To mój pierwszy dziennik treningowy, także nie mam zbytniego ogarnięcia w prowadzenia go, aczkolwiek postanowiłem spróbować swoich sił, póki się studia nie zaczęły i mam troszkę więcej czasu ;)
Wypadałoby się przedstawić, więc mam 21 lat (jeszcze) i kiedyś miałem potężną nadwagę - 178 cm i 97 kg wagi (2008 rok) - dostałem wtedy po gębie, przyszedłem z poobijaną twarzą do domu i powiedziałem sobie, że nikt, nigdy nie uderzy, ani nie skrzywdzi mnie i moich najbliższych. No i się zaczęło. Najpierw redukcja do poziomu 65 kg i pojawiło się wielkie zamiłowanie do biegów -> następnie chęć nabrania masy mięśniowej i równoczesne treningi bokserskie. Dzisiaj to wszystko wygląda tak:
Wzrost - 178
Waga - 72
Klatka - 99
Biceps L/P - 37/36,9
Udo - 54,8
Łydki - 39
Jak trenuje?
Poniedziałek - biceps / plecy / brzuch + co najmniej 30 minut aerobów
Wtorek - rano 20 min aerobów + hiit
Środa - klatka / triceps / nogi + co najmniej 30 minut aerobów
Czwartek - rano 20 minut aerobów + hiit
Piątek - barki / plecy + co najmniej 30 minut aerobów
Sobota - biceps / triceps + hiit
Niedziela - 30-38 km biegu
Nie trenuję rygorystycznie - na każdym treningu wykonuje takie ćwiczenie na daną partię mięśniową, na jakie aktualnie mam ochotę - przez 4 lata takie założenie przyniosło mi wiele satysfakcji i zero efektu znudzenia danym dniem treningowym. Wykonuję tyle serii, ile potrzeba mi do całkowitego zmasakrowania danego mięśnia - u Mnie ma być czuć, że dana partia dostała po tyłku :) Po 8-10 dniach, kiedy czuję zmęczenie i brak odpowiedniej regeneracji robię 4 dni offu.
Jak Jem? - IF, każdy trening na czczo. Kalorie? W dni treningowe wszystko zależy od tego, jak wszedł trening: ale od 2000 do nawet 6000. Nie trzymam się żadnych założeń dotyczących odżywiania prócz tego, że: Podczas cyklu treningów ma być czysto, podczas 4 dniowego offu mają wchodzić słodycze i to, na co tylko mam ochotę, bez żadnego oszczędzania żołądka. (dla wyjaśnienia 4 dniowy off w moim przypadku to 2 dni ładowania węgle+białko, bez udziału tłuszczy. 2 kolejne dni to low carb na poziomie 800/900 kcal)
Dla wielu z was takie założenia będą idiotyczne, ale mi to jak najbardziej odpowiada i nie zauważam jakichkolwiek skutków ubocznych :)
Cel - 12 października mam walkę, a więc wygrać ją, bez żadnego uszczerbku na twarzy ;)
1 czerwiec 2014 - forma plażowa, wiadomo a więc: do 12 października treningi pod walkę -> do 1 stycznia 2014 typowa masa -> od 1 stycznia do 1 maja rekompozycja -> od 1 maja ostra walka z resztkami, mam nadzieję, tłuszczu ;)
Zapraszam!
Zmieniony przez - erde91 w dniu 2013-08-03 15:05:28