Wiem, że są tam też
węgle, ale nic na to nie poradzę. Mam 14 lat, przeszłam anoreksje, więc teraz każdy dziwny pomysł na jedzenie (a jedzenie wieczorem samych białek, to wdług mojej mamy dziwny pomysł) jest źle przyjmowany przez moich rodziców.
W sumie to liczę same kalorie i sprawdza mi się to. Jedząc 1800 kcal dziennie nie tyję, jestem w dobrej formie. Oczywiście staram się, żeby było w moich posiłkach dość dużo białka, ale bez przesady. A tłuszczów nasyconych sporzywam bardzo mało.
Podam przykładowo co jadam dizennie:
Bułka pełnoziarnista z "czymś"(różne rzeczy: serek kanapkowy, ser żółty, dzem, jajko na miękko, miód, szynka z indyka, czasem pasta porowa)
Potem druga bułka też z czymś
jakieś owoce (ok. 300-500g dziennie)
czasem pomidor lub marchewka
Na obiad to różnei: czasem zupa (nigdy na kości, jak np. barsz biały to bez kiełbasy), czasem jakieś drugie danie z mięsem (wołowina lub pierś z kurczaka)
jakiś jogurt lub serek homogenizowany
musli z jogurtem naturalnym i łyżką otrębów
twarożek chudy (125g) lub makrela wędzona (100g)
I tak wygląda muj jadłospis. W sumie codziennie tak jem. Chciałabym, żeby było jak najlepiej, ale nie mogę wprowadzić większych zmian, bo mamie się to nie będzie podobać. Jeśli mugłbyś, to np. Ustaw mi jakie z tych posiłków o której jeść godzinie, i ewentualnie sprubuj wprowadzić drobne zmiany jesli coś jest bardzo źle. Ok???
Z góry dzięki za pomoc!!!