redukcja dla 41 latki.

nie ma problemu, przestan .dzieki za podpowiedz, poszukam

rzucilam okiem i widze tu jednak taka troche niescislosc a troche niesprawiedliwosc - suplementuje sie bialkiem.a mnie opyerdolono z miejsca.

Bo białko w prochu nie jest tu dobrze widziane dla początkujących. Wydaje mi się że było by ono pewnym ułatwieniem w jadłospisie. Ale Tobie nawet Szefowa na początku napisała że lepiej dobić prochem niż jeść batoniki, nieprawdaż? .
Tu masz link do dziennika Sheep. Ona też jest bezmięsna..
https://www.sfd.pl/DT_Sheep_podsum._str.24/druga_str46-t867814.html

Zmieniony przez - Corum w dniu 2013-03-24 12:39:06

obliques

jesz ryby, jaja i straki więc jedz lepiej juz Wheya zjedz a nei batona, tam za duzo cukrów prostych moój prywatny czujnik mi powiedział I ograniczaj wedzone ryby

Zmieniony przez - obliques w dniu 2013-03-18 16:11:32

O to to dokładnie mi chodzi....

mysle, ze wlasnie sobie w ramach , nie wiem - drugiego sniadania, albo przed bieganiem, albo po jakims treningu uzupelnie to bialko bo tak to zażre sie na smierc.od tygodnia nic innego nie robie tylko gotuje, jem i zapisuje

dostalismy od znajomego 6 kaczych jajek.zjadlam dwa na spolke z mezem. teraz czytam ze nie za bardzo.mam nadzieje ze nie padne trupem.jakbym nie pisala pare dni to znak ze redukcja nie poszla mi na zdrowie

Nie wliczaj ani brukselki ani brokuła. Jaki przyjęłaś rozkład, bo co dzień to inaczej...

Staram sie trzymać tego 30/30/30 . Słabo mi wychodzi bo brakuje mi białka. Dlatego poki co staram sie dopilnować najbardziej zeby osiągać te 30% białka. Mam nadzieje ze jak w koncu wypracuje metodę jak uzyskać 30 % białka w codziennej misce to wtedy dokomponuje cała resztę. Dzis prEcholowalam z tłuszczem bo przypielam sie do migdalow

Powinnaś mieć te 1700kcal. Rozkład jaki zaproponowała Ci Ziuta jest wg mnie ok. Przy rozkładzie równym wychodzi około 140 białka - na moje oko całkiem sporo. Spróbuj 120-70-150. Potrzymaj czas jakiś ten sam rozkład - od czegoś trzeba zacząć. Posiłek nr 2 - brakuje węgli. Dorzucasz np ryż i masz pełnowartościowy posiłek. Sam banan z migdałami to też nie posiłek - tu brakuje białka.
Kombinuj, bo warto!
Co do białka w prochu... na początek naucz się korzystać z naturalnych źródeł. Proch to proch. Nie ma witamin, mikro i makroelementów w sobie.

zrodla bialka mam nieco ograniczone -straczki, jajka i ryby, na ktore po tygodniu szczezre mowiac nie moge juz paztrec. za straczkami nie przepadam bo i tak juz jestem na maxa wzdeta, nie wiem jak inne dziewczyny sobie z tym radza.mi to srednio pasuje i jak pisalam wczesniej slabo sie przy az takiej ilosci protein czuje.wiem ze od czegosc trzeba zaczac, dlatego skupiam sie poki co na regularnym jedzeniu i spisywaniu wszystkiego co jem - chwile kiedy zaczne "nie wliczac" zostawiam sobie na "za jakis czas" - nie jestem w stanie w ciagu tygodnia stac sie expertka w dziedzinie odzywiania metoda sfd :)
zwlaszcza ze nie mam raczej jakis strasznie zlych nawykow zywieniowych poza tym ze jadlam za malo i zbyt węglowodanowo - za malo białkowo.
do tego - z moich spostrzezen w kwestii diety - zaczynam rozumiec dlaczego wiekszosc ladies tutaj jest taka nerwowa - to chyba kwestia wlasnie diety (duzej ilosci miecha glownie), bo sama caly tydzien borykam sie z napadami zlosci - caly czas jestem zdenerwowana, rozdrazniona, a dotad taki nastroj zdarzal mi sie tylko przed okresem. mysle ze tak wysoka podaz bialka nie pozostaje bez wpywu na uklad nerowy a co sie z tym zwiazne rowniez i hormonalny - czego efektem moga byc czesto wystepujace tutaj ostre zj**ki

Zmieniony przez - laudik w dniu 2013-03-24 22:51:52