Już od paru dni się czaję, żeby poprosić Was o pomoc. Oto więc jestem i proszę o pomoc.
CEL - głównie redukcja, wzmocnienie całego ciała, nie mam absolutnie nic przeciwko mięśniom :)
Wiek : 24
Waga : 74
Wzrost : 168
Obwód w biuście(1) : 105
Obwód pod biustem : 77
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 75
Obwód na wysokości pępka : 89
Obwód bioder (3): 112
Obwód uda w najszerszym miejscu: 66
Obwód łydki : 36.5
W którym miejscu najszybciej tyjesz : boczki, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : boczki, twarz
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: Od 7 kwietnia biegam (głównie po lesie) co drugi dzień 1h, przebiegam obecnie 7.5 km jednostajnym biegiem. Poza tym dość statyczny tryb życia (niestety)
Co lubisz jeść na śniadanie: owsianka z dodatkami, jajecznica
Co lubisz jeść na obiad : ziemniaki, kasze, drób, zupy-kremy
Co jako przekąskę : owoce, soki z sokowirówki (głównie marchew, jabłko), nerkowce
Co jako deser : owoce
Ograniczenia żywieniowe : raczej brak
Stan zdrowia: ogólnie dobry
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: tak
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: bieganie
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: żadne
Stosowane wcześniej diety : Tylko MŻ w 2010, co równa się pewnie jakimś 1000 kcal, ale nie liczyłam wtedy kcal. Wróciło niemal w całości;)
Zawsze byłam raczej "grubszej kości", w LO doszłam do 72 kg, schudłam do 68 na tzw MŻ. Po 3 latach w 2010 osiągnęłam 82 kg - głównie przez beznadziejne jedzenie i brak ruchu. Wzięłam się trochę za siebie - czyli MŻ (teraz wiem, ze jadłam pewnie dużo, dużo za mało, a wydawało mi się, że zdrowo) + ruch (trochę biegania, ćwiczenia dywanowe) W maju 2011 ważyłam 62 kg. Pojechałam do Londynu pracować jako au pair na 4 miesiące... i popłynęłam. Jadłam z dzieciakami, głównie makarony, plus miałam ciągły dostęp do słodyczy - skończyło się tym, że w 4 miesiące dobiłam do 72, a do wakacji 2012 (znów w przeklętym uk) 78. Po tym stałam się trochę bardziej świadoma, zaczęłam czytać więcej.. i teraz ważę 74.
Jestem nadal w szoku po uświadomieniu sobie jak mało i jak źle jadłam. Teraz od początku miesiąca staram się zmieniać nawyki żywieniowe, zaczęłam też biegać. Wpisuję sobie o niedawna swoje posiłki w kalkulatory, próbuję ogarnąć co w jakich ilościach jeść. Na początku wychodziło mi ok 1200 kcal a wydawało mi się że dużo zjadłam Teraz dobijam do 1700-1800 i się przyzwyczajam do nowego żywienia.
Bardzo chcę zacząć trening siłowy. Niestety nie mam dostępu do siłowni. Mam za to piłkę, i planuję dziś spróbować wykonać trening z piłką polecany w regulaminie. Mam jednak tylko 2 ciężarki po 1.5 kg - ale na zapoznanie się z ćwiczeniami chyba wystarczy?
Bieganie lubię, mam do tego fajne warunki (piękna okolica), obecnie biegnę te 7.5 km w godzinkę, planuję stopniowo biegać szybciej. Widzę bardzo zauważalną poprawę kondycji i -1kg na wadze.
Wiadomo, chciałabym schudnąć jak najszybciej, ale ciągle mówię sobie, ze lepiej wolniej, zdrowo i na zawsze.
Wklejam wczorajsze jedzenie (dopiero dziś ogarnęłam jak używać dzienniki potreningu..)
Bardzo proszę o wskazówki i pomoc!