Szacuny
9
Napisanych postów
610
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
4773
Chcę dołożyć jakieś aeroby do domowego treningu, mam full sprzęt (sztangi, hantle, ławeczki, modlitewnik, prasę, wyciąg, obciążenie itd). Myślę o urządzeniu które będzie angażowało jak najwięcej mięśni i wymyśliłem sobie wioślarza, chyba jest to najlepszy wybór?
Wiem że jest mechaniczny itd ale akurat by mi się do łóżka zmieścił. Z 2 strony też nie jest najtańszym mechanicznym (buble są po 180 zł już). Chyba że macie inne pomysły?
Ps. nie chcę komentarzy, idź pobiegaj a za te pieniądze kup sobie kurczaki...
Zmieniony przez - k4ngu w dniu 2013-11-11 16:10:58
Szacuny
6
Napisanych postów
805
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
10721
Są też tacy, którzy nie robią ani tego i tego i też mają efekty.
Rzecz w tym, że im nie muszę mówić, bo ci do których nakazujesz mi mówić jak sam stwierdziłeś mają efekty. A mówi się do tych, którzy ich nie mają. A tak samo jak można nie mieć efektów w odchudzaniu jedząc zbyt mało, to dokładnie tak samo ćwicząc nadmiernie do możliwości. Stres tuczy!
Dzisiaj wszyscy mówią trenig interwałowy, tak jak kiedyś mówili aeroby. W fitnesie cały czas jest pogoń za modą. Raz wszyscy ćwiczą siłowo, raz wytrzymałościowo, jedzą jedno za rok zmiana diety. Już na sfd widziałem kilka zmian w poprawności politycznej doradzania ) I jako że dziś króluje wysoka intensywność pozwoliłem sobie zwrócić uwagę na drugą stronę.
Szacuny
50
Napisanych postów
12867
Wiek
31 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
90343
Też kiedyś myślałem że interwały lepsze. Nie koniecznie. Zawsze robiłem w cholerę intensywne aeroby, że po powrocie do domu nie mogłem się ruszać, a fat nie leciał. Antoś doradził komuś, żeby zacząć robić te aeroby lekko, powoli, żeby nawet jakiejś poważnej zadyszki nie dostawać. Również tak zacząłem robić i fat zaczął lecieć. Jednak prawdziwe lekkie aero na czczo to jest coś. Nie ma co kombinować na siłę.