to było naprawdę dyskofmortowe. tak jakby zapchały mi się jelita. zdecydowałam się na środek przeczyszczający, nie wiem, czy wolno lejdis łykac takie rzeczy, ale nie robię tego często, własciwie to drugi raz w życiu.
dzisiejszy trenig:
1 przysiad sumo
36kgx10/36kgx10/36kgx10
2a wyciskanie sztangielek skos
10.7kgx10/10.7kgx11/13.3kgx7
2b prcyiąganie drązka górnego do klatki
20kgx15/25kgx10/25kgx10
3a wznos z opadu
12/12/10
3b snatch jedną ręką
10.7kgx10/13.3kgx10/13.3kgx10
4a brzuszki na piłce
25/20/20
4b odwrotne brzuszki
20/20/20
4c brzuszki bokiem
25/25/25
zaległe michy. dziś nie doliczyłam, bo kolacę jadłam w domu, ale nie mam pojęcia, co ile wazyło (tilapia, ziemniaki, trochę słoniny, śmetana i orzechy włoskie)
suple: olejek z wiesiłka, napar ze skrzypu i bratka
2b. mam problem z doborem obciążenia. przy 20g jestem wstanie tak przyciągnąc drązek, że dotykam nim klatkę, ale nie męczę się, zaś przy 25 już nie przciągnę drązka tak blisko. jakie obciązenie wybrać?
3b. trochę niedokładnie poszła mi ostatnia seria...
Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..
aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html