MISKA
Leki: Novothyral 100
TRENING
Dzisiaj odczułam przedwczorajszy trening brzucha, mega zakwasy w górnej części.
Rozgrzewka.
1a. Może poszłoby więcej, ale czuję że mam blokadę psychiczną, boję się że sztangielki zwalą mi się na twarz, albo powykręcają mi łokcie.
1b: jak przenoszę ręce za głowę to strzelają mi kości, nie znoszę znoszę tego, wydaję mi się że z treningu na trening mam większy zakres
2a: lewa ręka nada pobolewa, ale nie cały czas, tylko w określonych pozycjach,
3a: pod koniec drugiej serii i w trzeciej czułam pieczenie,
3b: w ostatniej serii było już ciężko i ręce zaczęły mi latać,
4 a i b: wykończyły mnie. Nie za bardzo potrafię sobie poradzić z obciążeniem przy wznosach bioder, talerze zakładam na sztangielkę i jakoś nie mogę sobie tego ułożyć na ciele, strasznie gniecie i się wbija. Wogóle mam problem, żeby to wciągnąć na siebie. Widziałam, że dziewczyny robią wznosy bioder ze sztangą, ale jest to trochę kłopotliwe, bo sztanga "czeka" na stojaku na przysiady. Nie dam rady jej ściągnąć nie zdejmując obciążenia. Jakbym miała ściągać, nakładać i tak w kółko, to chyba szlag by mnie trafił, mięśnie "wystygły" i nastałby kolejny dzień. Czy można jakoś zamienić te dwa ostatnie ćwiczenia, żeby nie były ze sobą w parze?
Ćwiczenia na mięśnie brzucha z piłką: 2 serie po 20 powtórzeń - świeca z piłką, odwrotne brzuszki z piłką, brzuszki na piłce.
Na koniec rozciąganie.
Mam pytanko:: tak jak pisałam, mam problemy z cerą. Mam zaskórniki i inne wulkaniki na żuchwie, póki co jeszcze do ukrycia. Dermatolog i endokrynolog mówią, że to sprawy hormonalne i jedyne co mi na pewno pomoże to tabletki anty, a ja nie chcę ich brać. Stosuję maści przepisane przez derme, używam kremów z kwasami i nic nie pomaga. Obawiam się, że będzie co raz gorzej. Czy możecie coś poradzić? Może jakieś ziółka? Albo inne suple. Piję co prawda bratka, ale bez rezultatów.
Zmieniony przez - elma w dniu 2013-11-06 21:38:19