DT Sforcia. Don't give up, no matter what!

Tequila hi hi

Dalszą drogę życia właśnie sobie obmyślam

Tak się zastanawiam nad rozkładem BTW.
Zaczynałam od 1900 kcal 120/90/150 i zastanawiam się czy dołożyć coś do tego czy wrócić na ten rozkład, ewentualnie coś dodać/odjąć, ale że ja w tym temacie to tak po omacku raczej się poruszam, to gdybym dostała jakaś wskazówkę jak to dalej popchnąć to byłabym wdzięczna!!

Tak samo w kwestii pracy nad tymi moimi udami! Bo mam nadzieję, że jest dla nich ratunek!
Oczywiście nie chce mieć patyczków, ważne żeby się nie dotykały o siebie!!

Od jutra zaczynam TRENING NR 2 by Obliques.
Tylko, że póki co rozgryzam niektóre ćwiczenia, bo nie wiem co to i czy dam radę to ogóle zrobić u mnie na siłowni.

CIĄG DALSZY ZMAGAŃ O SYLWETKĘ

Zaczynam kolejny etap walki o swój wygląd.
Teraz będzie z mniejszą spiną i na większym luzie psychicznym!!
Treningi nadal 3x w tygodniu i aeroby jak czas/pogoda pozwoli i chciałabym w końcu uskutecznić interwały, chociaż raz w tygodniu.

CELE
- Zredukowanie tłuszczu w dolnej części ciała.
- Chciałabym pozbyć się tego wstrętnego tłuszczu na wewnętrznej stronie ud!
- Poza tym ogólna poprawa wyglądu! Czyli forma życia!


Nowe zdjęcia i pomiary "startowe" wrzucę w weekend


Jeśli chodzi o rozkład BTW to celuje póki co w 130/90/150 i ok 1900-2000 kcal.
Ale mam nadzieję, że Szefowe tu zajrzą i coś podpowiedzą


Co do miski, to nadal będę trzymać bezglutenową. Jednak póki co mam od Mamy kawałek chleba na zakwasie i po jednej skibce z masłem zjadłam dziś i wczoraj - nie doliczona do miski.


Tak jak pisałam wyżej zaczęłamTrening nr 2 by Obliques
Wczoraj był trening A.
Przysiad przedni z push press, to były niezłe akrobacje
Oczywiście widownia się zebrała, a trener stwierdził, że wybrałyśmy sobie najtrudniejsze ćwiczenie jeśli chodzi o technikę, ale ważne że nam pokazał co i jak i patrzył jak to robimy.
Tylko, że on nie mówi o tym jakie mięśnie napiąć itp. Muszę to doczytać. A później nagram filmik.
Reszta ćwiczeń poszła w miarę ok, ale jeszcze nie dostosowałam sobie dobrze ciężaru.
Pot się lał wczoraj niemiłosiernie. A aeroby zrobiłam resztkami sił


Miska.
Warzywa: kalafior, pomidor, marchewka, kalarepa,
Napoje: 3l wody, 2 kawy rozpuszczalne + śmietanka.
Suple: póki co brak, bo mi się pokończyły.
Leki: Letrox50










Zmieniony przez - sforcia w dniu 2013-07-09 17:36:21

Zmieniony przez - sforcia w dniu 2013-07-09 17:37:06

Po poniedziałkowym treningu mam mega zakwasy, praktycznie wszędzie
Dziś ciąg dalszy zmagań. Zobaczymy jak pójdzie.

Wrzucam wczorajszą miskę.
Dopchałam się prochem, z racji pustej lodówki i nie dobiłabym białka.
Dziś Matki Boski Pieniężnej więc śmigam na zakupy, to i mięcho będzie

Do miski dodać trzeba zjedzony chlebek na zakwasie, ale nie miałam jak tego policzyć. Kromka dojedzona do końca i już nie będzie kusić


Warzywa: kalafior, marchewka surowa, pomidor.
Napoje: woda ok 2-3l, dwie kawy rozpuszczalne + śmietanka (malutko)
Leki: letrox50

Środa. Trening.

