DT jo1984- piękne ciałko na 30-chę

Dziękuję baaaaardzo kochane kobitki
Po drodze do pracy kupię koleżankom cukierków na poczęstunek, coby na świnię nie wyjść, mnie już nawet nie korci, jak patrzę na moja tabelę pomiarów- to jeden z najpiękniejszych realnych prezentów jaki mogłam dostać w tym roku
Aaaa i miska. Miseczka moja ukochana (paznokietki jak marzenie po tej dyni w pestkach)
Na winogrona proszę o dyspensę w ramach "ku czci urodzin", wszak to ostatnie z dwójką z przodu



Rezultaty mych wczorajszych zmagań:



Wyniki nie są powalające, ogólnie pełno było na wolnych ciężarach osób, nie wiem po co tyle osób wpuszczają jak nie ma sprzętu wystarczająco, dwie ławki trzy sztangi, parę talerzy... zestaw sztangielek wybrakowany... do dooopy ta siłownia. Wczoraj miałam widownię 11 chłopa, śmichy chichy, dwóch, trzech ćwiczyło reszta się obijała i gapiła na mnie- w ogóle nie mogłam się skupić, ciagle brakowało mi a to ławki wolnej a to hantli, a to miejsca na wykroki, a to sztangi, a to zacisków na dole toz samo, problem z wolnym sprzętem. Tutaj nie było problemu za to z ciężarem, bo jak już dorwałam sprzet to i obciążenie na stałe przymocowane Więcej nie kupie tu karnetu, 60 zł za 10 h ćwiczeń, rozliczanie normalnie jak za bilet- po ch...mi taki karnet?
Jest nowa siłownia 15 min szybkim marszem od mego domu, tam się przeniosę, mają nowe wyposażenie... Spróbuje.
Miska na dziś, niestety mamy inwentaryzacje bo kiero odchodzi wróce późno do domu, a od 18 do 21:30 będzie zapierdziel. I tak te 3 posiłki jak zobaczą z centrali że jem (trzy przerwy) to będą krzywo patrzeć.





a to moja naleśniki z owsa, 100% czyste, woda 170 ml, 100 g płatków zmielone na mąkę niezbyt drobną, 2 jaja, oliwa do smarowania patelni (ręcznikiem papierowym), szczypta soli. Swietne do farszu twarogowo-owocowego jak i na pikantnie, na obiad do pracy mam 3 naleśniki z kurczakiem, papryką, pieczarkami, cebulą i przyprawione na ostro. 9farsz z kurą duszony na oliwie) Wyszło 7 naleśników z tych proporcji. są przepyszne i... już nigdy nie upiekę naleśników na mące pszennej człowiek uczy sie całe życie... żebym to ja wcześniej wiedziała że takie cuda można robić z owsa, czy choćby gryki


Nowa siłownia, od piątku ćwiczenia będą rano. Pierwsza wizyta raczej zapoznawcza. Jednakowoż pot oczęta zalewał.
Miska w cały świat, impreza pożegnalna w pracy- zażarta owocami. Kiero odchodzi- ciasta nie tykałam
Były dla mnie truskawy i winogrono. Trochę pofolgowałam, pfe! 100g winogron.. jestem zuuuuuaaaaaaa




Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-27 23:04:10




Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-27 23:05:38




Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-27 23:07:22




Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-28 07:57:31

Miska z dziś ogólnie niedojedzona, brak czasu, większość dnia na mieście, załatwianie spraw, zakupy, bieganina ogólnie pojęta. Popołudniu gotowanie, sprzątanie. Siłownia od 16.30 do 17.30 już lepiej obeznana jak gotowałam na święta bigos to próbowałam go kilka razy więc raczej kilka kalorii wpadło dodatkowo co idzie raczej na plus próbowałam też sałatki jarzynowej na czubek łyżki. Składniki dobierałam wg. zasad ladies, jedynie groszek na redukcji nie wskazany, majonez to olej i żółtka więc zgodny
Bigosisko tyż samo dobre: kupa mięcha, kapucha, grzybek, śliwka, żadnych sztucznych dodatków.
mam nadzieję, że te 200 kcal się uzbierało brakujące w czasie próbowania
W środę na siłowni jakas opalona laska mnie zaczepiła jak robiłam wykroki z hantlami i pyta sie :"czy to jest na nogi czy na pośladki?"
mówię, że na to i na to. Ona siedziała na ginekologu akurat z 1 sztabką obciążenia i wietrzyła broszkę
(nie przesadziłam z określeniem, jak zahipnotyzowana patrzyłam jak uchyla rąbka tajemnicy.. tak, tak..
Gada i gada do mnie ciągle, pyta o różne rzeczy w końcu chciałam uciąć temat bo nie mogłam zbytnio mówić (zadyszka) więc definitywnym tonem mówie jej, że naj naj naj lepsze na nogi i pośladki są przysiady ze sztangą. Tu była zaakcentowana kropka.
Na co ona mówi tonem znawcy: "eeeeeee robiłam wczoraj ze 20 przysiadów, nic nie czułam, to nic nie daje, mogłabym robić je bez przerwy" To mnie zaciekawiło, mówię jej ze to dziwne co mówi. Coś mnie podkusiło i mówię jej, spróbuj z hantlami na ramieniu, może tak coś poczujesz ha ha i położyłam jej zachęcająco pod nogami ósemki, z którymi ćwiczyłam... podeszła, chwyciła... nawet uniosła 1 cm nad ziemię... "eee nie to za ciężkie dla mnie" umarłam ze smiechu... 20 przysiadów ze sztangą...






