Panowie, cała sprawa toksyczności kwasu glutaminowego zaczęła się od leków, tzw. nootropowych. Kiedyś
kwas glutaminowy stosowano, jako lek psychostymulujący. Jak się okazało, tak silnie pobudzał neurony, że je uszkadzał. Więc go wycofano. Szkodzi w bardzo wysokich dawkach jednorazowych ok. 12 g. Chodzi o to, że spożyta oddzielnie wysoka dawka szybko przenika do móżgu, gdzie uzyskuje stężenie toksyczne. Z białek i odżywek, kwas glutaminowy jest całkowicie bezpieczny. Po pierwsze, pod nazwą "kwas glutaminowy" potawana jest najczęściej suma kwasu glutaminowego i glutaminy. Po drugie, aminokwasy konkurują ze sobą o barierę krew-mózg, co sprawia, że w obecności innych, dwudziestu aminokwasów z odżywki, kwas glutaminowy przenika do mózgu w śladowych ilościach.
Glutamina to kwas glutaminowy, który przyłączył dodatkowy azot. W tej postaci nie działa na układ nerwowy i jest całkowicie bezpieczny.
Kwas glutaminowy niemal wogóle pozbawiony jest aktywności antykatabolicznej, nie można więc nim zastąpić glutaminy.
W mięśniach, które są magazynem aminokwasów, enzymy kataboliczne rozbijają białka na aminokwasy, a aminokwasy na azot i łańcuchy węglowe. Katabolizm prowadzony jest dla zaopatrzenia w aminokwasy tkanek pozamięśniowych. Do tych tkanek transportowane są, albo całe aminokwasy, albo jedynie sam azot. Z tego azotu tkanki pozamięśniowe już same wytwarzają sobie potrzebne im aminokwasy. Transport azotu odbywa się poprzez przyłączanie go do kwasu glutaminowego, z wytworzeniem glutaminy - transportera i magazyniera azotu. Im więcej w organizmie glutaminy, tym mniejsze rozbijanie białek mięśniowych na aminokwasy i azot. Katabolizm zostaje ograniczony, bo tkanki pozamięśniowe mają dostatek azotu do budowania brakujących aminokwasów.
Ufff - nie wiem, czy jesno to wytłumaczyłem?...
S. Ambroziak