Dzień 94,95:
dnt, w sobotę turniej w halówkę coś tam pobiegane, brak rozpisek ale dieta była jak się należy
Dzień 96:
obolałe ścięgno w lewej nodze po turnieju, bolało już w trakcie turnieju co spowodowało, że nie grałem już w ostatnim minimeczu. W niedziele już lepiej, ale nie chciałem ryzykować i katować nóg, zrobiłem górę, a przełożone nogi odrobię później.
Upper body 1
1.
Wyciskanie sztangi leżąc 5s=10x50+10x50+10x50+10x50+10x50
2.Podciąganie na drążku 5s=10+7+5+6+5
3.Military press 5s=10x25+10x25+10x25+10x25+10x25
4.Wyciskanie sztangielek na skosie 4s=12x15+12x15+12x15+12x15
5.Cable row siedząc-wąski neutral 4s=12x80+12x80+12x80+12x90
6a Wyciskanie wąsko flarowo 5s=12x40+12x40+12x35+12x35+12x35
6b Uginanie ze sztangą 5s=12x20+12x20+12x20+12x20+12x20
Istne szaleństwo na drążku, aż byłem w szoku że udało się 10 razy podciągnąć (chociaż te ostatnie 2-3 powtórzenia trochę oszukane-wymęczone) do tego solidnie wykonany cable-row i dzisiaj nie wyrabiam na plecy takie zakwasy, że nie wiem czy mam stać czy siedzieć czy leżeć
klata też pobolewa, ramiona słabo chociaż były w trakcie treningu ładnie spompowane.