Boże, po kolei:
1. Dieta spowolni Ci metabolizm, to jest wywoła adaptację organizmu. Metabolizm zwalnia, żeby wytrzymać głodówkę- potem po wejściu na 1500-2000 kcal masz jo jo, bo masz 1000 kcal nadmiaru dziennie... Dlatego powinnaś być na małym deficycie , tj minus 10-15 %, nie więcej. Powinnaś jeść 1700-2500 kcal, a nie 1000.
2. Kcal spalasz cały czas, nawet siedząc na tyłku czy śpiąc. Nie będę Ci robił wykładu na temat biochemii, ale wolne kwasy tłuszczowe wykorzystywane są jako substrat energetyczny już po 3-5 minutach. Spalanie glikogenu pośrednio tez przyczynia się do spalania tkanki tłuszczowej.
3. Jak chcesz ćwiczyć, to weź sobie trening domatora z działu
trening w domowych warunkach i wykonuj go 3 razy w tygodniu, dodatkowo 1-3 razy bieganie w takim wymiarze czasu jak teraz. Mięśni Ci nie przybędzie, bo 95 % testosteronu odpowiedzialnego za ich powstawanie ulega sekrecji w jądrach. O ile więc nie podajesz zewnętrznie testosteronu, nie musisz się bać że trening siłowy zamieni Cię w pakera.
4. Grain- Ty bardzo chcesz dostać bana rozumiem?