Omielańczuk vs Guelmino - 1R Omielańczuk, 2R bliska, ale raczej dla Guelmino, 3R do momentu KO to Guelmino - z tego co pamiętam, bo już zapomniałem i mogę się mylić a drugi raz tej walki nie zamierzam oglądać z wiadomych względów. KO ładne, dobra kontra, zdziwiłem się, że Daniel ma jeszcze paliwa na tyle żeby tak posadzić Guelmino. Poziom walki baaardzo słaby, gdyby nie ostatnia walka Palelei vs Krylov to bym powiedział, że dawno nie widziałem tak niskiego poziomu walki w HW. Powiedzmy sobie szczerze - Guelmino to prawdopodobnie najsłabszy HW obecnie zakontraktowany w UFC w dodatku stary (38l) i Omielańczuk miał z nim spore problemy dlatego nie wróże mu kariery w UFC-imo tylko z dołem dywizji ma "NIE teoretyczne" szanse, ale będę mu kibicował i wynik walki cieszy.
Caceres vs Delorme - już trochę zapomniałem przebiegu walki (tak to jest pisać nie na świeżo), ale z tego co pamiętam to Caceres pokazał dobry boks i jego słaba strona - TDD w tej walce to nie była taka słaba strona, nie pamiętam przebiegu za bardzo, ale pamiętam, że Caceres wygrał i mnie split trochę zaskoczył.
Prazeres vs Ronson - 2 pierwsze rundy dla Prazeresa, bo ładnie obalał i wręcz w 1R blisko 10-8 z tego co pamiętam w tej rundzie całkowicie zdominował Ronsona na glebie a w 3R w stójce dostał, ale tj mówię trochę już zapomniałem.
Makdessi vs Forte - zaskoczyło mnie, że po takim ciosie Forte KO dostał.. przerwanie trochę imo za późne tzn nie mam żadnych zastrzeżeń (przynajmniej pieprzenia nie ma, że za wcześnie), ale Makdessi widocznie tym ciosem trafił mocno i celnie tylko ten cios trafił ani nie w skroń ani nie w potylice no, ale gnp go dobił, stójkę Makdessiego zaj**iście się ogląda - szkoda, że Barboza teraz z Castillo będzie walczył, bo zobaczyłbym jego zaległą walkę teraz z Makdessim.
Gagnon piękna gilotyna, dobra walka, z tego co pamiętam to Kimura kopnięciem w wątrobe był bliski KD, ale Gagnon po długiej przerwie wrócił do klatki w dobrym stylu.
Thompson vs Clements - fajnie, że Thompson pracuje nad zapasami, bo jak wiadomo w MMA dobry striker, który jest dobrym zapaśnikiem albo odwrotnie to często większe zagrożenie w stójce niż jeszcze lepszy striker, ale jednopłaszczyznowiec.. Przerwanie bardzo dobre i ładne skończenie.. dostał wp****** od Immortala, dał słabą walkę ze słabym Burrellem i teraz pokonał starego i dupy nie urywającego Clementsa więc narazie nie ma się co nim podniecać.
Jury vs Ricci - dzięki tej walce usnąłem i musiałem MC ściągać na następny dzień i mało co z niej pamiętam, bo oglądałem ją co chwile się budząc i zasypiając Jury to chyba wygrał, bo z tego co pamiętam to obalał..
