Wiek :20
Waga :64
Wzrost :175
Obwód w biuście(1) :90
Obwód pod biustem :80
Obwód talii w najwęższym miejscu (2):67
Obwód na wysokości pępka :70
Obwód bioder (3):93
Obwód uda w najszerszym miejscu:54.5
Obwód łydki :37.5
W którym miejscu najszybciej tyjesz : uda i brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz :klatka piersiowa
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) siłownia 3razy w tygodniu plus czasami zajęcia typu tbc, stretching
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane
Co lubisz jeść na obiad :rybę/mięso+węglowodany złożone i warzywa
Co jako przekąskę : orzechy, suszone owoce
Co jako deser : owoce, kisiel, budyń
Ograniczenia żywieniowe : od parunastu dni musiałam całkiem wykluczyć nabiał
Stan zdrowia: zły
czy regularnie miesiączkujesz: nie
czy bierzesz tabletki hormonalne:nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza:ziołolecznictwo
czy rodziłaś:nie
Preferowane formy aktywności fizycznej siłownia
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty :brak
Stosowane wcześniej diety : niskokaloryczne
Historia moja jest bardzo długa. od dziecka byłam pulpetem. ok 2 lata temu schudłam 5 kg w ok 2 miesiące, zwykłą prostą dietą MŻ, bez kombinacji.
Rok temu powtórzyłam cykl odchudzania, jednak już tak lekko iść nie chciało, więc obniżyłam całkowicie kaloryczność, teraz wiem, że do około 1300-1400 kcal. zrobiłam to zupełnie nieświadomie, skurczony żołądek, stres, spowodowały, że jadłam za mało, a że nie liczyłam a no i chudłam to podobało mi się to. leczyłam się duphastonem, novofemem, zoelly. po dwóch ostatnich dostałam słaby okres. od 2 miesięcy nie biorę w ogóle tabletek, leczę sie ziołami, mam stwierdzone ''zasuszenie'' czyli niedobór płynów i niedokrwistość. od kilku dni odstawiłam całkowicie nabiał(z polecenia lekarza), jem dużo ryb, mięs, warzyw. moja dieta od pół roku oscyluje w granicach 1400-2000 kcal, w zależności od apetytu, który u mnie raczej jest słaby. wiadomo na imprezach jem dużo więcej. problem mam z brzuchem i udami, są miękkie i otłuszczone, chciałabym je utwardzić, a tłuszcz zredukować. zdaję sobie sprawę że mam namieszane w hormonach. prolaktyna i TSH w normie. no i tyłek, chciałabym by był większy, uniesiony i twardszy.
zdjęcia dodaje w takiej formie, bo załadować się nie chcą. nie mam kompletnie żadnej możliwości zrobienia innych, nie mam aparatu, robię telefonem z samowyzwalacza.
http://voila.pl/uploads/x8uadr1yew
miska. dzisiejsza, wczorajsza, niedzielna. zdaje sobie sprawę , że nie jest okej. od 2 tygodni ograniczyłam węglowodany do góra 150 g. wcześniej jadłam ok 200 .chleb piekę sama, kurczak niesklepowy.
no i trening na siłowni wygląda tak:
5 minut rozgrzewki. ok 35 min trening.
1. przyciąganie drążka do szyi, wygląda to tak, że siedzę tyłem, nad głową mam drążek i go ściągam za głowę. 3x10 obciążenie 23kg.
2. wyciskanie uchwytów siedząc, 3x10 obciążenie 16kg.
3. wznoszenie rąk w bok z hantelkami, 3x12 obciążenie 2 kg.
4. wznoszenie rąk do przodu, 3x12 obciążenie 2 kg.
5.prostowanie ramion na wyciągu z drążkiem 3x8 , obciążenienie 23kg.
6.uginanie ramion na wyciągu z drążkiem 3x8, obiążenie 18kg.
7. prostowanie nóg siedząc, obciążenie 25.3 kg , 3x12
8. uginanie nóg leżąc, obciążenie 23 kg. 3x12
9.wznosy nóg siedząc (przyciągam do klatki, podpieram się rękoma tyłem) 3x15. na ławce.
10. brzuszki ze skrętem na ławce, leżąc, nogi zaczepione o te takie jakby uchwyty , 3x15.
potem 30 minut cardio, od tego tygodnia 35 .
chodzę na siłownie 2 miesiące, efekty zerowe. spadków cm żadnych, wręcz na odwrót. proszę o pomoc, trening mam od trenera, czy jest ok? przede wszystkim rozkład BTW, bo kompletnie nie wiem jaki przyjąć.