jak utrzymac ulozona diete? 4-5posilkow dziennie?

Hejka,

kupilam diete oraz trening. szalu nie ma, zadnych rewolucji, restrykcji. wytrzymalam jakos 2 tygodnie. na trenign zawsze mam czas. wstane rano i przed praca, chociaz 30 minut i 3 cwiczenia z listy a jak mam wiecej czasu to nawet dorzuce sobie serie lub zrobie dodakowe cwiczenie.

trudno mi sie zorganizowac, zakupy, pozniej mierzenie, wazenie, sprzatanie kuchni, pakowanie pojemniczkow - duzo czasu mi to zajmuje. albo trzymam sie planu i nagle czegos nie ma w lodowce i po planie.
liczylam, ze do diety dopiesze mojego faceta i jakos bedzie razniej, ale w tej kwestii ni emoge liczyc za bardzo na niego.

do tego grudzien - swiateczne przysmaki od miesiaca pojawiaja sie u mnie w pracy, odejscia podsumowania, wigilia firmowa, zamkniecie miesiaca, nadgodziny. nie potrafie zjesc tylko jednego cukierka.

pytam powaznie - jak sobie radzicie? jakies patenty? jak wzmoc sile woli?

dziekuje za azda odpowiedz.

ekhm, tu nie ma żadnej filozofii, musisz się po prostu lepiej zorganizwać. dla chcącego nic trudnego. sa różne sposoby na oszczędność czasu- możesz przygotować jeden posilek i podzielić na kilka porcji, gotować ryż/kaszę "hurtowo", piec zapiekanki/fritaty/pieczenie/muffinki w piekarniku (wtedy nie musisz stać i pilnować garów), robić jednogarnkowe dania, no nie wiem, co Ci jeszcze podpowiedzieć. jak czegoś nie masz w lodówce to postaraj się znaleźć zamiennik.
mnie osobiście motywują efekty, bo jak tak jakby się starasz...to tak jakby masz efekty. niestety, trzeba być konsekwentnym. Jak chcę się złamać to sobie przypominam, ile już włożyłam wysiłku, to zawsze działa

aha, i druga sprawa./ możesz jeść mniej posilków, mniej pojemniczków:P
no umówmy się, przygotowanie posiłków na cały dzień to ok 30=45 min, no chyba, że musisz jeść superwykwintnie i każdy produkt pakować do osobnego pojemniczka


Zmieniony przez - kebula w dniu 2015-12-19 17:59:36

Jeżeli masz wykupioną dietę tutaj, na potreningu, to możesz napisać do dietetyka, który Cię prowadzi, żeby ustalić schemat posiłków taki, że na 2-3 dni masz takie same obiady czy drugie śniadania - wtedy ograniczasz sobie czas na ich przygotowania, robiąc to raz na kilka dni, a nie codziennie.

Dodatkowo jeżeli wiesz, że jakieś produkty regularnie pojawiają się w diecie, kup większy zapas: kasze, makarony, ryż, płatki owsiane, bakalie mogą poleżeć dłużej. Mięsa, ryby i chleb można zamrozić. Mrożone warzywa też mają długi termin przydatności do spożycia. Olej czy oliwa też nie psują się po tygodniu.
Potreningu daje też na pewno tygodniowe listy zakupów, gdzie jest co do grama wyliczone ile czego trzeba kupić.

Mając już zapasy w szafkach i zamrażalniku na bieżąco uzupełniasz sobie głównie owoce, warzywa sezonowe i nabiał.

A w razie czego kombinuj z zamiennikami: nie masz orzechów włoskich, użyj migdałów. Nie masz suszonej żurawiny - wrzuć kilka rodzynek, nie masz twarogu weź serek wiejski - masz tu na stronie dostępne kalkulatory z wartościami odżywczymi produktów, możesz zawsze sprawdzić, który ma podobne makro i ile go dodać.


Zmieniony przez - Ghorta w dniu 2015-12-19 18:42:08

Nie ma tu codownego sposobu. To wszystko kwestia organizacji. Jeśli dopiero zaczynasz na pewno grudzień jest trudnym miesiącem. Ale dla chcącego nic trudnego. W pracy nikt dziwnie nie patrzy jak odmawiam poczęstunku. Dobrze działa patent zalergią/unikaniem jakiegoś produktu. Mówię że nie jem glutenu i jakoś wszyscy lepiej reagują :)
Dziewczyny dobrze gadają. No i do pustej lodówki nie można dopuścic :) Trzeba zrobic pożądne zakupy wg listy

Jak się czegoś bardzo chce, to wszystko da się zrobić. Nie ma większej filozofii.

A ja bym zaczął od samego początku. Musisz sobie obrać konkretny cel (najlepiej dobrany zgodnie z zasadą S.M.A.R.T.). Jak już to ustalisz i będziesz na serio chciała go osiągnąć - to masz główne, niewygasające źródło motywacji.