...
Napisał(a)
Mam teoretycznie MC w takim razie postaram sie do nastepnego trenongu rozpracowac to cwiczenie i nagrac do oceny jeszcze raz. Przysiad nagram bardziej stabilinie. Co do powtorzen to niestety powoli strasznie dochodze do wszystkiego i dopiero przed ostatnim treningiem (ten z poprzedniego posta na rece) zakumalam o co chodzi z tymi powtorzeniami jutro postaram sie zrobic to tak jak trzeba i jeszcze dociagnac troche MC bo wydaje mi sie ze jeszcze mnie tak nocno nie ciagnie w dol ta sztanga dzieki za uwagi!
...
Napisał(a)
Pomiary
Dzisiaj poleciało chyba to co się uchowało w zeszłym tygodniu w pomiarach :) Cieszę się i czuję dodatkową motywację. Za dwa tygodnie miną 3 miesiące z Ladies, więc będę chciała zrobić podsumowanie i tak mnie kusi żeby te dwa tygodnie przycisnąć na maksa.
Zatem wyzwania na te 2 tygodnie:
- codziennie przycisnąć z aero ile dam radę,
- siłowe, zaczaiłam już o co chodzi z powtórzeniami i progressem, będę szlifować ćwiczenia i wrzucać filmy,
- jakieś stretchingi raz dziennie po 15 minut,
- reguluję sen na maksa bo ostatni czas był koszmarny, będę 23 maks w łóżku, plus dla ducha muszę przypilnować codziennej medytacji bo ostatnio zaniedbałam troszkę,
- kompletnie rezygnuję z tej mojej 1 porcji nabiału na te dwa tygodnie oraz dobijam 3 l płynów dziennie.
Jeżeli ze strony moderatorów są jakieś uwagi, sugestie to chętnie wezmę na klatę
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-10 10:24:19
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-10 10:24:44
Dzisiaj poleciało chyba to co się uchowało w zeszłym tygodniu w pomiarach :) Cieszę się i czuję dodatkową motywację. Za dwa tygodnie miną 3 miesiące z Ladies, więc będę chciała zrobić podsumowanie i tak mnie kusi żeby te dwa tygodnie przycisnąć na maksa.
Zatem wyzwania na te 2 tygodnie:
- codziennie przycisnąć z aero ile dam radę,
- siłowe, zaczaiłam już o co chodzi z powtórzeniami i progressem, będę szlifować ćwiczenia i wrzucać filmy,
- jakieś stretchingi raz dziennie po 15 minut,
- reguluję sen na maksa bo ostatni czas był koszmarny, będę 23 maks w łóżku, plus dla ducha muszę przypilnować codziennej medytacji bo ostatnio zaniedbałam troszkę,
- kompletnie rezygnuję z tej mojej 1 porcji nabiału na te dwa tygodnie oraz dobijam 3 l płynów dziennie.
Jeżeli ze strony moderatorów są jakieś uwagi, sugestie to chętnie wezmę na klatę
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-10 10:24:19
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-10 10:24:44
...
Napisał(a)
Nadrabiam zaległości:
Z postanowień poniedziałkowych trzymam się ostro kwestii spania oraz kwestii nabiału :) Z ruchem było ciężko do dzisiaj wygospodarować czas.
Tydzień bardzo aktywny w sferze pracy i załatwiania więc pierwszy trening niestety dopiero dzisiaj ponieważ od poniedziałku codziennie woziłam ze sobą torbę na siłownię i nie zdążałam się wyrobić z robotą.
Dzisiaj zrobiłam planowo Dzień 2 treningu z piłką od którego miał zacząć się ten aktualny tydzień. Dzień 2 robię od poprzedniego treningu na siłowni ze sztangą, resztę ćwiczeń tak jak jest w planie (piłka, hantle).
Planuję w niedzielę zrobić drugi raz Dzień 2, a Dzień 1 który powinien być pomiędzy jako że nie dam na bank go rady zrobić w sobotę bo jestem cały dzień poza domem może spróbuję jutro wieczorem (jeżeli mogę wyjątkowo... ?). Wtedy bym się zmieściła w planie.
W przysiadzie i MC przykozaczyłam z ciężarem w I serii ale po II-giej stwierdziłam że muszę wyśrodkowac bo prawie tam zeszłam z tą sztangą :)
Wklejam też hurtem zaległe miski:
OFFTOP:
W niedzielę byłam w skałach się wspinać, łapy mnie bolały jak nie wiem, ale było wspaniale ;)
Z nowinek dodam jeszcze to, że w tym cyklu WYJĄTKOWO nie odczuwam PMSa tak koszmarnie jak zazwyczaj, zwłaszcza w kwestii napadów jedzenia, ochoty na słodkie oraz zbierania się wody. Trochę podeszłam wodą ale to już nie jest taki dramat jak wcześniej
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-13 20:49:50
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-13 20:50:25
Z postanowień poniedziałkowych trzymam się ostro kwestii spania oraz kwestii nabiału :) Z ruchem było ciężko do dzisiaj wygospodarować czas.