Nurmagomedov vs Healy - Wow! zwracam honor Khabibowi - uważałem, że jest przeceniony.. Shalorus, wyrównana walka z Tibau, Tavaresa brutalnie skończył, ale Tavares to nie czołówka potem Trujillo co prawda rzucał, ale nie mógł go na glebie wgl utrzymać i w stójce też oberwał a Trujillo to tym bardziej żadna czołówka dlatego myślałem, że Healy czyli zawodnik skillowo jak najbardziej z Top 10, weteran jakich mało, po świetnym występie z Millerem, ogromny LW, kompletny, świetne cardio po prostu pokona Khabiba a tu tak się nie stało, 2 pierwsze rundy bliskie - punktowałem raczej dla Khabiba mimo wszystko, ale Healy ładnie narzucał tempo i trafiał, ale w 3R Healy był bezradny - Khabib dobra stójka, cardio bardzo dobre jak na takie tempo walki no i zapasy świetne! - kompletny fighter - fajnie w stylu Hughesa rzucił Healym.. no no to jednak jest materiał na mistrza, młody i niepokonany i co najważniejsze w AKA ternuje i nie wiem od kiedy, bo jak od walki z Trujillo to może to jest przyczyną jego tak dobrego występu, Healy źle się nie zaprezentował, ale Healy to jest taki fighter, że może pokonać każdego i może przegrać z kimś dużoooo gorszym (nie mówię ofc o Khabibie, ale wystarczy spojrzeć na rekord Healiego - na niego kase stawiać to czyste ryzyko )
Carmont vs Philippou - Carmont popisał się świetnym timingiem obaleń (double leg) w stylu swojego kumpla GSP chwile stójki i obalenie a tam Costa jest bezradny.. myślałem, że Costa ma TDD na tyle dobry żeby powstrzymać obalenia Carmonta a teraz sam nie wiem czy to TDD Philippou tak przeceniłem czy Carmont takie postępy robi.. nudna, bo nudna, ale na glebie i całą walkę ogólnie Carmont zdominował i Costa wróci na prelimsy i bardzo dobrze, bo wkurza mnie jak jednowymiarowiec jest notowany w Top 10 MW a go pacyfikuje taki Carmont.
Schaub vs Mitrione - tu akurat było tj się spodziewałem czyli jak Schaub nie dostanie mocnego strzała to wygra to czy to w stójce (w której był lepszy) czy w parterze. Schaub się nieźle odsłaniał i z lepszym strikerem ala JDSem skończyłoby się to dla niego kolejnym KO tylko Mitrione nie potrafił tego skontrować, ale Schaub szybkimi atakami punktował Mitrione'a w stójce, ładnie go obalił i szybko poddał pokazując jakie Mitrione ma pojęcie o parterze, raczej nie poddał tylko udusił Mitrione vs Omielańczuk!?
Barao vs Wineland - Wineland bardzo dobrze do momentu KO - 1 rundę dał wyrównaną a może nawet ją wygrał! - do końca nie pamiętam, ale pamiętam, że trafiał Barao i obronił wszystkie obalenia, ale Barao to bestia, genialna obrotówka i skończenie walki ja nie mam wątpliwoście, że przerwanie dobre. Barao ma genialny timing, jest nieprzewidywalne, świetnie kopie, ogólnie jest w ch** wszechstronny, imo dzięki parterowi i cardio jest wszechstronniejszy niż Aldo, ale obaj to dziki. Teraz tylko czekać na Barao vs Cruz - oby tylko Cruz wyszedł zdrowy i przygotowany oraz w formie i zobaczymy kto jest nr 1 w BW - ja stawiam na Barao a jak Cruz znowu dozna kontuzji to powinien oddać pas.
