Opiszę siebie, to, co robię i to, co chce osiągnąć.
Moim celem jestem zrzucenie tłuszczu, nabranie mięśni ale takich silnych, wyżyłowanych etc. Oraz poprawa koordynacji i po prostu nauczenie się Kickboxingu.
Jak ćwiczę?
Wtorek i piątek mam treningi Kickboxingu. Są one totalnie różne – mamy i stretching i technikę szkolimy i mamy rozgrzewkę mocną potem biegi bokserskie etc typowo dla kondycji.
Czwartek –mam WF. Koleś jest wariatem i robi nam 90minut takiego wycisku,że masakra. Co mi się podoba – poprawiamy taka ogólna sprawność, koordynacje.
Koorydnacja to moja pięta achillesowa dlatego,że zawsze unikałem sportu, WFu etc. Jeździłem na rowerze i ćwiczyłem na siłce.
Po pierwsze to tak, jak wspomniałem – chcę spalić tłuszcz.
Tutaj WF robi mi za cardio/fitness i tak samo bym zaklasyfikował treningi Kickboxerskie. Tutaj myślę,że dorzucenie Insanity 1x w tygodniu będzie aż nadto. Bo póki co FAT ładnie ze mnie schodzi.
Chce wyrobić sobie płuca. Fajki rzuciłem i biegam. Idzie mi to mozolnie ale także pasowałoby ze 2x w tygodniu pobiegac. Tak max 30 minut mi to schodzi
Co do mięśni to będę miał tanio załatwiony karnet na pro siłke bo nie mam warunków na drążek i hantle. Chciałbym oczywiście wzmocnić się, zbudować miesnie(troche i ch mam) , wyrzeźbić się i nabrać siły tak pod kątem kickboxingu. Noi tutaj preferuję P90x.
Tylko teraz problem jest bo… wszysto jest potrzebne – P90x(mięsnie,siła) WF(koordynacja) Treningi(technika walki, FAT) Insatnity(FAT) bieganie (wydolność).
Jak Wy byście to podzielili i dostosowali? Jakby mało tego było to raczej u mnie nie przejdzie coś w stylu zaplanowanie czegośna konkretny dzien.
Bywa czasami tak,że będę miał zaplanowaną siłkę np. a muszę pilnie wrócić do domu(nie ma sily w okolicy) No i zamiast siłi wyjdzie instanity albo bieganie.
Takie jakby moje wnioski
1. Insanity chyba można by odpuścić na razie. Po WF oraz po bieganiu i treningach jestem mocno spocony i sponiewierany.
2. P90x myslę,żeby robić np. po treningach Kicka. Tak dać sobie chwilę przerwy.Posiłek zjeść i na siłkę. Myślę,że podołam.
3. Nie chcę być zmasakrowany każdego dnai bo jakieś disco trzeba ogarnąć czasami
4. U mnie to wszystko jest takie jakby płynne. Mam wiele na głowie (uczelnia, biznes, nauka, kobiety ) także to różnie bywa.
Zacznijmy tak
Stałe elementy(musza być) to treningi 2x w tygodniu + WF
Chce i przydałoby się na Kicka wzmocnić mięśnie więc dorzucić P90X siłowo(2x w tygodniu, może 3x)
Nie wiem co z tym bieganiem. Niby można by nie biegać ale biegam bo:
1 Che po prostu móc biegać. Teraz mogę max 300 metrów. Dlaczego? A no ciałe Zycie nie biegałem tylko rowerkiem smigałem a ostatnimi czasy autem
2. Taka typowa wydolność mi się wyrobi
3. Tłuszczyk poleci
4. Może się przydać jak np. Kick nie zadziała :D
Poza tym… jak jeść? To,że dużo bialka i wody pochłaniać to wiadomo. Po treningowy i przed to stałe elementy. Ale na jakim bilansie jechać? Plus czy minus?
Ogólnie zamysł miałem taki,żeby np. poświecić 1 miesiąc na gubienie fatu a drugi na budowę mięsni. Ale średnio to skutkuje. Od ok. 3 tygodniu nie ćwiczę siłowo tylko trenuję (Kick) i typowo na gubienie fatu i mięśnie(pomimo dużej ilości białka) wiotczeją, czuje jak trace siłę. To mi się nie podoba bo jak dojdzie do typowych sparingów to po prostu siły nie będzie wystarczającej.