fizique w ataku/ podsumowanie str.24

odzywki, przepraszam, co za okropny byk. chyba rzeczywiscie sie skusze na bezsmakowa, bo jak do tej pory zadna smakowa mnie nie porywa.

Wiesz jak startowałam w konkursie to nabiał i chleb był niedopuszczalny i się zastanawiałam jak dam radę I dałam Co prawda nabiał przez pierwszy m-c Wniosek to wszystko jest w głowie
Nigdy mnie nie ciągnęło do słodyczy, chociaż jadłam i nie rozumiem jak ktoś mówi, że zjadł cukierka i nie mógł się powstrzymać, żeby nie zjeść więcej
Masz ochotę na słodkie zrób ciasto fasolowe czy sernik sfd, zjedz owoc będzie zdrowiej

ze slodyczami to pewnie chodzi o insuline, zjesz cukierka i masz duzy strzal, ktory sie szybko obniza wiec znow wpierdzielasz bo pragniesz znow wyrownac. ja jeszcze rok temu pochlanialam sloik nutelli w ciagu 10min, lyzke wozilam w samochodzie, a sloik miedzy nogami. z nikim sie nie muszialam dzielic. potem wpadlam na pomysl lodow kazdego wieczora hagen czekoladowe, pol pudelka z bajlesem zeby bylo smieszniej. zrobilam wiele pracy zeby sie z tej matni wyplatac, ale nieraz mam ochote sie podelektowac. z nabialu moglabym zrezygnowac bez wiekszego zalu, ale slodycze niestety siedza mi w glowie. zwlaszcza jak mam zly dzien, lub jestem zmeczona mam ochote posiedziec z lyzeczka i czekoladka. poszukam przepisow na coata. maialam zreszta kilka fajnych z odzywka ale do pieczenia potrzebuje asysty strazy pozarnej przed domem i psychologa, ktory wyciagnie mnie z depresji, po nieudanym wypieku. na szczescie lubie zakalce.

Fizique jak tutaj trafiłam to nienawidziłam gotować i tak jak Ty potrafiłam wodę przypalić Teraz sama szukam przepisów, chce mi się czegoś nowego Dasz radę i bez straży
Z nutellą - mówię nie rozumiem tego i nigdy nie zrozumiem. Mogę zjeść kawałek pawełka i ta słodkość już mnie zabija

Zmieniony przez - mika w dniu 2012-12-14 00:22:37

o jak ci zazdroszcze, moja mam ma podobnie.
pawelkow, moja droga to ja moge tyle az skoncze w kiblu z nudnosciami.
i tak zrobilam postepy.
ja nie nawidze gotowac. kuchnia kojarzy mi sie tylko z dokarmianiem dzieci. nie widze tam nic inspirujacego. wole wkrecac sruby.
daje rade i cos tam pichce, ponoc dobrze smakuje, ale do pieczenia potrzebuje calego zespolu asystentow. nie moge sie zorganizowac. wszedzie pelno garow, a mi wszystko z lap leci.

Zmieniony przez - fizique w dniu 2012-12-14 00:30:12

a śrubę to też dokręcam jak chcesz jeść i to zdrowo to musisz pichcić albo partnera zagonić no chyba, ze u mamusi wyjść jest kilka

ani jedno ani drugie, mamusia mieszka za woda, gotuje jeszcze gorzej, a patner zostal odtransportowany jako model uszkodzony.
damy rade.

Zmieniony przez - fizique w dniu 2012-12-14 00:35:02

To jesteś skazana na siebie 3mam kciuki

kciuki sa bardzo inpirujace. czlowiek czuje ze nie moze zawiecs trzymajacego.
dzieki wielkie.
idziemy spac, czas sie troche zregenerowac.

Zmieniony przez - fizique w dniu 2012-12-14 00:45:04

Ej spojrzałam teraz na zdjęcia Ty szczypior jesteś trzymaj czystą miskę i będzie git
sen to dobry suplement