Obecnie prawie wszyscy mistrzowie wywodza sie z zapasow. Wiadomo, ze to tylko styl bazowy, a obecnie kazdy trenuje przekrojowo, Jones juz coraz mniej obala, a coraz wiecej dewastuje przeciwnikow w stojce, Cain tak samo, GSP to przede wszystkim świtny gameplan i kontrola itp. ale czy to przypadek, że 6 z 8 to zapasnicy?
IMO nie, zapasy to oprocz obalen swietne przygotowanie merytoryczne i fizyczne - zapasnicy sa silni, dobrze porozciągani, maja niesamowita kondycje, a czesto tez i sile ciosu, sa esplozywni. Nie ma takiego sportu walki, ktory by tak rozwijal organizm jak zapasy - kto mial okazje sparowac z zapasnikiem o tym wie, że to masakra
Majac dobre zapasy, wystarczy podszkolic stojke + obrone obalen (wiem, łatwo powiedzieć ) zeby znalezc sie w swiatowej czolowce MMA. Dlatego nasi, polscy zawodnicy nie moga przeskoczyc pewnego poziomu, wlasnie przez braki zapasnicze
Warto też zauwazyc, że zapasnicy konkuruja ze strikerami, a tacy tradycyjni parterowcy usuneli sie w cien - Roger Gracie zbiera wpyerdole, dobrze zapowiadajacy sie Palhares też nie dał z przeciwnikami, ktorzy trzymaja poziom i maja pomysl, Werdum coraz bardziej polega na stojce, chyba już tylko Maia daje rade wygrywac tak typowo parterowo
Zapraszam do dyskusji
Ulubieńcy: Cain Velasquez, Mark Hunt, Luke Rockhold, Genki Sudo