Pomóżcie być szczupłą

A nie masz jeszcze jakiegoś nabiału, żeby do śniadania dorzucić?

Ogranicz go do jednej porcji dziennie.
Dużo do poprawki. POsiłek to: b+w+t, kombinuj.

Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2013-02-14 21:44:02

załamka, g*wno z moich misek będzie.
Ile mniej więcej ma być b t ww w posiłkach? Chodzi mi o proporcje

Martucca

Brzuch to masz wydęty, bo po prostu jest... Tłusty, a mięśnie sflaczałe i wnętrzności nie trzymają.

Dietę układaj na 110g białka, 60g tłuszczu, 150g węglowodanów.
Wszystkie syfy z diety out, opierasz się na tłustych rybach i dobrym mięsie, wysokiej jakości węglowodanach i tłuszczu.
Do tego 700-1000g warzyw krzyżowych dziennie, niewiczanych do diety.

Jak chcesz cokolwiek osiągnąć w ciągu tych 7 miesięcy, to musisz fest poślady spiąć.

Od siebie dodam, że czarno to widzę, bo osoby, które odchudzają się, żeby inni z jakiejś tam okazji zobaczyli, jakie są fajne, prędzej czy później ponoszą klęskę.
Ty do nich należysz.

Tu jakby masz odpowiedź

POchodź po innych dziennikach, znajdź kogoś, kto ma podobny rozkład i bierz przykłąd.

czarny kot

Tu jakby masz odpowiedź

no tak, ale dla laika, który od kilku dni je to co powinien to jest kosmos. Miałam ochotę na kanapki jadłam, miałam na jogurt jadłam, miałam na banana jadłam. A tu muszę układać jedzenie według g btw, dodatkowo tak żeby wszystkie zawierały btw ale jednocześnie poranne były węglowodanowe, wieczorne białkowe.
Nad każdą michą siedzę 20 minut a i tak jest do *upy

To jest dość proste. Wrzucasz podstawowe produkty, które chcesz zjeść jutro. Wagą produktów zbliżasz się do wyznaczonych btw. Najmniej patrz na tłuszcz bo go łatwo uzupełnić. Skup się przede wszystkim na ilości białka. Z czego ma pochodzić białko masz w regulaminie.."co jedzą ladies" ale Ty chyba się buntujesz bo czujesz, że zabrane Ci będą słodycze czy te serki. No coś za coś.

wybierając jedzenie na dany dzień dosłownie ściągam z tego artykułu polecane produkty. Wczoraj w pracy odmierzałam wszystko wagą kuchenną wziętą z domu. W domu z kolei odmierzam na wadze nawet masło na chleb, więc naprawdę zależy mi żeby być szczuplejszą. Nie zależy mi na świetnie widocznych mięśniach, a na mniejszych rozmiarach ubrań. Na siłownię też nie mam co liczyć, bo teraz liczy się dla mnie każdy grosz, z domowych w połowie nazw nie wiem o co chodzi, a poza tym lightowe dla Was ćwiczenia typu Chodakowska, czy Michaels są dla mnie orką, przy której serce mało mi nie wyskoczy


Zmieniony przez - elficc w dniu 2013-02-14 22:53:21

Nikt Ci nie każe chodzić na siłownię, wiadomo, że jak nie ma hajsu, to się tego nie przeskoczy, ćwicz sobie w domu.
Ale z układaniem miski - przesadzasz. Przestań marudzić, że trudne, tylko podpatrz, jak jedzą dziewczyny.

od 2 dni nic innego nie robię

Laska, widzę pewną niespójność.

Mówisz, że kasy brak ale activia i nescafe do najtańszych z tego co się orientuję nie należą. Cukier, tez podrożał:)

Marudzenie, marudzenie, marudzenie. Odkąd nie kupujesz pierdół nie wydajesz więcej, a mniej i jesz zdrowiej. Ile wydajesz na chleb? porównaj z kosztem mąki i użycia piekarnika.

Chodakowska kto kolwiek to jest, nie znam się ale koszt piłki i regulowanych hantli- czy karnetu na siłownię to inwestycja - nie inwestujesz nie masz. Nie zainwestujesz teraz, zainwestujesz później 4 x więcej

Od gadania jeszcze nikomu się nie schudło, a jak CI mówią nie słodź, to nie słodź. A miska gdzie- porządna rozpiska - przecież kalkulator sam liczy. Linki podwieszone. Wytyczne też są. Nie rozumiem Cię dziewczyno. Chcieć to móc.