Pomimo, że praktycznie nic się w nich jak widać nie ruszyło, to czuję się lżej niż poprzednio. A to pod biustem to chyba jakiś błąd pomiarowy bo nie czuje żadnych plusów tam no ale kto wie.
Wagi nie wpisuje, bo nie mam w domu. Ale coś koło 65/66 będzie.
__________________________
Zrobiłam dziś wszystkie zaległe burpee i bolą mnie barki przy robieniu pompki yh. Zdecydowanie specjalista potrzebny.
Z aktywności w planach rower, na pewno ok 20km a może i więcej
_______________________
Aktualizacja.
Rowerem przejechałam ok 20 km w kiepskim czasie, bo jechałam z koleżanką, poza tym wiało niemiłosiernie na tych polach.
Ale co do miski to zyebałam :'-( znowu.
Babci ciasto drożdżowe jest ode mnie silniejsze.
Batoniki, ciastka, lody, czekolada mnie w ogóle NIE ruszają, ale zapach tego ciasta jest zabójczy. No i zjadłam kawałek
Do tego skibka białego chleba też wpadła.
Wiem, że z takimi wybrykami nie zrobię nigdy super sylwetki.
Jak zobaczyłam tyłek Anchy, to wiem że jest on o lata świetlne ode mnie...
ehhh. Żal mi siebie.
Reszta miski wyglądała tak:
1) jaglana, jajka, migdały płatki, dwie gruszki, olej kokosowy, troszkę masła.
2) łopatka, kasza gryczana, ogórek warszawski.
3) maliny + whey.
Zmieniony przez - sforcia w dniu 2013-09-08 20:14:50
Zmieniony przez - sforcia w dniu 2013-09-08 20:15:20
"Pamiętaj, iż twoja własna determinacja, by osiągnąć sukces, liczy się bardziej, niż cokolwiek innego na świecie." (Abraham Lincoln)
.
.
http://www.sfd.pl/[BLOG]__SFORCIA__Czas_na_równowagę_i_powrót_do_formy!!_-t1150356-s1.html