Jestem nową, niecałkiem, ale jasnozieloną użytkowniczką forum. Cały czas staram się pogłębiać swoją wiedzę, ale nie powiem, że nie zdarza mi się oprzeć pokusie i zrobić coś wbrew zdrowemu rozsądkowi. Tak więc czas z tym skończyć i wziąć się wreszcie za siebie. Liczę na dobrą krytykę i cenne uwagi, bo nie ukrywam, że to forum od jakiegoś czasu jest dla mnie nieodłaczną lekturą każdego dnia.
Wiek : 21
Waga : 71
Wzrost : 177-8
Obwód w biuście(1) : 87
Obwód pod biustem : 74
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 68
Obwód na wysokości pępka : 80,5
Obwód bioder (3): 99
Obwód uda w najszerszym miejscu: 60
Obwód łydki : 36/7
W którym miejscu najszybciej tyjesz : nie widzę jak tyje wiec cieżko mi stwierdzić, ale patrząc na kompleksy to nogi i biodra
W którym miejscu najszybciej chudniesz : ramiona, brzuch, twarz
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: od dwóch tygodni biegam regularniej tj codziennie - co 2 dni po 40-60 minut, ale chce to jakos sobie lepiej ułożyć i dodać ćwiczenia z piłką i jakies inne bardziej siłowe, z wybranych treningów ‘w domu’ z forum. Jest tego TYLE ze nie potrafie się zdecydować.
Co lubisz jeść na śniadanie: owsianka +banan + rodzynki + pestki dyni UWIELBIAM
Co lubisz jeść na obiad : w sumie to jedyny posiłek w którym widzę mięso, więc wczesniej SPAGHETTI! Teraz tradycyjny obiad mięsko makaron/ryż i zielenina
Co jako przekąskę : owoce
Co jako deser : wszystko co słodkie
Ograniczenia żywieniowe : póki co nie mam stwierdzonych, ale nie przełknę tłustego mięsa, wątróbki i innych ‘smalczyków’, do reszty myślę, że jestem w stanie się przekonać
Stan zdrowia: bdb
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: jeszcze nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej : bieganie , jazda na rowerze, pływanie
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : brak
Stosowane wcześniej diety : w zasadzie jestem na diecie odkad pamiętam, ale z konkretnych,znanych diet to dieta plaż południowych, krótko bo krótko, wysiadam bez węglowodanów, kg z nadwyżką ale tonic dziwnego. Raz głodówka na samej wodzie, jednodniowa.
Reszta diet to zazwyczaj mało jedzenia, bez liczenia kalorii, potem napady głodu czyli rzucanie się na jedzenie, najczęściej słodycze. Później już bez zadnych diet, nie jadłam jakos baardzo niezdrowo ale zawsze jadłam bardzo mało, głodna nie chodziłam, ale praktycznie same węglowodany, dużo słodyczy. Pierwszy rok studiów to już prawdziwa porażka, dieta to praktycznie papierosy i kawa a obiad: bułka + serek topiony + gorący kubek, ‘normalne jedzenie ‘ czasem w weekendy. Schudłam wtedy do 64 kg z 69, wizualnie - nieciekawie
Ten etap uważam za zamknięty i nie chce już nigdy do niego wracać, sama łapię się za głowę jak mogłam być tak naiwna.
Jakiś ostatni miesiąc studiuje namiętnie sfd, a od 2 tygodnii zaczelam liczyć i sprawdzać co jem, i tak jak na początku startowałam z białkiem na poziomie mniej niż 50, węgle ponad 300, przez ten czas udało mi się je w miare wyrównać, narazie węgli jest cały czas więcej ale raczej nie przekraczają 150/160
A kierowałam się wzorem znalezionym tutaj, i to jest 2190 kcal, B/T/W 165/73,5/165 w dni ‘treningowe’ Wiem - błąd obcinanie kalorii na starcie, ale już ostatecznie nie wiem ile powinnam ich wcinać.
Na początku było ciezko przekroczyć te 1200 ale już powoli jest mysle coraz lepiej, kilka razy nawet 1800.
Nadal zdarza mi się jadać miód, no i te banany zazwyczaj w sniadaniu i po bieganiu.
Po tych 2 tygodniach z 73 spadło na 71,5. Waga nie jest dla mnie jako takim wyznacznikiem ale nie ukrywam, że miło się robi kiedy widzę ją niższą. Może jak zacznę widzieć postępy to to się zmieni.
Nie mam oporów przed ćwiczeniami siłowymi, ale lubie te moje wieczorne wybieganie, narazie dosc czeste ale to bardziej z braku laku, z checia zamieniłabym kilka dni na cos efektywniejszego, co nie znaczy ze całkowicie z tego zrezygnuje.
Zależy mi na poprawieniu wyglądu całej sylwetki, chcę przestać być ‘flakiem’ i zacząć wreszcie wyglądać zdrowo , a przy okazji wysmuklić uda, pozbyc się tych ohydnych bryczesów i ukształtować pośladki, nauczyć się robić chociaż 10 pompek. Przydałoby się zrobić cos z rękoma, bo zapewne zlecą pierwsze, a wolałabym żeby jakiś zarys mięśnia chociaż się pokazał. Nie wiem na ile to możliwe w moim przypadku, ale jestem pełna nadzieji i może kiedyś uda mi się być bardziej proporcjonalną i wreszcie zadowoloną z sylwetki i przede wszystkim z siebie. Ach i jeszcze cellulit, walcze i walcze, mało skutecznie, nie mam tendencji, ale coś się wydarzylo rok temu i już sobie u mnie pomieszkuje i może nie rośnie ale zwłaszcza z tyłu ud jest nieznośny.
Czas nie gra roli, byle wreszcie zdrowo:)
Posiłki wklejam z poprzednich 3 dni, nie są idealne, ale 'jakistam' zarys jesst.
Zmieniony przez - anqa w dniu 2013-05-09 04:00:34