Obliques jak bys tu zajrzała przypadkiem, to przyznaję się bez bicia nawet iż spożyję nieco żytniego razowego na zakwasie w te swięta i nieco żurku na zakwasie żytnim razowym. Trzymam dietę około 3 tyg, czy to jakoś znacznie pogorszy mój stan? Reszte jedzeniam mam zgodne z dietą, może nieco tłustawe to będzie, ale bez śmieciuchów.

Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-03-29 21:27:36

To jak ta laska na ginekologu była ubrana, że jej było widać wszystko?
Ja ostatnio byłam na siłce z dwoma ginekologami i oba zajęte akurat, jak spytałam, czy mogę się zmieniać z którąś z pań, to obie powiedziały, że jeszcze tylko ostatnią serię mają do zrobienia. Jak spojrzałam, to jedna miała 3 sztabki, a druga 1 sztabkę, ja natomiast robię z 15 sztabkami, a jestem początkująca. Teraz się nie dziwię, jak ktoś się śmieje z kobiet na siłowni, choć dla mnie to było raczej żenujące.

witam świątecznie, Ag88 odpo. Ci na twoim dzienniku. We wtorek uderzam na siłownię rano, wczoraj pojadłam, nie liczyłam, ale było czysto ogólnie na ile się dało, byłam w gościach i jadłam mięso pieczone, bigos, jaja trochę owoców. nieco chleba razowego, żurek swój na zakwasie bez kiełbasy (kupna była) Piłam whiskey z lodem. I kotleta zjadłam mielonego mojej mamy.
Acha w sobotę dostałam @, pierwszą normalną od ivf, z bólami brzucha, obfitą- jak kiedyś (po listopadowym ivf miałam głównie plamienia i skąpe krwawienia, bardzo nieregularnie)Mam nadzieję że moje cykle wrócą do 33 dni jak były niegdyś i przestanę się wku... na swoje pomylone ciało.
Mąż już pojechał dziś pół dnia przepłakałam, kurdę... czuje się te 2 miechy rozłąki... ludzie się oddalają od siebie.. ja jak go dotykałam i przytulałam po przyjeździe w pt. to jakieś mi się to nierealne wydawało... dziwne takie, nowe...:'-( jak już się zrobiło tak normalnie, to znów zostałam sama :'-( Nie wiem jak długo to wytrzymam.. bym najchętniej z nim pojechała, tylko co ja babci powiem.... ?? mieszkam z nią już kilka lat, jak ja wyjadę to ona będzie sama, w sensie mieszkać sama, bo zupełnie sama to nie zostanie, jej syn mieszka blok obok... ale mimo wszystko żyję w ogromnym rozdarciu

Wstawiam pomiary, dziś 3 dzień @, brzuch jeszcze boli, czuję się przepełniona, napuchnięta, niedobrze mi momentami, brak apetytu doskwiera. Ogólnie płaczliwie i w kierunku depresjii... nie z powodu pomiarów of kors, ino problemów egzystancjalnych. Pomiary jak na @ są super wg mnie.



Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-04-01 14:46:54

A jednak poszłam dziś na siłownię, ale treningiem bym tego nie nazwała, nie miałam co ze sobą zrobić, po wyjeździe męża, więc zapłakana wzięłam plecak i powlokłam się w kierunku sali ćwiczeń... Zrobiłam to co dotychczas, tyle samo powtórzeń, tylko przsiad ze sztangą włożyłam sobie po 5 kg na każdą stronę w drugiej serii i machnęłam 8 przysiadów patrząc w lustro czy aby pleców nie wykrzywiam. Mało dziś jadłam i nie miałam siły nic dołożyć. Nawet wykroki z 8 kg mnie powalały, na lewej nodze całkiem traciłam równowagę i zakręciło mi się w głowie. Może i @ mnie wycieńczyła, bo dość mocno krwawiłam przez dwa dni. Mam nadzieję, że jutro normalnie zjem co trzeba.


Zmieniony przez - jo1984 w dniu 2013-04-01 20:41:45

jo, pomiary piekne. A co do tęsknoty, to pomysl sobie, ze masz przynajmniej za kim tęsknic. Alawys look on the bright side of life

dzięki hasa, tłumaczę sobie że to tylko kwestia czasu.... byle do września, jeśl Emek nadal będzie w de to ja rzucam w pieron tą robotę nędzną i kupuję bilet w jedną stronę nie pozwolę aby najlepsze lata naszego żcia upłynęły nam osobno

Rety nie dość że masz piękną figurę ,to jeszcze tak imponujące spadki Gratulacje

he spadki w brzuchu który i tak był najchudszym miejscem mojego ciała... no może oprócz cycków, których teraz nie mam wcale, ale za to jakoś mi się klata rozdęła, i te dwa wyrostki zwane potoczne biustem są wypięte dumnie do przodu, a co! najbardziej i tak się cieszę z wyjątkowo dokuczliwego @, bo jest taki NORMALNY, nie wiem czy to zasługa diety by Obliques (3 tyg) czy przypadek zupełny, ale jest i gicior

Cyckami to się mogę podzielić i brzuch mogę oddać,mam tego prawie za dwoje