Startuję z nowym planem od Obli
13.03.13 -
ładna data na start, nie ma co
DT
Trening:
Dzien1.
1. przysiad 5x6-8 2min tempo 3030
12,5/15/20/22,5/25
2a. suwnica nogi wąsko 4x6-8 bez przerwy
30/40/50/60
2b.wypady krok krótki 4x8-10 na nogę 2min przerwy
3/4/5/5 na rękę
3. prostowanie nóg 3x8-10 1 i ½ powtórzenia w szczycie 1min przerwy
15/20/25x8
4. sissi 3xmax 1min przerwy
13/14/17
1. tak, tutaj spokojnie można dorzucić więcej na sztangę. pojechałam asekurancko – liczenie tempa i liczenie powtórzeń, wpasowanie się w to z oddechem – same nowości, więc maksimum skupienia, a wisi jeszcze nade mną ostatnia przygoda kolanowa. ogólnie idea więcej serii, mniej powtórzeń, więcej na sztandze – podoba mi się. będzie lepiej.
2a. zanim ogarnęłam suwnicę, o miliardzie możliwości regulacji minęło z 10min
przyzwyczajona ja, że się kładzie i wypycha w górę blachę, zdębiałam w starciu z takim rarytasem. tutaj odpycham nogami siedzenie. no właśnie – na tym wynalazku można siedzieć albo leżeć. siedziałam lekko odchylona do tyłu – szukałam takiej pozycji, żeby całe plecy przylegały do siedzenia. zakres ruchu nie był jakiś szalony – ot, muszę się dogadać z machiną, to wtedy i obciążenie pójdzie w górę, bo spokojnie mogłoby.
2b. jak nie lubiłam wypadów – tak nie lubię, ale przeplatane z suwnicą są bardziej strawne. dwie serie na 5kg, gubiłam pod koniec trzeciej równowagę, także nie dorzucałam, tylko poprawiałam w czwartej.
3. dodatkowe pół powtórzenia w szczycie – czad! bardzo fajnie poszło, z jednej strony modły o koniec serii, z drugiej – chęć dowalenia większego obciążenia. to jest to
4. nowinka, która ostro daję popalić w czwóreczki. naoglądałam się wcześniej filmów, w lustrze wyglądało to nawet podobnie – ale będę musiała nagrać, doczytać, poszperać, bo głowy za poprawność nie dam. siadałam tylko do poziomu: uda równolegle do ziemi. będę walczyć żeby niżej przysiadać.
wrażenia ogólne – oby każdy trening był taki fajny jak ten! teraz trochę się motałam, dogadywałam z maszynami, ogarniałam tempo, czy nowy ruch – ale jak już zrobię ten trening tak jak należy – będzie rewelacyjny. bardzo mi się podoba, więc będę chciała wycisnąć z niego jak najwięcej.
miska:
2200kcal BTW 130/90/220
2237kcal, 131g (23%) białko, 94g (38%) tłuszcze, 215g (38%) węglowodany
oby 2220 zawsze wchodziło tak lekko jak dzisiaj
nawet nie poczułam, że tego jedzenia jest więcej w sensie szykowania, przeżuwania. brzuch obżarty, ale nie bardziej niż wcześniej. nad rozkładem też nie musiałam dzisiaj zbytnio główkować, prawie sam wyszedł. trening między posiłkiem 3 a 4 - zawsze jestem na siłce późnym wieczorem.
Zmieniony przez - puma_ w dniu 2013-03-14 10:57:19