Bxp, jeśli jeszcze to czytasz, pozwolę sobie dodać kilka słów od siebie.
no1-rzecz już kilka razy wymieniana-jeśli bijesz się jak ostatnia mameja, to nie wiadomo jakie porady nic tutaj nie dadzą-dostaniesz poprostu wpier**l i na tym się zakończy. Jeśli coś już umiesz (czyt. nie połamiesz sobie na nim łapy :), patrz dalej.
no2-musisz wyzbyć się strachu-przed walką zrób coś aby być naboozowanym (tylko nic qur*a nie bierz)-np. posłuchaj jakieś agresiv muzy-walnij sobie rozgrzeweczkę, pomachaj trochę łapkami-tak żeby być gotowym.
no3-część właściwa-walka. Rzeczą w Twoim wypadku najistotniejszą, jest pozbycie się strachu. Pomoże Ci w tym kilka metod.
-gdy będziesz szedł do gościa (naszykowany na solóweczkę), bierz ze sobą jak największą ekipę. To zawsze pomaga-możesz też z nimi ustalić (wiem że to nie honorowe, ale jak widać frajer sam się prosi), że jak będziesz dostawać baty, to wezmą go wszyscy na buty. On sam też pewnie będzie z ziomalami, także uprzedź swoich że może być zadyma.
-weź coś pod pacuchę. Nie musisz (<podkreślam) tego używać-to poprostu dobrze działa na psychę-w myśl zasady-"jak coś to go za***ię"-niech to będzie kosa, kastet or smth-tylko dobrze skiraj, bo jak Ci wypadnie, to masz pewną fange.
-znajdź zioma, podjedź do niego i...-tutaj najlepiej posłuży przykład wzięty z życia :).
historia podobna-gnębiony i gnębiciel-ten pierwszy się wqur*ił, zebrał znajomych i podszedł po szkołę. Zobaczył typa, podszedł do niego i patrząc pewnie w oczy
-teraz to kur*a (tutaj jakiś epitecik :) ) przesadziłeś, startujemy na solówę.
Nie możesz robić między faktem wyzwania a walki odstępu czasu, bo jak dotrze do Ciebie co zrobiłeś i co on może za chwilę zrobić z Tobą, to wyjdziesz zcykany.
Patrzysz chwilę na niego (koniecznie wzrokiem pewnym-pamiętaj że za plecami masz ekipę) i dalej już wedle biegu wydarzeń. Przechodzimy trochę dalej-więc nadchodzi upragniona chwila-cały czas lamp mu się prosto w oczy-ale tak perfidnie, jakbyś chciał mu powiedzieć-"masz facet przeje*ane". Niech widzi że jesteś ze swoimi-najlepiej jeśli oni też nie będą ukrywali chęcia spuszczenia mu w******lu. Punkt następny-show time :). Podjeżdżasz do typa-pewnym krokiem, najlepiej długim, żelaznym-ciągle lookając w oczy-i bez mrugnięcia okiem sierpowy w szczenę. Rzuć jakiś text
"i co teraz ****u?!"
i jeszcze raz-tym razem jakaś kombinacja (powinien się odruchowo zasłonić, więc atakuj kilka parti ciała)np-prosty, prosty, low, łukowy pod żebra, za fraki i o łokieć. W takich momentach zazwyczaj człek jest nieźle speniany i patrzy na Ciebie z przymróżonym okiem i przekrzywioną głową (widzisz jaki teraz jest maleńki? ;)) )-może też proobować odwrotu. Jeśli do tej pory nie zaeragował, to masz wygraną walkę. Wejdź z nim w klin, wątpię że będzie coś proobował i tłucz go bańką, kolanami, łokciami-jednym słowem agresywnie-prosto do
KO. Tylko nie na chama, bo to się źle kończy. Lamp mu się raz w oczy, raz na bary (większość menelów strasznie sygnalizuje ciosy). Jak mu już breakniesz nos or smth ;D, zasadź kopa, dodaj parę razy że to jeszcze nie koniec, że go jeszcze złapiesz (inaczej będzie myślał że jego ruch...) i wpuścisz normalny (?) w******l. I...
I po wszystkim-widzisz? to nie było takie trudne-teraz Ty jesteś macho ;)))))). Kilka rad słowem zakończenia-w budzie, czy gdzie go tam jeszcze spotykasz nie zrób z siebie nieporadnego liliputa-niech wie że jak tylko krzywo spojrzy, to będzie powtórka z rozrywki-ale-nie zaczepiaj go, nie pchaj się na rewanż-niech zostanie tak jak jest-on-spyrany, dygający się że jeszcze nie koniec-i Ty-wreszcie dowartościowany człek i co najważniejsze-z czystą kurtką

. Pozdrawiam-w razie innych pytań-wal śmiało.
Acha-zdaję sobie sprawę, że można było to rozegrać na 1000 innych sposobów, że łatwiej może jest zejść do parteru, że niektóre z wyżej wymienionych rad mogą gościa jeszcze bardziej rozwścieczyć, ale gwarantuję że w moim przypadku działało i działało wręcz idealnie-a radzić mogę tylko w oparciu o to co sam sprawdzałem.
A co do gier-D2-Barb i Necro-kazamaty to procha :)-na Piekle zginąłem tam z 10 razy ;)).
z bijatyk Tekken3-Howrang rulezzz (przynajmniej tutaj TKD jest efektywne ;) -joke ofkoz), a na podobne temu wieczory polecam AVP2-to poprostu wymiata.
Pozdrawiam
Mortero
Bxp-spuść mu w******l...i popraw odemnie.
walcz by zyc
zyj by walczyc lepiej...