co potem

jakie uderzenie czy kombo jest waszym zdaniem najlepszym rozwiazaniem jak już wytrącę przeciwnika z równowagi ?

No tak ale jesli jestes niepraktykujacy to raczej nie skumasz na tyle szybko zeby zareagowac. Prostym raczej gp nie zachwiejesz, sierpem tez nie choc juz moze ciut bardziej. Zato jak snie trafisz prostego albo sierpa w szczyegolnosci to sma sie zachwiejesz jesli nawet nie wykopyrtniesz.
Myslalem jeszcze o tej rownowadze. Latwo ja mozna stracic przy kopach szczegolnie niezbyt dopracowanych, wysokich , choc i przy lowkiku moze sie zdarzyc.
No oczywiscie jak zrobisz lowa to mu sie noga ognie i jak nie jest przygotowany to wykona figure taneczna w stylu pulp fiction. Wtedy mysle ze latwo jest zalozyc duszenie ale tylko troszke robilem judo i zapasow wiec nie mam dopracowanego do konca ale krawatke albo nelsonika to zalozyc czasem sie uda. A jak jestes silny do klasycznego suplesika po ladowaniu na betonik to raczej nie zalwaczy szybko albo lapiesz typka za habety i wykonujesz proszty rzut taki prze biodro i jak jest na ziemi to juz wiadomo, sedzia zalicza za sprowadzenie na parter, podajemy reka aby mogl sie podniesc.Pomagamy doprowadzic garderobe do porzadku i jako zwyciezca udajemy sie na z gory upatrzone stanowiska:)
A swoja droga to jak lubisz przewracac kolezkow to na cos chwytanego polecam.


Shnosnas a ja nie mam abona hi hi

Pierwszy cios musi być mocny, zaoszczędzisz sobie wielu następnych.
- przysłowie perskie

Najlepiej urwij mu glowe razem z kregoslupem i bedzie fatality.

Mess with the best die like the rest :P

też o tym myślałem... o animality również, więc proszę jakieś inne propozycje
może ciuteczke realniejsze, dla przecietnego kolesia

cowboy: ale bzdura. Jak wytrącisz przeciwnika z równowagi, to nie będzie on stał i kiwał się, jak w serii MK tylko zaliczy glebę, a wówczas może stosować jakieś techniki parterowe, albo tysiąc innych rzeczy z kopem w jaja również. Lepiej napisz czy chodzi o jakąś sztukę walki, o trening, o sparring czy może o ulicę??? Jeśli chodzi o samoobronę na ulicy to, jak już "wytrącisz" gościa z równowagi to zabieraj się stamtąd szybko żeby się za tobą kurzyło.



Doradca w dziale Combat/Samoobrona

Everybodys stupid, but not as stupid as Johnny Knoxville!

dobra, ale nie zawsze wytrącenie z równowagi oznacza glebe. może być tak, że koleś się zachwieje i odzyska równowagę jeśli ja czegoś nie zrobię (wycięcie, uderzenie..?)... co zrobić w ciągu tej krótkiej chwili

taka sytuacja rzadko ma miejsce. Czasem tak bywa gdy przeciwnik zasłania się gardą, a twoja pieść skutecznie go trafi. Czasem także mięksi przeciwnicy chowają się przed serią ciosów i dają ci czas na finisz, ale...to nie jest wytrącenie z równowagi. Osobiście, gdy dostanę bardzo mocną plombę na sparringu, tak że mógłbym się zachwiać i próbować utrzymać równowagę, to wolę upaść, przeturlać się kawałek i wstać niż kiwać się i dostać kolejną serię. Hmmm...ale gdy już dojdzie do takiej sytuacji o jaką pytasz to twoim celem musi być przewrócenie przeciwnika. Jeśli nic nie ćwiczysz, to zastosuj dowolny cios na nieosłoniętą część głowy (najlepiej na nos, wargi, skroń) ale uważaj na sierpowe, ponieważ łatwo o kontuzję nadgarstka. Ogólnie twoje pytanie wydaje mi się dziwne, ponieważ w takiej sytuacji opcji jest ogromnie dużo. Ci którzy trenują techniki parterowe doradzą ci inaczej niż ci co trenują boks.

Ogólnie rzecz biorąc, gdy przeciwnik się chwieje czy jakoś go zamroczyłeś, a on nadal stoi to lej go w łeb i niech padnie.

Moja odpowiedź jest trochę śmieszna, ale twoje pytanie jest mało precyzyjne...



Doradca w dziale Combat/Samoobrona

Everybodys stupid, but not as stupid as Johnny Knoxville!

Stary no nie widze tego.Jak stracil rownowage to nie wiem znczy lezy tak.Bo inaczej sobie tego nie wyobrazam. No albo jest zamroczony albo sie zwija. No jak to straci rownowage,to co kiwa sie, czy moze bijecie sie na linie. Wytlumacz mi to prosze bo nie widze tego.

Pierwszy cios musi być mocny, zaoszczędzisz sobie wielu następnych.
- przysłowie perskie

Solel: no ja właśnie też tego nie widzę, ale staram się jakoś mu pomóc...



Doradca w dziale Combat/Samoobrona

Everybodys stupid, but not as stupid as Johnny Knoxville!

No ja mysle tak.

1.Jesli jest zamroczony to tak jak pisales nokoutujesz typa, albo sprowadzasz do parteru, no ale tu nie widze sensu bo mozna szybko i czysto skonczyc walke(polskie ulice nie sa nienajczystsze)

2.Wymyslilem jak moze stracic rownowage.Np atakujesz typa, gosc sie coch i potyka, ale nie wywala to wtedy
a)najprawdopodobniej opusci garde no walisz po pysku
b) trzyma garde, sprowadzasz go do parteru i konczysz jak tam chcesz

innej opcji nie wiedze. Poza tym nie wydaje mnie sie aby takie sytuacje byly czeste wiec trzeba bardzo szybko zareagowac.

Pierwszy cios musi być mocny, zaoszczędzisz sobie wielu następnych.
- przysłowie perskie

Solel: zgadza się. Dostajesz soga ode mnie za trzeźwe myślenie i dobrą odpowiedź na nieprezycyjne pytanie.



Doradca w dziale Combat/Samoobrona

Everybodys stupid, but not as stupid as Johnny Knoxville!

dobra, dzięki za pomoc
miło ze beze mnie domyśliliście się o jakie sytuacje chodziło, chociaż prawde mowiac nie myslalem, że cos takiego zdarza sie żadko... -
przeciez wystarczy nienaturalnie wychylic przeciwnika z osi pionowej i bez zapracowania rekami upadnie... ktos moze powiedzieć, że coś takiego żadko się zdarza, bo jak już wali to albo wcale albo mocno...
ale niby z jakiej racji w walce między dwoma początkującymi lub zupełnie niepraktykującymi kolesiami ma sie nie zdarzyc, ze przez blad uderzenie wyjdzie za slabe i sily wystarczy tylko na wychylenie, a ten drugi nie będzie mial tego nawyku co shnosnas i sprubuje podeprzec sie noga czy "zamachac" rękami... w każdym wypadku jego cialo przez chwile jest bezwładne
dobra, teraz to i tak niewazne, jeszcze raz dzieki