Jones vs Gustafsson - tą walkę musiałem obejrzeć na spokojnie drugi raz (jedyna walka, którą obejrzałem drugi raz z tej gali).. 1R - 10-9 Gustafsson - Jones co prawda zadał sporo kopnięć, side kicków w kolano - bardziej w udo, leg kicki, middle kicki, łokciem na koniec trafił dobrym, ale Gustaw rozciął go i imo zadał więcej znaczących ciosów i też odpowiadał leg kickami, runda bliska nawet, ale to, że Gustaw obalił Jonesa i obronił 2 obalenia Bąsa w tej rundzie imo daje mu zwycięstwo w tej rundzie. 2R - 10-10 - Gustaw ładnie podciął Jonesa, dyktował płaszczyzne walki broniąc obalen, ale w stójce Jones w tej rundzie był trochę lepszy zadając znów sporo kopnięć, dobry head kick zwłaszcza, bliska runda i może iść w 2 strony, ale remisowa runda chyba najlepsza opcja. 3R - 10-10 - Gustafsson lepiej boksował, trafił sporo razy i też odpowiadał kopnięciami, ale Jones też zadał trochę ciosów - mniej, ale za to więcej kopnięć i obronił próby obalenia Gustawa - tj runda druga BARDZO wyrównana. 4R - 10-9 Jones - baardzo wyrównana runda, Jones trafiał do momentu tego łokcia kopnięciami a nawet ciosami też, ale Gustafsson miał wyraźną przewagę w stójce po prostu przeboksował Jonesa i obronił wszystkie obalenia Jonesa, ale Jones tym łokciem i potem dobijał kolanami i łokciami Gustawa porządnie go raniąc, obaj się rozcięli w tej rundzie nieźle, runda może iść na remis śmiało, ale lekko jednak dla Jonesa punktuje. 5R - 10-9 Jones, obaj bronili obaleń, ale to jednak Jones raz obalił Gustawa, fakt ten szybko wstał, ale Jones był lepszy w stójce, obaj trafiali, ale Jones imo więcej, sporo head kicków, były łokcie itp, runda jak każda inna była wyrównana, ale ta runda pozostawia najmniej wątpliwości ze wszystkich - tu Jones wygrał rundę dla mnie bez wahania = 49-48 Jones moja punktacja, ale wynik może iść w obie strony - dobrze, że wygrał Jones, bo jednak pretendent musi zrobić więcej żeby zdobyć pas. Jak oglądałem 1 raz tą walkę to nie wierzyłem w to co widze.. Gustafsson bije w stójce Jonesa, obala a Jones go nie może obalić i na gorąco myślałem, że wałek, ale jednak nie więc nawet punktacja 49-46 się broni, ale to max na korzyść Jonesa, bo można nawet imo 49-47 Gustafsson imo śmiało punktować - po prostu nadal nie wierzę.. Gustafsson robi ogrmne postępy, nie walczył od grudnia 2012, ale nie przez kontuzje, cały czas się przygotowywał (na Mousasiego w Szwecji), miał mega motywacje, świetnie boksuje, ma talent do zapasów, warunki fizyczne, szczeny obaj ze stali, Gustawa chyba nikt niedocenił, że zrobi coś takiego a ja szczególnie, bo myślałem, że to gwałt na nim będzie, Jones w tej walce tego nie pokazał, ale w każdej innej pokazuje tj Gustafsson, że rozwijają się w zabójczym tempie.. po tej walce śmiało można powiedzieć, że to 2 najlepsi fighterzy w LHW.. myślałem, że Jones go w stójce rozwali, ale dopuszczałem scenariusz, że Jones nie będzie sobie radził w stójce, ale że obali Gustawa bez większych problemów a tu SZOK. Dla mnie sprawa jest jasna - następna walka musi być rewanż Jonesa z Gustawem - idealnie by było w Szwecji, ale realniej w LV. Tu musi być szybki rewanż! a jak Cormier pokona Nelsona to Cormier vs Glover o TSa. Taka moja wizja a jak ktoś z nich się kontuzjuje to wejdzie np Davis. Po prostu szok i teraz nie wiem czy tak strasznie Jonesa przeceniłem czy Gustafsson poczynił takie postępy, pewnie to i to, ale więcej z tego pierwszego, bo Jones miał przewagę warunków ogromną nad resztą i mu było łatwiej i tj ktoś zauważył to Jones często siłowo z klinczu albo podcięciami obala a timingu obaleń ala GSP nie ma chociaż i tak jest dobry ten timing. Jones ma ma bardzo dobre kopnięcia, ale bokserem dobrym nie jest takim a Gustaw świetnie się porusza i broni obaleń - taki trochę JDS z niego.