Tydzień bardzo aktywny w sferze pracy i załatwiania więc pierwszy trening niestety dopiero dzisiaj ponieważ od poniedziałku codziennie woziłam ze sobą torbę na siłownię i nie zdążałam się wyrobić z robotą.
Dzisiaj zrobiłam planowo Dzień 2 treningu z piłką od którego miał zacząć się ten aktualny tydzień. Dzień 2 robię od poprzedniego treningu na siłowni ze sztangą, resztę ćwiczeń tak jak jest w planie (piłka, hantle).
Planuję w niedzielę zrobić drugi raz Dzień 2, a Dzień 1 który powinien być pomiędzy jako że nie dam na bank go rady zrobić w sobotę bo jestem cały dzień poza domem może spróbuję jutro wieczorem (jeżeli mogę wyjątkowo... ?). Wtedy bym się zmieściła w planie.
W przysiadzie i MC przykozaczyłam z ciężarem w I serii ale po II-giej stwierdziłam że muszę wyśrodkowac bo prawie tam zeszłam z tą sztangą :)
Wklejam też hurtem zaległe miski:
OFFTOP:
W niedzielę byłam w skałach się wspinać, łapy mnie bolały jak nie wiem, ale było wspaniale ;)
Z nowinek dodam jeszcze to, że w tym cyklu WYJĄTKOWO nie odczuwam PMSa tak koszmarnie jak zazwyczaj, zwłaszcza w kwestii napadów jedzenia, ochoty na słodkie oraz zbierania się wody. Trochę podeszłam wodą ale to już nie jest taki dramat jak wcześniej
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-13 20:49:50
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-13 20:50:25
...
Napisał(a)
O wspinaczka - zazdroszczę. Ja mam chyba za słabe ręce na takie fajne zabawy.
Też kibicuję.
Też kibicuję.
...
Napisał(a)
Jakies krótkie streszczenie poproszę
A ja nie jestem za ciężka jak na swoją wagę?
http://www.sfd.pl/Ruda_DT_/_Debiuty_2015-t1044538.html
...
Napisał(a)
Jeśli chodzi o wspinaczkę to tylko kilka razy w życiu miałam okazję obcować ze skałą w takiej formie ;) Tym razem mieliśmy 3 drogi, pierwsza poszła mi bardzo dobrze, zamiast wskoczyć na drugą przykozaczyłam na tę najtrudniejszą (w końcu w połowie drogi zeszłam, nie dałam rady po kilkunastominutowej walce ze sobą i z bezduszną skałą). Ale właśnie to podejście pamiętałam w mięśniach do środy bo wisiałam tam dosyć długo.
Na pewno mam super wnioski dla siebie po tym wypadzie.
Ponad rok temu wspinałam się w tym samym miejscu, byłam wtedy po 2 latach regularnych i intensywnie robionych wytrzymek ale zero siłowni, co więcej byłam wtedy też kilka kilo lżejsza.
Tymczasem po niedzielnym wypadzie zauważyłam, ŻE W ZESZŁYM ROKU DUŻO GORZEJ MI SIĘ WSPINAŁO, różnica była naprawdę spora. W tym roku ważę więcej bo jeszcze sporo fatu muszę zgubić ale proporcja siły do masy znacznie mi się zwiększyła a wytrzymałość akurat jakoś bardzo mi się tutaj nie przydała..
Naprawdę odczułam różnicę ;)
Planuję kolejnym razem nakopać tej skale porządnie i w końcu wejść. Do tego czasu trochę na pewno zrzucę, w domu zaczęłam znowu kumplować się z drążkiem aczkolwiek dalej nie umiem się podciągnąć (mam wrażenie, że to nie kwestia siły tylko kurdebele jakiejś wiedzy tajemnej której nie posiadłam :D )
Na pewno mam super wnioski dla siebie po tym wypadzie.
Ponad rok temu wspinałam się w tym samym miejscu, byłam wtedy po 2 latach regularnych i intensywnie robionych wytrzymek ale zero siłowni, co więcej byłam wtedy też kilka kilo lżejsza.
Tymczasem po niedzielnym wypadzie zauważyłam, ŻE W ZESZŁYM ROKU DUŻO GORZEJ MI SIĘ WSPINAŁO, różnica była naprawdę spora. W tym roku ważę więcej bo jeszcze sporo fatu muszę zgubić ale proporcja siły do masy znacznie mi się zwiększyła a wytrzymałość akurat jakoś bardzo mi się tutaj nie przydała..