MISKA.
Miski nie wklejam, bo wpadł obiad u Mamy była superaśna zupa warzywna z kapusty i zjadłam placki ziemniaczane (które chodziły za mną od tygodni).
Po treningu była jaglana+banan+whey+ jajca+migdały.
A rano ryż + mielone + kalarepa + marchewka.

Ten tydzień daje sobie jeszcze luz z miską, tzn jem czysto, ale nie trzymam się sztywno rozkładu. Poza tym w sobotę idę na wesele jako niania do bobaska, więc i jedzenie weselne będzie, ale CZYSTE

TRENING.
Co do treningu środowego, to zostałyśmy nazwane przez trenera "Rewolucjonistkami" w kwestii ćwiczeń Bo wymyślamy różne dziwne rzeczy.

Dał nam wykład na temat MC Sumo, że go nam odradza i lepiej gdybyśmy robiły normalny, bo wg niego biodra sobie niszczymy itp.
Ale my grzecznie powiedziałyśmy, że chcemy zostać przy tym co mamy.
Pokazał nam co i jak, a później na 3 serię przyszedł popatrzeć i stwierdził, że ładnie nam idzie jak na początki i że nadawałybyśmy się do trójboju

Wiedziałam, że wcześniej czy później takie stwierdzenie padnie, mam tylko nadzieję, że nie będzie nas za bardzo cisnął w tej kwestii.

Na snatcha jeden chłopak powiedział, że to bardzo kontuzjogenne ćwiczenie, na co ja stwierdziłam że ściaganie drążka do karku też jest kontuzjogenne i można sobie barki potrzaskać, to spojrzał na mnie jak na ufo i stwierdził, że można przecież tylko trochę ściągnąć drążek a plecy i tak pracują. Nie dyskutowałam więcej.

Dziś mam zakwasy WSZĘDZIE!! Jeah!

W ogóle to wylazły mi na ramionach i łopatkach wstrętne potówki!! Chłopak się śmieje, że jakieś sterydy w siebie szprycuje i to dlatego
Dziś zawalczę z sudocremem, zobaczymy co to będzie (kiedyś mi pomógł).


Dzisiejsza miska:
Napoje: 2,5 l wody, dwie kawy rozpuszczalne + śmietanka,
Warzywa: pomidory, marchewka, ogórki małosolne, fasolka żółta (duuużooo).
Leki: letrox50.

Sforcia to mój drugi trening, pierwszy był dla zielonych A Ty masz już trzeci?

Ciąg sumo biodra niszczy? Hmmm... A mnie uczono, że świetnie wzmacnia grupę kulszowo-goleniową, a przez to stabilizuje odcinek lędźwiowy kręgosłupa. Stąd polecany jest np. osobom z dyskopatią w tym odcinku

Ten snatch z 5kg... Pardon, ale to jest kpina. Wiesz, czym jest pierwsza faza ruchu, do wysokości bioder? To jest MC. Martwy ciąg. Jak sama nazwa wskazuje, jest to... Ciąg. Jak możesz "ciągnąć" coś, co po prostu podniesiesz ręką bez wysiłku? Tutaj ruch generowany jest na takiej samej zasadzie jak w MC i przysiadzie.
Nie widzę sensu robienia tego ćwiczenia z ciężarem niższym niż 12kg


Tutaj sobie możesz zobaczyć poszczególne elementy tego ćwiczenia:




Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-07-12 08:35:14

Martucca dziękuje za filmik.
Wiem, że 5kg to śmiech na sali. Po prostu chciałam na pierwszy raz ogarnąć ruch tego ćwiczenia i technikę, bo na początku trudno to było skoordynować.
To były narazie pierwszy raz wykonywane ćwiczenia, po prostu oswajam się z nimi i próbuje dobrać ciężar.
Obiecuję, że na następnym treningu będzie 12 kg!

Filmik daj

Ok. w przyszłym tygodniu postaram się dać filmiki wszystkich nowych ćwiczeń,

Wrzucam piątkowy trening.
Miska weekendowa nieliczona. Przegięłam z węglami i z glutenem
Ale od jutra wracam na 100% do prawidłowej miski i robię w końcu formę życia!!
Bo po konkursie na dodatnim bilansie, mam prawie wymiary takie same jak tu przyszłam. Ale na pewno jakość ciała inna