SPAM

i pewnie dnia nie przeżyły

beton byl juz zaprawiony w bojach z kotem i mial kurs plywania w umywalce

wróciłam pojeździłam w deszczu na nartach

hahahahahaha

śniegu nie brakło

Krzyś ja nie chcę słyszeć więcej szczegółów

nie no spoko był tylko pod koniec lodowisko się zaczynało robić i wogóle raz spektakularnie poleciałam takze narty mnie goniły po na dupie pare metrów jechałam

ja kiedys jak pchałam sanki pod górkę do zjeżdżania (wgl nie wiem co mi do bani strzeliło by je pchać a nie ciągnąć ) to się poślizgnęłam, upadłam na face'a a sanki po mnie przejechały i tak to sie skonczyło

Katlak to znaczy pojeździłaś

mika

Katlak to znaczy pojeździłaś

no fajnie było tylko kurcze znowu głodna jestem