Naprawdę odczułam różnicę ;)
Planuję kolejnym razem nakopać tej skale porządnie i w końcu wejść. Do tego czasu trochę na pewno zrzucę, w domu zaczęłam znowu kumplować się z drążkiem aczkolwiek dalej nie umiem się podciągnąć (mam wrażenie, że to nie kwestia siły tylko kurdebele jakiejś wiedzy tajemnej której nie posiadłam :D )
...
Napisał(a)
Podsumowanie weekendu
Piątek: cały dzień w biegu ale miska OK, czysta i w miarę zbilansowana.
Sobota: ważny event, kompletnie w 100% zdana na catering więc miska nieliczona i nieładna (bez śniadania, 1 bułka pszenna z wędliną / obiad: zupa pomidorowa, jeden ziemniak, mizeria i jakiś kotlet panierowany i smażony, kawałek ciasta z serem, garść winogron)
+ bonus: 3 dni przed czasem @
Niedziela: miska prawie OK, grillowo-spontaniczna wpadła mała szklanka sprita z limonką i mała kiełbaska śląska, na szczęście był jeszcze karczek do wyboru więc na drugą noge zjadłam kawąłek karkówki.
Czuje się jak flak w związku z @. Jutro robię Dzień 1 trenignu, chciałam zacząć od nóg ale nie dam rady ze sztangą w czasie @, czuję sie podle.
Choć ogólnie i obiektywnie patrząc to pierwsza moja @ od kilku lat taka w miarę ok w sensie PMSa (bardzo lajtowy) oraz napadów jedzenia: gdyby nie sobotni dzień gdzie kompletnie nie miałam szans na swoje jedzenie a nie miałam też siły głodować to byłoby całkiem czysto. Od strony psychiki i samozaparcia na pewno czuję dużą różnicę.
Piątek: cały dzień w biegu ale miska OK, czysta i w miarę zbilansowana.
Sobota: ważny event, kompletnie w 100% zdana na catering więc miska nieliczona i nieładna (bez śniadania, 1 bułka pszenna z wędliną / obiad: zupa pomidorowa, jeden ziemniak, mizeria i jakiś kotlet panierowany i smażony, kawałek ciasta z serem, garść winogron)
+ bonus: 3 dni przed czasem @
Niedziela: miska prawie OK, grillowo-spontaniczna wpadła mała szklanka sprita z limonką i mała kiełbaska śląska, na szczęście był jeszcze karczek do wyboru więc na drugą noge zjadłam kawąłek karkówki.
Czuje się jak flak w związku z @. Jutro robię Dzień 1 trenignu, chciałam zacząć od nóg ale nie dam rady ze sztangą w czasie @, czuję sie podle.
Choć ogólnie i obiektywnie patrząc to pierwsza moja @ od kilku lat taka w miarę ok w sensie PMSa (bardzo lajtowy) oraz napadów jedzenia: gdyby nie sobotni dzień gdzie kompletnie nie miałam szans na swoje jedzenie a nie miałam też siły głodować to byłoby całkiem czysto. Od strony psychiki i samozaparcia na pewno czuję dużą różnicę.
...
Napisał(a)
Najpierw wczorajsze POMIARY
@ oraz weekend z lekką nutką syfu w misce dał o sobie znać
wczorajszy trening:
oraz zaległemiski: wczorajsza i dzisiejsza
wczoraj:
warzywa: szpinak, pomidory, ogórek, cebula dymka
picie: 1,5l wody, 2xkawa, 1xmelisa
suple: ChelaMagB6, cynamon+kardamon
dziś:
warzywa: pomidory, ogórek, cukinia, cebula czerwona
picie: 2l wody, 2xkawa, 1xmelisa, 1xpokrzywa
suple: ChelaMagB6, cynamon+kardamon
OFFTOP:
W związku z upałami mam parcie na owoce, dzisiaj wypiłam sok wyciśnięty z dwóch grefrutów i mnie wydęło. Żałuję.
Jutro jadę na siłkę robic Dzień 2 czyli szaleństwa ze sztangą. Już sobie planuję ciężary podśmiech**ąc się pod nosem, będzie bolało :) Jak będzie ze mną jakiś ludź to przywiozę jakieś video.
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-18 21:52:24
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-18 21:54:58
@ oraz weekend z lekką nutką syfu w misce dał o sobie znać
wczorajszy trening:
oraz zaległemiski: wczorajsza i dzisiejsza
wczoraj:
warzywa: szpinak, pomidory, ogórek, cebula dymka
picie: 1,5l wody, 2xkawa, 1xmelisa
suple: ChelaMagB6, cynamon+kardamon
dziś:
warzywa: pomidory, ogórek, cukinia, cebula czerwona
picie: 2l wody, 2xkawa, 1xmelisa, 1xpokrzywa
suple: ChelaMagB6, cynamon+kardamon
OFFTOP:
W związku z upałami mam parcie na owoce, dzisiaj wypiłam sok wyciśnięty z dwóch grefrutów i mnie wydęło. Żałuję.
