Szacuny
0
Napisanych postów
20
Wiek
32 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
485
Dobry wieczór!
Mam pytanie dotyczące treningów. Od 2 lat studiuję i odkąd wyjechałam na studia moja aktywność fizyczna znacznie się zmniejszyła i tak przytyłam kilka kilogramów.
Od miesiąca chodzę do klubu sportowego, na początku dla rozruszania chodziłam na Zumbę, TBC, później stopniowo zwiększałam ilość ćwiczeń, doszła godzinka schwinn cyclingu skoro świt, w godzinach popołudniowych Zumba lub inne zajęcia aerobowe, 2-3 razy w tygodniu zamiast aerobiku zajęcia kształtujące mięśnie BodyShape lub rozciąganie, a wieczorem zasuwam na orbiterze. Mam pytanie? Czy to nie za dużo?? Sport tak dobrze na mnie wpływa, że jak porządnie się zmęczę i spocę jak koń jestem tak dumna i szczęśliwa, że najchętniej w ogóle nie wychodziłabym z tego klubu. Chodzę tam rano, w przerwach między zajęciami i wieczorem żeby nie siedzieć bezczynnie, wolę się zmęczyć przed nauką. Kolejną zaletą jest to, że mam dzięki temu masę energii, nauka genialnie mi wchodzi. Jem racjonalnie, staram się odżywiać zdrowo, zaczęłam jeść więcej, bo potrzebuje więcej energii na tyle ćwiczeń (nadal zdrowo).
Dieta zawsze była moim sensem życiowym, miałam straszne kompleksy, tak też wpadłam w bulimię. Leczę się, napady zdarzają mi się coraz rzadziej. Przez ten miesiąc kiedy byłam tak napięty harmonogram prawie w ogóle nie myślałam o dietach i odchudzaniu - wreszcie czuję się szczęśliwa.
Znajoma ostrzegała mnie, że przez taką ilość ćwiczeń nie spalę tłuszczu tylko mięśnie. Czy to prawda? Stosuje się do zasad odżywiania, do posiłków przed i potreningowych zawartych w poradnikach na tej stronie. Mam wagę prawidłową, chciałabym spalić jedynie trochę tłuszczu i wyrzeźbić ciało, a przede wszystkim poprawić kondycję i samopoczucie. Przepraszam, że ta wypowiedź jest rozwlekła, mam nadzieję, że chociaż w miarę można to zrozumieć.
Zatem pytanie brzmi: Czy nie przeginam z ilością ćwiczeń? Nie mam żadnych zakwasów, czuję się bardzo dobrze.
Szacuny
0
Napisanych postów
20
Wiek
32 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
485
Nie rozumiem.... Czyli nie uda mi się spalić tłuszczu, ani wyrzeźbić ciała, tym bardziej poprawić kondycji, bo ćwiczeń jest za dużo? Co w takim razie powinnam zrobić?
Szacuny
400
Napisanych postów
72270
Wiek
43 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
304533
Dużo to raz, a dwa, ze to powtarzany wysiłek o tej samej intensywności, a ciało adaptuje sie po kilku tygodniach. Żeby utrzymywać progres, trzeba zmieniać bodźce co kilka tygodni oraz stale zwiększać ciężar czy intensywność, a to bez treningu siłowego jest praktycznie niewykonalne.
Szacuny
0
Napisanych postów
20
Wiek
32 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
485
Niedawno rozmawiałam z moim lekarzem pierwszego kontaktu, powiedział mi, że zrzucić tą odrobinę tłuszczu, którą mam to żaden problem. Zdrowe odżywianie + więcej ruchu i zaraz będą efekty... A tu się okazuje, że to jakaś czarna magia... też trzeba kombinować na wszystkie sposoby, nie za mało, nie za dużo, układać to w jakieś dziwne schematy, urozmaicać.. Aż straciłam nadzieję..
Szacuny
188
Napisanych postów
65575
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
188925
lekarze powtarzaja banaly, ile w ogole masz tluszczu do spalenia i z jednej strony piszesz ze lubis zto z drugiej robisz to by "spalic tluszz" czyli jednak cos nie tak z podejsciem tez jest. A co do godzinnych cwiczen , jeśli nie jestes Justyna Koalczyk nie jesteś w stanie wykrzesac z siebie konkretnej energii do wykonywania ćwiczeń przez tyle godzin
Szacuny
0
Napisanych postów
20
Wiek
32 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
485
Kupiłam karnet, bo chciałam spalić tłuszcz, w życiu nie podejrzewałam, że sprawi mi to tyle radości i polubiłam to kiedy zaczęłam tam chodzić. Ważę teraz koło 60kg przy wzroście 163cm. Nie postawiłam sobie celu żeby zrzucić ileś tam kilo, bo wiem, że przy ćwiczeniach to z wagą różnie bywa. Ostatnio ćwiczyłam w sumie po 4h dziennie z przerwami, rano godzinka na rowerach, po południu 2h zumby, i wieczorem stepper albo marszobieg na bieżni. Jakoś nie czułam żebym nie miała energii, jadłam w sumie troche więcej, bo nie miałam apetytu na jakieś dużo większe posiłki.. Czyli muszę zredukować ilość tych ćwiczeń... Szkoda, bo dobrze się czułam.
Szacuny
1440
Napisanych postów
15979
Wiek
36 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
230563
Loo, może mój przykład troszkę Ci zobrazuje sens (a może raczej brak sensu) ćwiczeń aerobowych w nadmiarze. Jestem instruktorką fitnessu od kilku lat i przez większą część tego okresu miewałam 5-6 dni w tygodniu po 4-8 godzin fitnessów, czyli tygodniowo od 20 do ok. 40 godzin. Idąc Twoim tokiem rozumowania powinnam mieć cud miód sylwetkę, ani grama tłuszczu, super wyrzeźbioną itp. Moja figura niewiele się zmieniła przez te 8 lat i takiego efektu jak powyżej nie uzyskałam. Dopiero teraz zaczyna się coś dziać jak zaczęłam patrzeć na to co jem, robiąc trening siłowy zgodnie ze wskazówkami Ladies. Dopiero tu zaczynam a już widzę drobne efekty. Decyzja należy do Ciebie - przejrzyj inne dzienniki, zwłaszcza dziewczyn, które już dawały zdjęcia z podsumowaniem - wszystkie idą za treningiem siłowym
Zmieniony przez - eveline w dniu 2013-01-01 21:39:46
Szacuny
0
Napisanych postów
20
Wiek
32 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
485
Hm...
Czyli powinnam zredukować ilość godzin spędzonych w klubie i do ćwiczeń areobowych dodać siłowe?
A czy orbiter wieczorami narobi szkód? Bo tę część lubię chyba najbardziej, dobrze mi się śpi po tym.