Do stycznia się jeszcze coś działo z moim tłuszczem ale później sobie znowu pofolgowałam z jedzeniem i klapa. Ogólnie odkąd chodzę na siłownię ubyło mi 1,6kg tłuszczu a przybyło 2,5kg mięśni. Wynik niby niezły gdyby to był miesiąc czasu a nie 8 miesięcy. Chciałabym zmienić swoje jedzenie bo wiem, że inaczej mogę sobie ćwiczyć tak do 100 lat i nic nie zrobię. I tu właśnie potrzebowałabym Waszej pomocy. Jak mam ułożyć sobie dietę, w jakich proporcjach BTW ? Ile kalorii na dzień ?
Mam też kupioną odżywkę białkową + jakieś suplementy BCAA, HMB i ClenBurexin. W dni nietreningowe biorę rano na czczo HMBx2 to BCAAx3 potem białko 30g i wieczorem HMB z białkiem. A w dni treningowe rano HMB x2+białko, przed treningiem HMBx2 + BCAAx5 + Clen x 2, po treningu odrazu HMBx2 i potem białko. Czy jest to sensowne wogóle ?
Powinnam chyba wypełnić jakąś ankietę żebyście wiedziały co i jak z moim tłuszczem ale nie wiem jak to zrobić :(
Napiszę więc na razie tutaj: waga 70 kg, wzrost 167, najszybciej tyję w udach i w brzuchu+"schaby z tyłu", jak chudnę to znowu z wszystkiego po kolei a później długo długo nic i dopiero uda i brzuch.
Później postaram się wkleić też zdjęcia.
Będę wdzięczna za jakiekolwiek rady, opinie i uwagi :)