Jutro jadę na siłkę robic Dzień 2 czyli szaleństwa ze sztangą. Już sobie planuję ciężary podśmiech**ąc się pod nosem, będzie bolało :) Jak będzie ze mną jakiś ludź to przywiozę jakieś video.
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-18 21:52:24
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-18 21:54:58
...
Napisał(a)
Wklejam dzisiejszy trening oraz linki do MC i przysiadu:
class="link" target="_blank">MC
class="link" target="_blank">Przysiad
Będę wdzięczna za uwagi i korektę.
class="link" target="_blank">MC
class="link" target="_blank">Przysiad
Będę wdzięczna za uwagi i korektę.
...
Napisał(a)
Nadrabiam zaległości w pisaniu:
Najpierw
treningi:
wtorek - dzień 2 swiss ball dla zaawans. #1 (siłownia)
czwartek (dzisiaj) - dzień 1 swiss ball dla zaawans. #1 (dom)
Miska:
w misce wczoraj i dzisiaj:
warzywa: pomidory, roszpunka, sałata lodowa, ogórek, szparagi zielone,
picie: 2l+ wody, dzban mieszanki: melisa, pokrzywa, mieta, rumianek (nie chce mi się robić osobno to sobie zaparzam na cały dzień w dzbanie 2l i żłopię)
suple: W KOŃCU kupiłam co trzeba czyli Omega-3 (biore 2 kaps), ChelaMagB6 (2 kaps), B Complex (1 tabl), potas (4 tabletki) - dobór supli poza Omega-3 który mi na początku poleciła Ruda jest "na oko" z innych dzienników i artykułów więc jeśli coś robię nie tak to można mnie zrypać ;)
+ kurkuma, cynamon, i sok z Aloesu BIO (naturalny, 5 łyżek/dziennie)
OFFTOP:
Bardzo ciężkie dni: w zeszłym tygodniu było dobrze w sensie miski i ruchu ale nieziemsko spuchłam chyba od upałów i znowu mi to na motywatora wskoczyło negatywnie. Nie jem uparcie tego nabiału w ogóle tak jak sobie postanowiłam, ale za to mam mega ssanie na owoce: po prostu truskawki i czereśnie mnie wykończyły w weekend :)
W tym tygodniu kończę ten cykl treningowy z piłką, zrobię sobie małe podsumowanie bytności na Ladies oraz swoich poczynań.
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-27 22:57:55
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-27 22:58:38
Najpierw
treningi:
wtorek - dzień 2 swiss ball dla zaawans. #1 (siłownia)
czwartek (dzisiaj) - dzień 1 swiss ball dla zaawans. #1 (dom)
Miska:
w misce wczoraj i dzisiaj:
warzywa: pomidory, roszpunka, sałata lodowa, ogórek, szparagi zielone,
picie: 2l+ wody, dzban mieszanki: melisa, pokrzywa, mieta, rumianek (nie chce mi się robić osobno to sobie zaparzam na cały dzień w dzbanie 2l i żłopię)
suple: W KOŃCU kupiłam co trzeba czyli Omega-3 (biore 2 kaps), ChelaMagB6 (2 kaps), B Complex (1 tabl), potas (4 tabletki) - dobór supli poza Omega-3 który mi na początku poleciła Ruda jest "na oko" z innych dzienników i artykułów więc jeśli coś robię nie tak to można mnie zrypać ;)
+ kurkuma, cynamon, i sok z Aloesu BIO (naturalny, 5 łyżek/dziennie)
OFFTOP:
Bardzo ciężkie dni: w zeszłym tygodniu było dobrze w sensie miski i ruchu ale nieziemsko spuchłam chyba od upałów i znowu mi to na motywatora wskoczyło negatywnie. Nie jem uparcie tego nabiału w ogóle tak jak sobie postanowiłam, ale za to mam mega ssanie na owoce: po prostu truskawki i czereśnie mnie wykończyły w weekend :)
W tym tygodniu kończę ten cykl treningowy z piłką, zrobię sobie małe podsumowanie bytności na Ladies oraz swoich poczynań.
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-27 22:57:55
Zmieniony przez - aaricia w dniu 2013-06-27 22:58:38
Poprzedni temat
Jagoda__ 2013
Następny temat
Ewentualne błędy i złe dane w dzienniku dietetycznym.
Polecane artykuły