg, 40kg, 40kg
- uginanie ramion ze sztangielkami - 3x10, ~6kg
- prostowanie ramion na wyciągu górnym - 3x10, 10kg

=================================================

31.12.2013-1.01.2014
DNT

=================================================

2.01.2014



Trening: spinning - program Fartlek

Praca w niskich i wysokich strefach tętna tlenowego, czyli tzw. "jazda po nieznanym terenie". Kombinacje terenów płaskich i górzystych z wykorzystaniem wszystkich technik.



Najważniejszym newsem jest, że z barkiem coraz lepiej I dostałam "medical clearance" od fizjo na treningi MMA (to dopiero po 6.01, bo do wtedy mam przerwę noworoczną w klubie) Oczywiście na początku mam się nie napalać, nie spinać, nie szaleć ale powolutku i spokojnie wdrażać się

Nigdy nie robię sobie postanowień noworocznych, ale w tym roku, z powodu presji mentalnej ( ) postanawiam wybiegać 250km do końca kwietnia Wiem, że co niektórzy (Aga ) robią tyle w miesiąc, ale z uwagi na ciągły niedoczas i niechęć do biegania, będzie to dla mnie wyczyn - mam nadzieję, że realny

służę wsparciem - a w ramach relaksu w tą niedzielę walnijmy 5km https://www.facebook.com/events/600787486647814/?ref=ts&fref=ts 

3.01.2014
DNT

=================================================

4.01.2014



Trening: bieg 4km w terenie, czas nieznany

=================================================

5-6.01.2014
DNT



Durne 4km, a łydki mnie 2 dni bolały Masakra, rzeźnia, etc. Ale nie dziwne w sumie, skoro ostatni raz biegałam przed skręceniem kostki w ... kwietniu

================================================

Agniecha, dla relaksu to CHYBA TY
grzecznie sie zapisałam na ten bieg, żeby nie było

Widzę, że praca idzie. Dalej trenujesz jeszcze MMA? U mnie sporo się pozmieniało teraz w trenowaniu. Generalnie jeden wielki przypał.

7.01.2014



Trening: boks

- rozgrzewka
- stacje: bieg bokserski z 1kg ciężarkami / rzuty 5kg piłką lekarską do partnera / skakanka - całość x2
- kombinacje bokserskie w parach

=================================================

8.01.2014
DNT

================================================


9.01.2014



Trening: boks

- rozgrzewka
- dystansowanie z lewym prosty, prawym prostym
- ciosy proste na tarcze - w przód i w tył
- lewy prosty + prawy hak + lewy sierp - w przód i w tył
- obijanie partnera, który tylko przyjmuje ciosy

=================================================




1. Kontuzjowaną ręką na razie uderzam tylko lekkie ciosy proste - generalnie jest nieźle, po wtorku bolała mnie tylko z powodu, że dawno nie była w ten sposób używana.
2. Za to drugą rękę, która przejmuje nadal większość obciążenia treningowego, tak wczoraj zmasakrowałam, że po treningu nie mogłam w niej utrzymać butelki

================================================

Michał, cześć Od listopada mam przerwę w MMA spowodowaną kontuzją, ale już wracam A co u Ciebie?

A u mnie lipa z wynikami i sporo zmian. Jak chcesz śledzić najnowsze postępy to zapraszam do nowego dziennika :).

To się nazywa miłość do sportu- cały czas łapiesz jakąś kontuzję co Cię wcale nie zniechęca

10.01.2014



Trening: bieg, ok. 4.5 km

Już bez stanu agonalnego po 300m Natomiast po biegu cholernie mi spięło łydki, cały wieczór chodziłam na sztywnych nogach, dopiero rozgrzewająca maść końska dała radę przywrócić je do stanu używalności.

=================================================

11.01.2014
DNT

================================================


12.01.2014



Trening: bieg charytatywny WOŚP na 5km, czas: 32min 56sek

=================================================




Na bieg WOŚP wyciągnęła mnie Lejjla - trasa wyglądała tak, że była jedna prosta, nawrotka i powrót tą samą drogą. Wszystko fajnie, tylko pierwsze 2.5km śnieg z deszczem walił prosto w oczy, a do tego tak wiało, że prawie głowy urywało
Ale na mecie czekały za to takie pamiątkowe medale:





================================================

Michał, zajrzałam
Igor, no bo jak się kocha trenować, to zawsze się znajdzie coś, co można robić

Zmieniony przez - Lady M w dniu 2014-01-12 20:04:38

Miłość do sportu to jedno, to jest po prostu uzależenie, prawda Marta?

Seba, no chyba tak... bo jak nie trenuję, to jestem chora - co poradzić