Update bo trochę mnie nie było ;)
Micha czysta w piątek i sobotę, ale nie liczona, bo totalnie nie miałam czasu. Generalnie wyjadałam resztki z lodówki które mi zostały po całym tygodniu i zrobiłam wczoraj krewetki w mleku kokosowym z zieloną pastą curry i makaronem ryżowym
pyszności.
Dwa paskudne występki: dosłownie 3 małe łyki białego wytrawnego wina w piątek wieczorem - więcej nie będę i 20 dag daktyli wczoraj na imprezie...ale były z boczkiem i migdałami
Btw. tak się opiłam herbatą i że 3 razy wstawałam w nocy
Trening
w piątek nie zdążyłam, ale zrobiłam dzisiaj i tym samym pierwsze dwa tygodnie z treningiem z piłką dla początkujących by Obli uważam za zakończone
Refleksja: bardzo ciężko mi wyjść poza te 5kg, ale będę próbować. Dokupiłam obciążenia do hantli
Czuję się totalnie zmaltretowana i wciąż trzęsą mi się nogi
Zakochałam się. Jak mogłam kiedyś kręcić aero godzinami?!
W tabelce dwa ostatnie treningi bo z większą ilością czcionka się kurczy.
1. mogę wziąć więcej, we wtorek będę ładować
4. masakra, moje plecy mnie naprawdę nie lubią, ale generalnie mają powód
6. pilnuję się strasznie przy tych przysiadach, i po zrobieniu tych 15 w serii w miarę poprawnych technicznie nie mogę ustać na nogach. Dlaczego na WF nie uczą ludzi robić porządnie przysiadów tylko jakieś pitu pitu?!
7. zrobiłam połowę ostatniej serii z modyfikacją dla zaawansowanych - o muj borze, to był ból
Pomiary:
niedziela dniem pomiarów więc tabelkę wklejam.
W tym tygodniu poleciało z dołu. To na pewno te przysiady i wznosy
ziuta o ja głupia, no przecież. Wyjęłam już kolekcję dresów!
A w ogóle to kupiłam sobie rower i nie mogę się doczekać, żeby się na nim spocić, o.
Zmieniony przez - Fuxiatka w dniu 2013-04-21 15:22:25
Zmieniony przez - Fuxiatka w dniu 2013-04-21 15:23:54