PAWEL1235 / DZIENNIK --- REKOMPOZYCJA

i sam teraz przyznaj, że 4 serie to g**** nie trening. Nie czuć tej koncentracji, wręcz powiedziałbym, że dekocentracje

Spróbuje tak jutro zrobić plecy, ale na stałym ciężarze, jak proponujesz. Jestem ciekaw doznań.

Bez kitu. Dochodzisz do granicy dyskomfortu, a trzeba ją przełamywać. Podobnie czuje się tren na wysokich powtórzeniach. Te mięśnie jednak muszą wykonać dużo pracy. Wiadomo, że nie każdy się zgodzi, organizmy i metabolizmy są inne, ale ja mam większą satysfakcję z wielu mocnych, dobrych serii i powtórzeń. Więcej satysfakcji. Lepiej czuć te mięśnie. Teraz żałuję, że tak mało zrobiłem jeszcze FSQ, ale to nic. Odrobię.


Zmieniony przez - pawel1235 w dniu 2013-01-21 22:29:44

największe przyrosty siłowe i masowe notowałem na regresach i seriach z dużą liczbą ruchów. System 8x8, 10x8 dopiero testuję, ale jeśli efekty będą podobne to mam już 2 metody którymi mogę trenować do usranej śmierci:)

Czytałem niedawno po łebkach o GVT i tam są podobne zasady. Opisy efektów były obiecujące, poza tym 8x8 czy 10x8, czy nawet 10x10, to nie jest coś awykonalnego. Ja widzę w tak zapisanej serii, że musi być mocna i efektywna. Może będę robił gł, ciężkie ćw. w takim systemie. Spróbuje w tym tygodniu i jeśli nadążę z regeneracją, może być fajnie :)

no, ale GVT zakłada że to ma być 60% ciężaru maxymalnego, a ja np nie lubię się pieścić z ciężarem. Nie chodzi mi tylko o samą kumulację wysiłku, bo przecież można zrobić na 50% maxów 10 serii po 10pow, ale chodzi mi bardziej o maxymalne rozerwanie włókien i olbrzymi tonaż. Więc raczej z ciężarami się też nie pieszczę, aczkolwiek nadal są zaliczane do tych średnich:)

Dlatego napisałem, że zasady są podobne. Ja zawsze dobrze czułem ok. 80% maxu.

Zagladam. Z tymi kcal to u mnie tez taka sprawa jest, ze jakos malo potrzebuje, wyliczylem niby zapotrzebowanie, ale chyba metabolizm jakis troche ch*jowy mam i tez redu na 3k kcal, a nawet <3k, a mase to u mnie mozna robic na 3,5k i to za duzo ;d

to nic tylko się cieszyć, mniej kasy na jedzenie idzie. Wbrew pozorom to jest plus, bo jakbyś miał przykładowo rozyebaną tarczycę to musiałbyś jeść z 5-6tyś kcal a i to byłoby mało.

Ja zawsze wyjątkowo mało kcal potrzebowałem. Gdybym jadł wg zapotrzebowania ze wzoru, to chodziłbym spasiony jak knur.

Zmieniony przez - pawel1235 w dniu 2013-01-22 12:46:36

Panowie i ja odnosnie tych kcal to juz ni chvja nie wiem co myslec ani robic... Jak niby "poprawnie" to brak efektow, jak "niepoprawnie" to efekty sa, ale ponoc rozyebka metabilzmu itd... No chvj by to...